Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czarku;

 

w frywolitach drga pajęczyn, 
na rosy paciorkach gra, 
w światła paskach jaskrawych
pomiędzy pniami z pyłkami       
tańczy, kłania się źdźbłami traw

 

Wyczrowałeś piękne koronki :)

PozdrawiaM.

Opublikowano

Tak, napracowałeś się Czarku, choć w niektórych miejscach zacinam się rytmicznie, a w kilku przestawiłabym wyrazy, to zaprezentowałeś wyglancowany dobór słów - na wysokim poziomie. Dobra dykcja miłe widziana, Szczebrzeszyn mam na wyciągnięcie ręki.

Kłaniam się, dobrej nocy:)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pierwsza zwrotka trzeci, czwarty wers:

na paciorkach rosy gra

w jaskrawych paskach światła / albo/ w paskach jaskrawego światła

 

Trzecia zwrotka, trzeci wers:

by wyplusnać nagle znów

 

czwarty, wers, ale nie mam pomysłu,

szósty wers czytam:

że nic tylko wpłyń i strugaj/ mrugaj

 

Czwarta zwrotka, drugi wers:

to się nie chce stąd już wracać

czwarty wers:

ja za latem tęsknię już

szósty wers:

więc się sycę, sycę, cieszę

 

Ale to tylko moje indywidualne wyczucie i nie uważam się za doświadczoną osobę w poezji, cały czas się uczę. :)

Pozdrawiam

 

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jasne! Pytałem z czystej ciekawości, bo zabij mnie, ale nie mam żadnego problemu z przeczytanie tego tekstu, bez zacinania się.

Jeśli mi się uda, bo aktualnie przesiaduję w ostępach ze skromnym dostępem do netu postaram się wstawić tu wersję audio :) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...