Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bronmus45 - oto i ja .. oraz moje kolejne teksty, czyli blogowisko


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

RACHUNKI TU I TERAZ ...
~
Każdego, według zasług - tak Pismo powiada,
osądzi Władca Niebios stosownym wyrokiem.
I co nam z tego przyjdzie, gdy pod naszym bokiem
rośnie obłudy posiew, wprost Ojczyzny zdrada?

 

Takie "mydlenie oczu" przy poczesnym zysku
stosuje dziś zbyt wielu. Tym, znanym nazwiskom
najwyższy czas powiedzieć - idźcie precz, do czarta!!!

 

Wasza praca "od podstaw" dla nas nic nie warta ...
~~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

medytacje o zmroku ...


Wiele serc wyziębionych chłodem wszechobecnym, 
ogarniającym coraz to nowe przestrzenie 
życia w naszej krainie, tak zacnej przez wieki ... 

Bóg, Honor i Ojczyzna jeno pustosłowiem, 
głoszonym na użytek osiągnięcia władzy 
osobom, których żądze ku bogactwu dążą 
dla siebie, swoich bliskich, bez żadnych skrupułów. 

Tak dalej być nie może. Tu żadnych szczegółów 
nie zamierzam przedstawiać, jam na to za głupi. 

Wiem jedynie, że na nas ten ich gwałt się skrupi, 
jeśli nie rozpoczniemy myśleć według własnej woli. 

Taką potrzebę widzę. Stare serce boli, 
gdy widzę, co się dzieje przez ostatnie lata. 

Polak wprost nienawidzi swego przecież brata ... 

Jedyny dziś ratunek w zaprzestaniu wszelkim 
dowodzenia swych racji z niedawnej historii. 

Trzeba powiedzieć - basta!!! I zacząć od nowa 
budować przyszłą Polskę, już bez wypominków 
kto kiedy, przeciw komu i w jakim to celu. 

Szanując swe legendy. Nawet o Popielu ... 
~~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie retoryczne

 

Mija styczeń, zaraz luty

- po nim marzec. Koniec zimy,

lecz na razie się męczymy

z lodem, śniegiem, no i chłodem ...

 

Moim lekiem wódka z miodem

i herbatka z ziół wszelakich,

gdy dopadną mnie oznaki

przeziębienia wraz z katarem.

 

Jestem już chłopiną starym,

więc okłady z jędrnych piersi

nie należą się takiemu ...

 

Ale czemu ...?!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczór samotnego emeryta 

 

... zimne noce, zimne dzionki

- gdzie te maje i skowronki,

co radują swoim śpiewem wielu z nas?

 

Kaloryfer ledwo grzeje

- jeno w flaszce mam nadzieję;

co rozgrzewa moje kości raz po raz ...

 

Czy jest grzechem, sam już nie wiem

- bo w tych dniach i z moim śpiewem

zbytnio trzeźwym to nie jestem, wierzcie mi.

 

Lecz ratować się wypada

- więc zapukam do sąsiada,

może właśnie jego żona sama śpi ...

 

On wyjechał w delegację

- więc pomyślcie (tu dam spację)

i zakończę na tym dzionek

~~..~~..~~..~~..~~..~~..~~...........

(jestem wesół jak skowronek - pisał Bronek)

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poranek samotnego emeryta

 

Budzisz się - wokół ciemno - a spać już dłużej nie chcesz,

chwila ta nieprzyjemną - pragnienie gardło łechce,

więc sięgasz przymuszony po napój, co masz w szklance

- spoglądasz na zasłony (lub wzorki na firance)

i wiesz, że jeszcze żyjesz - bo pobolewa ciało ...

 

A z ciałem również dusza - niewiele jej zostało,

by do podróży gwiezdnej sposobić się powoli ...

 

Lecz dość tych utyskiwań!!! "Trza" wstać i twarz ogolić,

bo z kłującym zarostem jeszcze gorzej się czujesz.

 

Tymczasem czajnik gwiżdże - tak potrzebę zwiastuje

na pierwszą dzisiaj kawę. Mocną i niesłodzoną.

Odpalasz laptop wreszcie - on tu twoją ikoną,

w którą wpatrzony spędzisz wiele godzin z nadzieją,

że wreszcie coś się spełni i ci, co wciąż szaleją,

odejdą w zapomnienie, na wieki wieków, amen.

