Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Zastygły wzrok zwężone źrenice
Czarny dziób wykrzywione szpony
Sine palce czarne lice
Ciało a nad nim krzyczące wrony

 

 

Mgła jak sadza opada
A ciemne chmury i mały promień
Oświetla deszcz który spada
Obmywając zabłocone ciała
Połamane sztandary zakrwawione płótna
Trębacza melodia żałobna i smutna 
Rozbija się o krzewy o drzewa 
Niczym flanka na pikach przeciwnika 
W oddali słychać szelest kadzidła żałobnika 
Który w zadumie powoli zastyga 
Bo gdy nadejdzie strzyga
Dociera do twych uszu cisza
Która swym wrzaskiem ogłusza
I łzy z najmężniejszego męża wyciska

 

 

 

Lecz na co ci to woju
Na co twa ofiara
Po cóż twe męstwo w boju
Skoro wojna to szachy w której jesteś tylko pionkiem
Nic nieliczącym się kawałkiem mięsa 
Bo twój władca to jedyny zwycięstwa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tacy sami a ściana między nami Droga Mleczna wiruje jak srebrzyste koło młyńskie pij tylko stare wino najlepiej wino reńskie co ma ze 200 lat  a kochaj się z dziewczyną co ma 18 lat ptysie z bitą śmietaną wieczorową porą smakują jak ambrozja  Zeus i Hera dobraną parą... eureka!  celnie Amor wystrzelił !
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To ja się nie zorientowałem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję i właśnie się nimi dzielę.   Te wiśnie rosną koło mojej byłej podstawówki. Niedawno posadzone.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                         
    • Lata minęły nim ze światłem się zjednałem Ukryty przed ślepiami bielmem spowitymi Pod willami waszymi, zdrętwiały leżałem Me wnętrzności okryte larwami tłustymi   Serce me rozłożone, o tobie wciąż tworzy Dlategoż dziś z progu pleśni dumnie odchodzę Sylwetką świata moje płuca uraczone Oblicze me eksponuje, płomień mnie trwoży   Lica wszechobecne, okrzykiem mnie witają Do ucieczki się rwą, biesiadę mi szykują! Lecz niestety, uraczyć was mną nie podołam Ma miła samotna, udać się do niej muszę   Zapach twój już we mnie krąży, pragnę go w pełni Tęczówkami bladość twego lica podziwiam Chwytam cię za dłoń, lecz ty się płaczem wyrywasz Uciekłaś w lasu głąb, choć nadgarstek mi oddałaś
    • Wiosna   U krańca zimy, z zarania Kiełkuje z wolna wiośniana, Przynosi nowe nadzieje.   Świeżym urokiem jaśnieje.   W kwiecia sukience znów modnej, Wpierw skromnie lecz coraz szczodrzej, Zwiewnie w zielonych ciżemkach, Gdzie stąpnie lód, głusza rozpęka.   I tańczy, się kręci, wiruje – Pryskajcie śmierci niczyje! Uświadczy tak czy inaczej I ćwirem ptasim skrzydlaczy. I prędzej, wyżej, pod niebo, W objęciach ta jedna potrzeba, Miłością rozwarte ma usta, Czaruje frywolnie rozpustna, By w biegu tej chuci bogatej   Poparzyć gorącym się latem.       Marek Thomanek 17.04.2025       @Stary_Kredens Dziękuję za inspirację do napisania tego wiersza.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...