Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pomiędzy zwątpieniami


Rekomendowane odpowiedzi

Kula ognia spadła na ziemię,

w obie dłonie ludzkich nadziei

i popiołem wszystko zakrywa,

a człowiek sam niewiele zmieni.

 

Pokój i miłość się utwierdzą,

dopók nie przeminie księżyc

i nie mów, nie myśl, że zatrzymasz

zamysł podanych przepowiedni.

 

A do człowieka, który idzie,

krokiem rządzenie nie należy,

gdy się przekonasz i utwierdzisz,

wtedy do końca sam uwierzysz.

 

Bo wiara niesie niewidzialne

lecz objęte pewnością chwile

oczekiwane od lat wielu 

nim obecny świat nie przeminie. 

 

Myśli zaczerpnięte z ks. Jeremiasza 10:23 oraz Listu do Hebrajczyków 11:1

 

 

 

Edytowane przez Maria_M (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czy jesteś mocny w wierze?  Też dobrze. Z tego pytania wynika, że można być w wierze słabym. 

Czy masz mocna wiarę? Z tego pytania wynika, że wiara równie może być słaba, byle jaka,  płochliwa. 

Niby to samo, ale nie do końca.

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ja to odczytuje tak -

gdy uwierzysz

dopiero wtedy uwierzysz

 

gdy się przekonasz. Jak można przekonać się nieosobiście?

dopiero wtedy uwierzysz. Nikt inny nie będzie wierzył ?

 

Te dwa wersy to masło maślane. 

Tyle słów a można, to zapisać w kilku np. uwierzysz, gdy dotkniesz.

 Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podam Ci bardzo proste unaocznienie:

przed podpisaniem umowy, najpierw czytasz, zapoznajesz się, pytasz o wyjaśnienie niezrozumiałych treści/ punktów umowy, a dopiero później podpisujesz albo nie.

 

Podobnie jest ze wszystkim, żeby się do czegoś przekonać, trzeba się z tym czymś zapoznać. Nawet gdy kupujesz spodnie, to najpierw przymierzasz.

 

„Nikt inny nie będzie wierzył?” nie rozumiem, czy to pytanie retoryczne?

A masło musi być maślane, raczej nie truskawkowe :)))))) to już żart.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Father Punguenty Niewątpliwie masz rację,ale bądźmy dobrej myśli.
    • @violetta   Nie, motyl jest metaforą - duszą...   Łukasz Jasiński    @kollektiv   Nie lubię kolektywu pod nadzorem pracodawców, preferuję: umowy cywilnoprawne...   Łukasz Jasiński    @Wiesław J.K.   Oczywiście, mój drogi panie, powtarzam: jestem bezpośredni - mówię co myślę i nic nie mam do ukrycia i dzięki temu mam czyste sumienie - spokój duchowy, wiem, niektórzy się wiercą wewnętrznie - tak powstaje dwulicowość i podwójna moralność, to nic innego jak relatywizm - Ciała i Umysłu i Duszy - CUDU-u (trzy pierwsze litery).   Łukasz Jasiński 
    • @violetta   A dla mnie nie i to za poprzedniej władzy było mi lepiej, przypominam: po zmianie władzy po wyborach, nagle ni stąd i stamtąd i stąd - otrzymałem - 2000 zł tak zwanego długu ("długu") - na papierze, a za pół roku otrzymałem od komornika Agnieszki Mróz tak zwany rachunek ("rachunek") za jazdę na gapę czternaście lat temu - wtedy pracowałem w Archiwum Akt Nowych - odebrałem to jako wyzysk i terror psychiczny, także: jako presję w celu zmuszenia mnie do niewolniczej pracy, powtarzam: jestem po trzech legalnych pracach - Zakład Pracy Chronionej, Archiwum Akt Nowych i Narodowy Klub Libertyński, dalej: Otwarty Fundusz Emerytalny nadal mi jest winien 30000 zł, jednocześnie: komornika Agnieszkę Mróz mam już z głowy i w przyszłym roku w październiku zapłacę ostatnią tak zwaną ratę ("ratę") i będę miał z głowy cudze problemy, tak: robię to wbrew własnej woli i dla świętego spokoju - nie jestem frajerem i nie dałem się złapać w pułapkę zadłużeniową, otóż to: praca nie jest w moim interesie - emerytury i tak nie otrzymam, pracując: musiałbym utrzymywać pasożytów - darmozjadów: osoby z wrodzoną niepełnosprawnością - niezdolne do samodzielnej egzystencji, więźniów, biurokratów i panów w czarnych sukienkach.   Łukasz Jasiński 
    • @FaLcorN Kojarzyć ach kojarzyć, a nie tylko marzyć!   Miłego poniedziałku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...