 

A znajdziesz - tak jak zwykle - czyjś znów kolejny lament ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

śnieżne okrycie

owoców dzikiej róży

- ptasia spiżarnia

 

~~

parking przed blokiem

- zaśnieżony samochód

formą bałwana

 

~~~

zaśnieżony dach

- podwórkowa lawina

tuż przed wieczorem

****

obrazek z sieci

.

1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj no, jeśli kiedyś na nią trafisz ...

 

(...) ową nieludzką z postawy kobietę,

która by Ciebie pewno zapytała

czemu ja cierpię, nie mów że z miłości

- powiedz, że zgrałem dziś w karty karetę.

 

A była to sumka niemała

-  dla mnie zbyt duża, więc pościć

będę musiał przez miesięcy wiele

To może i zwróci się ta sumka cała.

 

Ot, tak jej tłumacz, niech się też pozłości,

że zamiast na nią stracić tyle złota

- przegrałem w karty, czy też może kości.

Lecz nie umieram ja z tego powodu

- nie dla mnie piekieł otworzono wrota (...)

~~~

P.S - inspiracja - Dziady cz. IV, Monolog Gustawa (Kobieto, puchu marny). A dokładniej na jego końcowym fragmencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochajmy się ... w tym braci mniejszych (św. Franciszek z Asyżu)


Żmijowe plemię zawładnęło łąką
- acz zwyrodniałe, i żre, co popadnie,
byle nachapać jak najwięcej sobie.
Vipera (nazwa) - tutaj brzmi dość składnie ...

 

Lecz tylko miano znośnym pozostaje,
bowiem rodzina gadów jadowitych
jest zagrożeniem dla mieszkańców łąki.
O tym sąsiedzi widzą z kart odkrytych ...

 

Bardziej strachliwi, a żądni zaszczytów,
lgną jednak do nich, nie bacząc honoru,
jaki plemionom zostawili dziady.
Wnet poniechali swych, rodowych wzorów ...

 

Dorodna łąka ugorem się staje,
gdzie nic godnego uwagi nie znajdziesz,
jeno gdzieniegdzie chwast mizerny wzrasta.
Tak przyjdzie żyć tu po żmijowym rajdzie ...

~~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- kij lub marchewka ...

Drabiną poezji - tu wersami wiersza,

wznosisz się i zstępujesz, zależnie od chwili,

która wiedzie ku niebu, lub piekieł płomieniom.

 

Wena płata ci figle, mając taką wolę ...

 

Sam nie możesz ocenić w pełni swego dzieła

- inni to czasem czynią, lecz nie zawsze w zgodzie

tutaj z własnym sumieniem, lecz przeciwko tobie,

aby dogryźć boleśnie, zwąc cię grafomanem.

Lub też chwaląc, bo jesteś wobec nich klakierem.

 

Ja wolę pierwszą wersję - niech więc będę zerem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakazany owoc

Każdemu według potrzeb!!! - głoszą populiści,

a "ciemny lud" w to wierzy. Żeby plan ten ziścić

to całe złoto świata dla części ludzkości.

Przy czym - ta pozostała - musiałaby pościć,

lub też tłumaczyć sobie, co znaczy każdemu.

 

Każdemu z tych co sądzą, że to właśnie jemu

należy się dziś władza, a z nią jej profity.

 

Ów cwany populista nie jest "w ciemię bity",

więc też nigdy nie zdradzi, kogo ma na myśli.

 

A nam - jego wyborcom - nocą raj się przyśni,

w którym pośród anielic jesteśmy też sami.

 

Lecz cóż - musimy pościć - żyjąc ułudami ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- w oczekiwaniu na ...

 

Kwiat przebiśniegu

- lśniący w słońcu przedwiośnia zielony akcent,

budzi w nas samych nadzieję ...

... na co?. 

 

Spełnienia marzeń,

skrywanych wstydliwie przed innymi,

również oczekującymi cudownej zmiany

- świeżej w swoim zaistnieniu,

ogarniającej i nas samych, rześkim oddechem szczęścia.

 

- oby do wiosny ...

~~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Demokracja i Jarek

(...) W partii rządzącej wielkie zmiany! Prezes PiS Jarosław Kaczyński w kilku regionach wymienił lokalnych liderów (...)

źródło:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

~

demokratycznie - jednoosobowo - mianowani

.

