Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

.

... z prawdą na ustach

i w oczach

otwierasz

mi okna i drzwi

na świat, który kochasz, takim

jaki jest

 

w bólu, w bezbólu

nie śnisz.

.

Edytowane przez Gość
dodanie "mi" i zmiana na drugą osobę (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Duszko -  i tak trzeba patrzeć na świat - inaczej byśmy oszaleli a tego chyba nikt nie chce.

Bardzo mądra miniaturka.

                                                                                                                                                                                     Udanego wieczoru ci życzę

Opublikowano

Tak, pomagajmy światu naszymi wierszami, patrzmy nimi na niego prawdziwie i z miłością. Dziękuję Waldemarze, Tobie tez miłego wieczoru. :)

Opublikowano

Twoja uwaga skłoniła mnie do dodanie  do tekstu "mi", które początkowo w nim było,(jak również wyrażanie myśli w drugiej osobie)  - po to, by podkreślić jego osobisty charakter. Chyba teraz jest lepiej :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spoko, przecież nie o posądzanie o kopiowanie tu chodzi:) Po prostu od razu pewne słowa przywiodły mi skojarzenie z myślą tejże filozofii. 

 

Co do zmiany, to wydaje mi się, że ładniej będzie wyglądało:

otwierasz mi

okna i drzwi

 

hmm, wiesz, że teraz wiersz, po zmianie osoby daje trochę inne znaczenie? W 3 os. mógł mówić o Tobie czy o kimś innym, ale tak czy inaczej odnosił się do 'siebie'. Teraz 'otwierasz mi' zmienia ciut wydźwięk:) 

Opublikowano

Tak, i jestem ci wdzięczna, że mnie naprowadziłaś na tę zmianę, na powrót do pierwotnej formy tego wiersza. Widzę, że jest on teraz bardziej autentyczny, bo bliższy realnemu przeżyciu, z którego powstał. Uogólniając i generalizując wypowiedź odebrałam mu to zakorzenienie w doświadczeniu i uczyniłam bardziej abstrakcyjną czy mentalną. Dziękuję i pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym  Gadulscy to całkiem sympatyczni ludzie można przy nich dynamicznie pomilczeć. Fajny tekst :)
    • @Leszczymnic się nie zdaje, miałem na początku jakieś ale do Twojego pisania, wymieniliśmy kilka zdań, dlaczego i jak to określiłeś co miałeś napiąć to napisałeś, od tamtej pory większość bardzo podoba misie;)
    • @Alicja_Wysocka   och Aluś :)   jaki piękny bywa ten świat.   dziękuję :)    
    • Patrzcie ! Oto oni - apostołowie błysku, kapłani jaskrawej piany i plastiku, sprzedawcy szczęścia w tubce po paście, wiecznej młodości w słoiku z Chin, silniejszej niż cień własnej duszy. Ich języki - srebrne, gładkie jak ekrany dotykowe, śliskie jak marzenia z katalogu. Każde słowo pachnie obietnicą, każdy slogan - świętym namaszczeniem dla dusz wierzących w cud dezodorantu. Kup ! - to ich modlitwa. Kliknij ! -  ich przykazanie. Uśmiechnij się ! - bo świat jest piękny, gdy masz nasz produkt w dłoni, a jeszcze piękniejszy, gdy powiesz o nim znajomym. Nowy mop - cud techniki: myje trzy razy gorzej niż stary, ale ma Bluetooth i świeci w ciemności. Krem do twarzy - dotyk anioła, po dwóch tygodniach zostawia blizny w kształcie logo producenta. Bluzka - rewelacyjna, dopasowana do duszy, po pierwszym praniu pasuje na człowieka dwa razy większego niż ty. Buty komfort+ obiecują raj - po tygodniu pachną piekłem. Telefon, co słyszy twoje myśli - i sprzedaje je dalej w pakiecie Premium. Smartwatch, który liczy kroki do bankructwa. Lodówka, co sama zamawia jedzenie, ale tylko to, co widziała w reklamie. Poduszka antystresowa, z której w nocy wypadają gumowe kulki, a rano głowa boli jak po zderzeniu z tygrysem. Za nimi - procesje ekranów, płonące neony, plastikowe hostie w kształcie hamburgerów, anioły tańczące w reklamie proszku, chór influencerów śpiewających psalm: „Limited Edition - tylko dziś !" A lud klęczy w zachwycie, jakby modlitwa była w proszku do pieczenia, gryzie aż chrzęści szkliwo, prosto od dentysty z Turcji, i klaszcze w rytm promocji. Supermarkety i telewizja uczą ludzi tańczyć w rytmie okazji, aż mózg wypływa z koszyka, a billboardy chowają myślenie między półkami z przeceny. Człowiek kupuje, bo neon mu mruga jak anioł, a kod QR świeci jak znak zbawienia. A potem - pustka. Ręce kleją się od cukru, zęby żółkną jak u wielbłąda, rzeczy psują się szybciej niż marzenia, mięso twarde jak opona z samolotu, nogi puchną, bo skarpety „bezuciskowe” cisną bardziej niż urząd skarbowy. A w koszu rośnie katedra z odpadów - triumfalna, pachnąca plastikiem i cytryną, jakby ktoś odlał złote szczątki ludzkiego zachwytu. A nad nią - niebo jak ekran w trybie czuwania, mruga cicho, jakby Bóg szukał zasięgu. Lecz oni wciąż głoszą nowinę: Kup nowe ! Lepsze ! Jeszcze bardziej twoje ! Wersja 2.0 zbawienia ! Edytuj swoje życie - bez duszy, ale z rabatem! I świat śmieje się - śmiechem z puszki po napoju, śmiechem konserwowym, śmiechem z plastiku - śmiechem, który nigdy nie milknie. A potem ten śmiech pęka jak niebo pod ciężarem reklam, rozsypuje się w piksele, z których Stwórca lepi nowy świat - z samych kodów rabatowych. A człowiek patrzy, i nie wie już, czy żyje, czy tylko się świeci.      
    • @Nata_Kruk Tobie również Natko, dobrej i pięknej. Dziękuję serdecznie.     @MIROSŁAW C. Dziękuję za odwiedziny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...