Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Hm, zaciekawiła mnie firma Parada, w którym second-handzie można ją znaleźć. ;))

Trochę tu - być może zamierzonych - niekonsekwencji:   Parada (a może Prada) z second handem oraz Dior z wiatrem.

Bywają takie "damy", których zamiary zdecydowanie przekraczają ich możliwości i stąd często samotność.

Ale może zbyt prosto to interpretuję.

AD

Edytowane przez AnDante (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Oto moje uwagi:

Ubiera się u Parady,

a ubrana w second-handzie ?

Chyba że firma Parada sprzedaje również swoją odzież używaną.

No i między second i hand chyba winien być łącznik bez spacji, a nie myślnik.

 

Jeśli używa perfumy, to dziwnie brzmi od Dior,

albo od Diora, albo po prostu - perfumy Diora lub perfumy Dior;

podobnie jak np. perfumy Lancome, czy Gucci.

Dziwnie zabrzmiałoby perfumy od Lancome lub krem od Nivea.

 

W ostatnim wersie;

odkrycie, że tu chodzi o  samotność, pozbawia wiersz niedopowiedzenia,

otwartości.

Nie zachwycił mnie.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

AnDane wierszu chodzi o to że samotność można spotkać niezależnie gdzie się ubierasz. Czy jesteś bogaty czy biedny samotność nie wybiera. Pod przykrywką uśmiechu można spotkać ja wszędzie.Nawet w tłumie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hm.., mam wrażenie, że "kroczy (spaceruje) dumnie, z uśmiechem" pasowałoby nieco lepiej na początku, a na końcu tylko "samotność".., może z dodatkiem kontrastującym z poprzedzającą treścią, np. "zbolała samotność"... Te ewentualne poprawki oddałyby może trochą siły obrazowi i wypowiedzi, która sama w sobie jest ciekawa i poruszająca. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Pisząc nie wiem czy dasz radę 

Zmienić byka w formie Prady

Bo w Paradzie nikt nie chodzi 

Może czasem ludzie młodzi

 

Czy tęczowa czy też czarna 

Każda spoko cool i fajna 

Konstytucja w trendach mody

Chociaż napis szybko schodzi 

 

Jednak trochę prawdy Pragi

Że bez mody człowiek nagi 

I samotność mu doskwiera 

Niezależnie ile zer ma 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

Podoba mi się wiersz, przemawia do mnie.

Wielu ludzi wyglądających na niezależnych, dumnych, pewnych siebie, bogatych, modnych, szczęśliwych, "na topie" - to osoby bardzo samotne i nieszczęśliwe, "nadrabiające miną".

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @yfgfd123 Pisz dalej – tylko tym razem dla niej, nie dla redakcji.
    • Ej, mała - tu w młynie czas klei się jak kit, a ja z niego lepię gryps. Piszę ci na papierze od paczki, co śmierdzi jak melina po bibie. Kraty śpiewają swoje, kibel parzy wspomnienia, a ja cię mam w łebie jak świecę - pali, nie gaśnie. Twoje imię dźwięczy na spacerniaku jak stara piosenka z zakazanego radia. Łapię oddech, łapię dym, mam cię w kieszeni jak filong ze zdjęciem. Ty - moja sztela, co trzyma pion, gdy świat wali wałki. Ja - zawiniak, co kitra uczucie między cegłami i szeptem, trzymam pax i sztelę jak beton w dłoni, czuję szajbę w murze, która przypomina, że każdy dzień waży tonę. Bo tu każdy ma wyrok, ale nie każdy ma dla kogo odliczać czas. Ja mam - i to mnie trzyma przy murze jak stalowy sen. Gdy noc kręci szlaję po korytarzu, twoje oczy są moim światłem, jakbyś przeszła przez mur i zostawiła klucz w mojej dłoni. Nie obiecuję złota, obiecuję tylko lojalkę i prawdziwy sztos - bo kocham cię jak przyjaciel na balecie: z zasadą, bez ściemy. Więc trzymaj ten gryps, niech śmierdzi betonem i dymem, niech każdy wie, że nawet zawiniety chłop ma serce. A kiedy wyjdę - nie wezmę nic, prócz ciebie i dwóch zdań: że kocham. Że wrócę. Że na słowo - na beton -  trzymam fason i kit, czuję rufę i gruchot, które uczą, że mur nigdy nie kłamie. A jak mnie kiedyś zapytają, co ocaliło mnie z muru, powiem: twoje imię - napisane jak modlitwa na dymie papierosa, między klawiszem a odsiadką.  
    • Most pospinany zewsząd na miłości zardzewiałych kłódkach. Ja zawsze jestem zero jedynkowy. W miłości zawsze u mnie druga tura. Wolę jednak opiekę śmierci. Dlatego właśnie ochoczo chwyciłem lekkość pióra. Bez pomocy już nie wstanę i nie wyruszę w świat. Jak kaleka-zabawka o wyrwanych kółkach. Nie niewiast uśmiech a drwina. Teraz ciśnienie mi podnosi. Duma pobita nieraz. Kolejny raz w zaułki duszy krwawo uderzona. A miłość jak ptak chorowity, przez wiatry burzy strącona. Demoniczny kot, trzewia jej zębami rwie. I truchło w pysku triumfalnie unosi. Nie bój się. Podejdź pod ogrodzenie. To cmentarz Twych marzeń. Potężny, skażony obszar. Stoisz nad ciemnością otwartego grobu. By wpaść potrzebujesz szturchańca. Obok we mgle trupiej, rozkłada się ciało miłości gońca. Consummatum est! Ego iam moriar.
    • @viola arvensis Ciepnij nostalgię na śmietnik,                               jesteśmy przecież... naczelni.
    • @Waldemar_Talar_Talar powiedzieć kocham i zostać kiedy trudno - to miłość
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...