Owo załgane "demo", kojarzone z ludem,

nie ma tutaj przystępu. Zasypany brudem

staw pełen piskorzyków, trwa nadal w krainie,

gdzie to coraz liczniejsi marzą, że wnet zginie

porośnięty zielenią. Ta nadzieję budzi,

że się już nie odrodzi pośród prostych ludzi

wiara w politykierów, którzy wraz ze śliną

wydalają moc jadu. Ich dni wnet przeminą,

odchodząc w zapomnienie na śmietnik historii.

.

Użyłem na początku pewnej alegorii,

by stworzyć mętną wodę pośród piskorzyków,

która ich środowiskiem. Będzie wiele krzyku

w obronie "cnót świętości" oraz wiary w Boga.

Ludzie przejrzą na oczy - ogarnie ich trwoga,

że tak długo wierzyli sekcie bałwochwalców.

.

Od tej chwili ostrożni w wystawianiu palców

w geście zwycięstwa prawa i sprawiedliwości.

W ich sercach cień zwątpienia już dawno zagościł,

stając się cierniem wstydu dla swoich decyzji,

które podczas wyborów zawierzyły wizji

kreślonej w przemówieniach przez samego "Zbawcę".

Okazał się on bowiem bardzo marnym krawcem,

próbującym nicować swoją RP czwartą.

.

Ta poprzednia i dzisiaj są fałszywą kartą ...

~~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- nie wnikam bo wsiąknę ...

 

... w niebyty rozchwiane, 

powstałe z moich myśli, co kłębią się w głowie.

 

Nikt później nie powie, że właśnie odkryłem 

wartości nieznane przed ludzkim gatunkiem 

- jego dalszym trwaniem.

 

Jedynie to moje dzisiejsze pisanie 

dowiedzie mi jasno, jakim dla mnie znojem.

 

Przecież nie zapomnę, że też z niepokojem 

wytężam uwagę, by zbytnio nie błądzić. 

Lecz to nie mnie przyjdzie o tym dziele sądzić, 

a wielu nieznanym dla mnie czytelnikom.

 

Aż boję się pomyśleć i przyjrzeć wynikom, 

które to pewno znajdę po tej tutaj męce. 

Zapewne już więcej w podobnej udręce 

startować nie zamierzam, chociaż?... któż to zgadnie.

 

Chcąc prawdę nagą stwierdzić, muszę dość dokładnie

przeczytać owe wersy, które dziś stworzyłem. 

Nie będę się przecież ośmieszał "na siłę" 

tak przed samym sobą, jak i całym światem.

 

Dlatego nie żegnam - Wy nie bądźcie katem ...

...

P.S - to jest / był tekst napisany przeze mnie dosyć dawno temu na pewnym portalu, jako udział w zabawie / konkursie polegającym na tym, że losowałeś temat (tytuł), oraz czas, w jakim musiałeś się zmieścić - (chyba 10 minut - nie pamiętam), pisząc na ten właśnie temat. Zegar z czasem uruchamiał się w chwili wylosowania, czyli przystąpienia do gry / zabawy.

Bądźcie spokojni - nie wygrałem ...

~

Edytowane przez bronmus45
dopisano P.S ... (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tycie tycie

zimowy czas - tak w aurze, jak życiu
- pomaga w ... tyciu
na zewnątrz wieje, no i deszcz pada
- do stołu siadam
lodówka dziś nawet w zapasy obfita
- boczek i ... okowita
nie spocznę, póki sen mnie nie zmoże
- to się położę
sadełko rośnie, deszcz padać przestaje
- no to ja wstaję
i pędem biegnę odnowić zapasy
- wódki ... kiełbasy
do sklepu zaledwie mam kroków parę
- po drodze z ... barem
wracając, piwem zmęczenie zapiję
- jakoś przeżyję!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawnych wspomnień czar (VILANELLA)

~~

Nasze miłostki dawne to rodzaj zabawy,

w której uciech cielesnych szukaliśmy stale

- i w takich to igraszkach doszliśmy do wprawy.

 

Butelka wina, ciastka, załatwiały sprawy;

tu figle całonocne (by od światła dalej)

- nasze miłostki wtedy to rodzaj zabawy.

 

A każdy z nas - młodzieńców - był wówczas ciekawy

właśnie nowej `zdobyczy` - nie zawsze na bale

- i w owych to igraszkach doszliśmy do wprawy.

 

Chyba i los był wtedy nazbyt też łaskawy,

krew gorąca przeszkodą tu nie była wcale

- młode ciała pragnęły właśnie tej zabawy.

 

Kolejne filiżanki nocnej / mocnej kawy

usuwały zmęczenie, ukrywały żale

- a w takich to fortelach doszliśmy do wprawy.

