Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pokolenie Y


Rekomendowane odpowiedzi

Pokolenie Y

 

Pokolenie Gwiezdnych Wojen
starych,
kiedy młody był Skywalker
mamy
siwe jak on włosy w brodzie
każdy
i swojego w grobie Yodę
trwamy.

 

Choć Indiana Jones sflaczały
drepcze,
wciąż szukamy, gdzieś są skarby
jeszcze,
ląd nieznany, niezbadany
szepcze
i majaczy hen przed nami
przestrzeń.

 

Rocky stracił swoją krzepę
dawną,
nam czas w oczach chowa cienie
na dno,
dzień przybliża każdy ten dzień,
gasnąc,
gdy stróż włoży buty w niebie
anioł.

 

Już Janosik i Hans Kloss są
kaput,
lecz my jeszcze pełen galop
w zachód,
lecz my jeszcze w światłość rdzawą
w blasku
gnamy, zanim wezmą nas do
piachu.

 

 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mówisz, że można wymieniać, a wymieniać? A wymień jeszcze paru charakterystycznych dla lat 80-90 bohaterów filmowych :) Nie byłbym taki pewien, czy da się, aż tak wymieniać i wymieniać ;) 

Ja skupiłem się na kilku takich naj dla mnie, którzy przyszli mi na myśl od razu. Kloss może stanowić pewien wyjątek, bo serial jest z lat 60tych, ale ja oglądałem go będąc kilkuletnim chłopakiem, a więc w 80tych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałam o mniejszych być może produkcjach, no i ja raczej te z początku '90 mogę pamiętać. Od razu za StarWarsem nasunął mi się Startrek, który faktycznie lubiłam, StarWarsy prawdę mówiąc obejrzałam dopiero ze 3 lata temu. No ale to inna para kaloszy. Drużyna A była jakaś.. O, moim bohaterem był KickBoxer z Vandamem! Czterej pancerni. Robin Hood! Wiesz, jednak parę lat nas dzieli;) a to dużo jeśli chodzi o to, co było do oglądania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Parę lat nas dzieli to prawda, ale czy do konstrukcji, zamysłu wiersza pasują Drużyna A, Star Trek? Nie bardzo, bo to zjawisko niejako grupowe. Nie ma tu jakby dominującego bohatera jakim wg. mnie był w Gwiezdnych Wojnach Luke. 

Pasowałby Van Damme, ale osobiście nie przepadałem więc tu nie sięgałem. Poza tym postać, którą odgrywał nie doczekała się chyba jakiś powrotów na ekrany współcześnie. Robin Hood był również bohaterem mojego dzieciństwa - ten z Michaelem Preadem, ale i jego postać też nijak pasuje do tego jak zbudowałem wiersz, bo w przeciwieństwie do tych wymienionych, żyjących, aktorów, których postaci posunęły się w wieku razem z nimi diabli wiedzą co porabia i jak wygląda Michael Pread, który właściwie zniknął zupełnie z ekranu po serialowym Robin Hoodzie. 

 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobrze, już dobrze, niech Ci będzie. Dziś chyba jakiś zadziorny księżyc jest;) dlatego napisałam, że inna para kaloszy, z myślą, że nie było tam jednostkowego bohatera. Ja o Costnerze akurat , widzisz, o istnieniu serialu nawet nie wiedziałam. A o wymienianiu, wymienianiu, wymienianiu, to pomyślałam w kontekście popkultury tych lat, 80-90, że jest sporo ogólnie, nie, że mam lepiej nadające się przykłady akurat w tym kontekście. A widzę, że jak płachta na byka to podziałało, albo raka:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Heheh, spokojne, spokojnie :) 

Absolutnie żadna płachta. Pomysł na wiersz pojawił się z myślą, że bohaterowie, na których się wychowałem są starzy, a ja posunąłem się w wieku z nimi. Wyjątkiem są dwaj polscy bohaterowie, którzy już odeszli, ale byli dla mnie równie mocno charakterystyczni jak ci zza oceanu. 

Zadziornie poprosiłem o wymienienie innych opcji, bo myśląc o tym przez dłuższy moment wcześniej po prostu nie znajdowałem ich tak wielu pasujących do wzoru: bohater kina lat 80-90, któregoś postać po latach wróciła na ekran w wersji powiedzmy mocno dojrzałej. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja  jestem jakaś niedzisiejsza bo z tych wyżej wymienionych pozycji od początku do końca obejrzałam tylko wszystkie odcinki Stawki Większej Niż Życie :-) no i kilka Janosika :-) 

Z przyjemnością przeczytałam :-) pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Eee tam. W sumie to takie chłopaczarskie filmy. Swoją drogą pomyślałem sobie, że analogicznie kobiecych bohaterek tego typu liczba jest chyba bliska zeru. Szowinizm psia jucha. Właściwie to poza Ripley z Obcego żadna postać nie przychodzi mi do głowy.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius O o, to to - nic na siłę !!! Prawda !!
    • @iwonaroma Nie wiem jak Ty ale, bez materii, czym byłaby przyjemność? I czym jest "to tam", skoro nie potrafimy sobie tego wyobrazić, a jedynie, co możemy sobie wyobrazić to to, co widzimy? Czym więc stać się możemy? Ideą, która nie czuje?   Prawdę mówiąc całkiem fajnie wygląda raj, taki jaki jest w naszych cielesnych koncepcjach, a nie w abstrakcjach, do jakich przyzwyczaili nas kościelni i inne mendy autorytarne, pasożyty duchowe, wysysające wszelakie pragnienia - choćby seksualne.   Obowiązkowo chciałbym znieść ten cały zasrany celibat normami społecznymi warunkowany. Człowiek zaszaleć, w szerokim tego słowa znaczeniu, nie może, bo chodzą dziadki, babki i inne święte krowy z paranojami i jakimiś udawanym wstydem przed tym, że sąsiad powie "panie Ferdku, tak nie wypada"; potem siada taki(a) przed pudłem i się ślini do Jaworowicz.   Logika jest zajebista, bo paradoksalnie dochodzimy do wniosków, które nie są prawdziwe. W ogóle skąd do cholery wzięło się słowo "urojenie"?   Ja wiem ale to tajemnica (nie mów nikomu).   Idę się położyć i przytulić jabłuszko z Biedronki, w końcu sobota.
    • Nie mam już siły do ciebie! Patrzysz znów na mnie złowrogo, mrużysz zielone oczyska. Kogo chcesz zabić, no kogo?!   Uciekasz myślą przede mną, słowem jak mieczem wojujesz. A jednak sam na sam ze mną, niezmiennie dobrze się czujesz.   By znowu leżąc w pościeli karcić mnie, rugać i szydzić. Jak można tak bardzo kochać, by potem znów nienawidzić?   Żadnym ci wrogiem nie jestem, czemu mnie kąsasz jak żmija? Mówisz, że świat cię nie kocha, czyja to wina, no czyja?!   Odejdź i zostaw mnie samą, jeśli potrafisz — na zawsze. Bez ciebie znów będę damą i życie będzie łaskawsze.   Ale ty odejść nie możesz litujesz się, potem wkurzasz. Miłością gorzką, bezpańską raz trujesz a raz odurzasz.   Dzisiaj wyrzucę lustra, Może przestaniesz się gapić. Znowu się zacznę uśmiechać, potem pójdziemy się napić...  
    • @iwonaroma Zabawa tkwi w Tofifee na buzi kasjerek :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Sylwester_LasotaPewnie, że nie słyszymy, bo w tym jak ryba w wodzie. ;-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...