Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Romantycznie się zaczyna ... plaża, spacer i rodzina.
Mama tata syn i córka (mają także pieska Burka)
wolno idą uśmiechnięci jakby byli jacyś święci.
I tu kończy się sielanka ze snu budzi mnie wybranka.

 

Silnik rzęzi, dzieci krzyczą "och jak fajnie być Krzysicą"
Dym z wydechu wszem obwieścił że się pasat w dziurę zmieścił.
Lekko Opla przeszorował ale po co się przejmować?
I wylewa się hałastra drzwi skrzypnęły ścichły wrzaski

 

nie na długo, bo wyjść muszę. Tradycyjną mantrę mówię:
-Miłosz auto, stój, uważaj ! Na nic jednak on nie zważa 
tylko biegnie jak w szalony - Tata - krzyczy - chcę balony.
Zatem włączam - sport - tryb Bolta i przed autem łapię czorta.

 

Starszy syn styl ninja ćwiczy, cztery gleby już zaliczył.
Krzyczy - biegnę - on się śmieje "jeszcze żyję!" - osiwieję!
Dla mych synów człek się stara, w tryb wariata przez to wpadam
gdy wyciągam ręce w przód krzycząc ile w płucach tchu

 

"jestem Zombie i was zjem" i po chłopcach został cień.
Gonię rechot mych łobuzów , brudne portki buty w kurzu.
Pot po plecach ciurkiem leci po co Crossfit

 

ja mam dzieci

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Nawet się mi uśmiechnęło :))))))))

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tutaj osobiście podmieniłabym "mych" na "tych",

bo dalej ciągniesz trzecioosobowo do przecinka.

A tak - to fajnie, fajnie :)))

 

Pozdrawiam :))))

Opublikowano

No i, pomimo trudności zwyciężyła miłość, a z nią - trochę i świętość. :) Ton w jakim napisany jest wiersz sugeruje od początku ten "dobry koniec" i mnie osobiście mówi, że autor wierzy w siebie i swoja rodzinę - w łączącą  ich miłość. Ciepły wiersz i piękne przesłanie. Pozdrawiam. :)

Opublikowano

Baaardzo przyjemnie się czyta. :) Ton wakacyjno-satyryczny, powiedziałabym nawet - kabaretowy. :) Puenta - w samo sedno!

 

Od strony technicznej - to najbardziej uporządkowany z Twoich wierszy, które czytałam. Ma regularny, powiedziałabym - "komfortowy" rytm. Doszlifowałabym kilka rymów - i jest super. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Używanie znaków przestankowych oczywiście zależy od autora, jednak nie ma tu pełnej dowolności. Jeśli tworzysz wiersz wolny, możesz całkowicie zrezygnować z interpunkcji, natomiast jeśli decydujesz się na tradycyjną formę stroficzną i posługujesz zdaniami, wtedy interpunkcję trzeba zachować... Moim zdaniem, to wcale nie ogranicza ani autora ani czytelnika - podkreśla za to wymowę utworu. :)

Opublikowano

Chciałam jeszcze dodać, że Twój humorystyczny w wymowie wiersz tchnie także ojcowską troską o zapewnienie bezpieczeństwa rodzinie. To bardzo ważne w obliczy tragedii, o których słyszeliśmy w ostatnim czasie.

 

Jeszcze raz pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...