Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

I choćby trąba jerychońska...


Rekomendowane odpowiedzi

I choćby trąba jerychońska miała rozwiać moje mury

wybuduję na szczątkach woli świątynię dla Twej duszy,

gdy los wypisze wiersze lipcowe na ogniste wióry 

rozpalę z nich ogień i dam ciepło poezji zimnym dłoniom.

 

Jeśli marazmu dobermany rozszarpać nas zapragną 

ostrością samotności zagonię je do klatki,

gdzie serce tętniące odwagę o zapachu żywicy

w transfuzyjnej szybkości odda pierwiastek człowieczeństwa.

 

I każąc mi czekać na granicy absolutu 

wypatrywać będę smaku ciemnych źrenic.

Nawet jeśli Bóg zapragnie bym rozbił armię dawidowską - rozbiję ją.

Gdy pomiędzy nami wzleci przeszłość galaktyczna - zniszczę ją.

 

A gdy umrę to walczyć będę wiecznie o światło nad wieczorną drogą,

staniemy przy smukłym drzewie wiśni

skąpana w ramionach, skąpany w ramionach...

 

 

 

Edytowane przez Jakub Pilch (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł na wiersz dobry,

z moje strony radziłabym wyrównać rytm, ustalić średniówkę, pozbyć się masła maślanego, czyli niepotrzebnych słów, które nic nie wnoszą oprócz hamowania wyobraźni czytelnika. Myślę, że jak popracujesz nad wierszem, to zrobisz cacuszko :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam  -  też mi się wydaje że wiersz trzeba  poprawić gdzie nie gdzie  - witam  na forum  i życzę

by ci się tu spodobało.

                                                                                                                                                                                        Pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...