Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jakub Pilch

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jakub Pilch

  1. I choćby trąba jerychońska miała rozwiać moje mury wybuduję na szczątkach woli świątynię dla Twej duszy, gdy los wypisze wiersze lipcowe na ogniste wióry rozpalę z nich ogień i dam ciepło poezji zimnym dłoniom. Jeśli marazmu dobermany rozszarpać nas zapragną ostrością samotności zagonię je do klatki, gdzie serce tętniące odwagę o zapachu żywicy w transfuzyjnej szybkości odda pierwiastek człowieczeństwa. I każąc mi czekać na granicy absolutu wypatrywać będę smaku ciemnych źrenic. Nawet jeśli Bóg zapragnie bym rozbił armię dawidowską - rozbiję ją. Gdy pomiędzy nami wzleci przeszłość galaktyczna - zniszczę ją. A gdy umrę to walczyć będę wiecznie o światło nad wieczorną drogą, staniemy przy smukłym drzewie wiśni skąpana w ramionach, skąpany w ramionach...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...