Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Prowadził przez żywot raz strach człowieka
On o tym nie wiedzial, myślał -to normalne
Taki był od zawsze, ciągle gdzies uciekał
Wszystko przerażało, nawet tak banalne

Błądził więc przez życie, po omacku wiecznie
Nie wiedzial co lubi, czego skrycie pragnie
Ludzki los ciekawy, do lustra sceptycznie
Nie czuł, że w ten sposób siebie mocno nagnie
 
Po upływie  lat kilku, gardząc tym co czyni
Zagubil siebie w odmętach cudzych potrzeb
Bardzo się zasmucił, serce schował w skrzyni
Już zaczął planować swój niedoszły pogrzeb

Idąc prowadzony przez strachu wizerunek
Spotkał gdzieś odwagę, była majestatem
Dała dobrą  radę, wskazała swój kierunek
Poszedł prosto do Niej, nie był juz frustratem

Od razu to dostrzegł, oddal Jej swe serce
Nie jest już tym samym, kazdy mu to powie
Czuje sie wspaniale, kocha życie  wielce
I własne potrzeby ma dziś  w swojej głowie

 

Opublikowano

Już, już miałam opuścić tę stronę, gdy pojawił się Twój wiersz. Postanowiłam przeczytać i... jak ja mam stąd wyjść? No jak? :)

 

Podoba mi się wszystko. :) Temat i jego ujęcie, dobór słów, cała historia tu opowiedziana i układ stroficzny. Wiersz jest trochę przewrotny, bo zwykle jesteśmy prowadzeni w przeciwnym kierunku: powtarza się nam, że mamy wychodzić z własnego egoizmu do innych... do innych... do innych... Niestety, są osoby, których stawianie wciąż potrzeb innych ponad własnymi może doprowadzić do zagubienia własnej tożsamości. Dobrze to rozumiem. 

 

Na szczęście podmiot liryczny spotkał odwagę...:)

 

Mam jedynie małą uwagę co do liczby sylab w wersie - czasem daje się odczuć pewna nieregularność (11-12-13). 

 

Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Każdy z Twoich wersów brzmi bardzo naturalnie sam w sobie, dlatego trudno by było wiersz uregulować tak, żeby nic nie uszkodzić... Trzeba by się zdecydować która długość wersu Ci najbardziej pasuje. To tak na przyszłość... :)

Opublikowano

Tytuł brzmi egoistycznie, wiem, że to nie zamierzone, ale może Asertywność, albo coś z tym związane. Dobrze opowiedziana historia bez nakazowej narracji, należałoby tylko wyrównać rytm, wiersz jest tego wart i średniówkę ustalić, może 6/6 przy dwunastozgłoskowych wersach, albo 5/ 7, juź jak Ci wygodniej. 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Przepiękny wiersz, Pani WarasziAnka powiedziała już właściwie wszystko :) Dodam tylko takie swoje przemyślenie życiowe. Tylko szczęśliwy człowiek może rzeczywiście uszczęśliwić drugą osobę. Trzeba myśleć też o sobie. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Przekonuję się, że bardziej niż moje własne potrzeby "definiuje", spełnia i uszczęśliwia mnie odkrycie własnego powołania, czyli własnej natury, według której potrafię żyć, moja autentyczność, prawdziwość... Spełnianie własnych potrzeb brzmi dla mnie nieco inaczej - jak kierowanie na siebie wszystkiego, co dobre, co korzystne, dlatego pasowałoby mi osobiście zakończenie "własne powołanie ma dziś w swojej głowie".

Poza tym wiersz trafia do mnie i porusza moje serce :) Pozdrawiam.

.

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Mnie też się Twój wiersz spodobał :)

Jednakże zgadzam się z poprzednikami odnośnie dopieszczenia rytmu

i  trochę literówek się przytrafiło, miej odwagę mocniej ALT-a wcisnąć ;))))

 

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MigrenaBardzo dziękuję! Myślę, że "po swojemu" będę lepsza jako człowiek. Dobroć jest pięknem:) @Nata_KrukBardzo dziękuję!  Masz rację "kolce" to słowo z wieloma możliwościami. :) @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Ja rzadko pokazuję swoje pazurki, może za rzadko? Czas to zmienić?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
    • Zrównają cię z ziemią. -No, chłopie, nie mów, że klasyczna? Robić, robić, robić! Wybebeszą z ciebie wszystko co wyższe, wszystko co nie pragmatyczne. Żreć, żreć, żreć! Wykpią słabości, wszystkie twoje samotności. Pieniądz, pieniądz, pieniądz! I będą ciągnąć za kostki w dół, implementować ci pustkę, agitować swe plebejskie nawyki. Umniejszać wszystko, smagać cię codziennie po mózgu parszywymi jęzorami parzącymi jak pokrzywy, okraszając to wszystko żarcikami podszytymi rzadkim kałem i opowieściami o jebaniu, najebaniu się, pojebaniu i dojebaniu sąsiadce i jej córce- i to wszystko wygłoszone z chwałą jakby to była nobilitacja.  I przylega do ciebie ten Nietzscheański wyziew. Jan Pelc wróży ci przyszlość; takie jest życie, słabiaku.  Sygnał, 5 nieodebranych, nie pójdziesz już tam- postanowione. Nie zostaje za wiele: Decasia, Ladoni, Górecki, tory, las, ambient, człowiek słoń i Curtis- a to wszystko ponad dekadę później niż planowałeś.
    • @Gosława Pokochają siebie to i Ciebie polubią -:)Wszak tu poetyckie dusze tu się spotykają …nawet jak rogate-:)Dobrej nocy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...