Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pokora i arogancja 
rodzą się jednocześnie 
bólem oczu i kłuciem w piersi 
nieznacznie 
daje do zrozumienia  
że jestem dobra i czysta 
choć w środku 
lata długie i milczące 
o kłamstwach 
pozbawionych 
szczęścia 
pełnych nienawiści 
do Ciebie i siebie. 

 

Nie proszę o przebaczenie 
tego nie ma w rodzinnym słowniku 
coś co zrodziło się przede mną 
zezwoliło genom tolerancje 

 JA 
 
Najważniejsze to być ciągle 
i do końca nie zawieść 
 

Nie ma powrotu do odwrotu 
naszych młodych skroni 
i nieutrwalonych nawyków
 
Do siebie 
do Ciebie 
Jest nam nieblisko 
 
Nie mowie nie 
Wiem że jeszcze nas stać  

 

Na wszystko.

Opublikowano

Wiersz ciekawy, ale trudny. Mam wrażenie, że trochę wewnętrznie sprzeczny, ale może tak miało być?

 

Od strony językowej nie są dla mnie jasne dwa wersy:

1) "nieznacznie / daje do zrozumienia" - do czego odnosi się "daje"?

2) "zezwoliło genom tolerancje" - chyba powinno być: "zezwoliło genom na tolerancję"?

 

Pozdrawiam 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarcDziękuję :) Wiesz, to przedziwne uczucie, że najpierw prosisz o coś takiego, żeby tego nie było, żeby się tylko nie stało. A po pewnym czasie, prosisz o to, żeby koniecznie, żeby szybciej przyszło, to czego nie chciałam.  I to nie było działanie farmakologiczne, tzw. "głupiego Jasia", bo to dostaje każdy przed operacją. To było dużo wcześniej. Ale z daleka, wygląda tak, jakby człowiek nie wiedział sam, czego chce.
    • w galaktyce spiralnej        wirujesz myśli dostrzegam oczy jak gwiazdy            mgławica rozwiewa włosy wiatr słoneczny nie nachalnie         pieści twoje ciało w sukience z grawitacji           strunami zatrzymuje                czarna dziura czasoprzestrzeń zakrzywia     horyzont zdarzeń        nie wiem gdzie cię szukać w ciemnej materii kosmosu    punkt dostrzegam pulsuje     czasem zakrzywia   przestrzeń           wielki bum cię odradza      nagle znowu razem zjednoczeni   ponad szybkością     w supernowym błysku losu  roztańczymy cały kosmos               poza niemożliwości  uczuć zdarzeń        a ja szepcę kwantem światła     tyś jedyna osobliwość tyś wszechświatem            moich marzeń
    • @Wochen To porządkowanie bólu słowami jest odważne. Bo czasem, gdy wszystko się miesza i rozpada, właśnie takie krótkie nazwy uczuć potrafią pomóc nam stanąć na nogi.
    • @tie-break To bardzo piękny, mądry i cicho wzruszający wiersz. Czytając go, ma się wrażenie, jakbyśmy zaglądali komuś do chwili przed rozpoczęciem życia od nowa.
    • @Toyer Pięknie piszesz o nadziei — nie jako o cichym marzeniu, ale jako o czymś, co płonie i walczy. Ten czerwony kolor naprawdę tu działa — od razu czuć energię, zawziętość i siłę, która nie chce się poddać, nawet gdy już brakuje tchu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...