 

Igraszki te bywały pośród bujnej trawy,

gdy `wolnej chaty` brakło, a chuć pełna zalet;

nie pora skąpić wtedy tak miłej zabawy

- nawet dzisiaj - po latach - nie wyszliśmy z wprawy ...

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABABBAAABBAB (dwurymek)

 

układ rymów: aba - bba - aab - bab

~~

Przygody z sanatorium - a nieraz w nich byłem,

niosą z sobą wspomnienia dość przyjemnych treści

- jeśli miałeś "jedynkę", tym są bardziej miłe ...

 

Tapczanik w pokoiku ledwo dwoje zmieści,

lecz nie czyta się na nim jakichś tam powieści

- także nie odwracacie się do siebie tyłem ...

 

Podobne sytuacje nie są zbyt zawiłe,

a jeśli swą partnerkę uprzednio spoiłeś

- tym chętniejszą się staje, gdy ją zechcesz pieścić ...

 

Dzisiaj w mojej głowie ledwo to się mieści,

że tak też w dawnych latach swawolnie broiłem

- nigdy do mojej żony nie doszły te wieści ...

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vilanella vs mortadella

~~

Dzisiaj szynki, pasztety - kiedyś mortadella

gościła nasze stoły na przyjęciach wielu

- gdzie to pieśnią biesiadną była vilanella ...

 

Lecz tu i tam zapewne zabrakło Jankiela,

który to swoim kunsztem trwał zawsze u celu

- jak przyprawy w kiełbasie, zwanej mortadella.

 

Słoninka w tym przysmaku kolor nam zabiela,

pod oczy "spijaniałych" - tu wspomnę o chmielu

- głoszących a cappella pieśni vilanella

 

Nie spotkasz przecież nigdzie takiego twardziela,

rozpostartego dumnie w paradnym fotelu

- co nie chciałby spróbować, czym jest mortadella.

 

Ta chęć przemożna uciech wszystkim się udziela,

nawet tym co mieszkają w przydrożnym motelu

- gdzie z radiowych głośników płynie vilanella.

 

Wówczas przygodny faux pas tu nie onieśmiela

- nawet gdy masz we włosach kosmyki z kisielu,

czy też z krawatu zwisa śledź i mortadella

- bo wokół chór biesiadny z pieśnią vilanella ...

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ROZSTANIE  z  VILANELLĄ

- vilanella zakręcona jak karuzela ...

~~

Zakręcić we łbie może każda karuzela,

jeśli masz zaburzenia przy pracy błędnika

- jesteś wtedy bezsilny, jak młodziutki cielak.

 

Tworzyć chcesz godne rymy w pieśni vilanella,

nawet się nie spodziewasz, co z tego wynika

- zakręci ci się w głowie, jak na karuzelach ...

 

Czas wolny w środku lata - jest właśnie niedziela,

ty za miasto gdzieś sobie z wałówką pomykasz

- lecz stajesz zaskoczony, niczym młody cielak ...

 

Przed tobą jest plac zabaw - nastrój się udziela,

poszaleć chcesz jak inni, nie patrząc rocznika

- widzisz ludzi wysoko, gdzieś na karuzelach.

 

W głowie już ci się kręci, choć żeś temu nierad,

stajesz tyłem do wszystkich i oczy zamykasz

- czujesz się znów bezsilny, jak młodziutki cielak.

 

Masz już dosyć wszystkiego - na łzy ci się zbiera,

idziesz więc wprost przed siebie poboczem chodnika

- za tobą pozostała w tyle karuzela

- a ty zmykasz pokornie, niczym młody cielak ...

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Otóż tak właśnie ...

Kołowrotkiem codziennej szarości

naznaczone nasze życie,

tak inne od filmowych miraży.

 

Nie licz na to, że coś się wydarzy,

co zmieni raz na zawsze trwanie w gronie wielu,

a Ty znajdziesz się pośród rozkwitłego raju.

 

Podobne marzenia ciągle przepadają

w zderzeniu z realiami dzisiejszego świata.

 

Wziąć się zaś z nim za bary i wygrać los szczęścia,

to zbyt rzadko się zdarza, by swoimi siły

podołać przeciwnościom, bez pomocy władnych.

 

Staraj się zatem, by być wciąż zaradnym,

lecz zgodnie z swym sumieniem postępować drogą,

z wiarą we własne siły. Nie ufaj zbyt Bogom ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...