Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Treny, a może nie? Szukam rad i wskazówek.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, na wstępie chciałbym się przedstawić. Mam 18 lat, i nigdy nie byłem fanem literatury. Jednak, od lat wiele osób w tym mój profesor z języka polskiego uważa, że potrafie ładnie pisać. Szczerze nigdy sie tym nie przejmowałem, i nie robiłem nic w tym kierunku. Jednak ostatnio, po długim związku zerwała ze mną moja ukochana kobieta. I fakt, może i jestesmy młodzi... jednak jestem osobą strasznie uczuciową, i ten nasz związek... no był cudowny. Niestety nagle bez słowa wyjaśnień zostałem sam... z raną na sercu wielkości rowu Mariackiego. Od miesiąca dzień w dzień siedzę w domu załamany... dotarło do mnie ze właściwie to nie znam siebie *edycja: i pisząc coś, jestem w stanie się jakoś lepiej poznać może.* No i wpadłem na dość szalony pomysł w postaci napisania książki/zbioru wierszy no czegokolwiek. W końcu mam dużo czasu i niby tam niektóre osoby, w tym moja najdroższa mówiły że fajnie pisze różne rzeczy. Więc tutaj chciałbym podzielć się moim pierwszym dziełem, napisanym na kolanie w 15 minut. Bardzo proszę o rady, wskazówki. Nie mam wielkich aspiracji aby zostać pisarzem, lecz chciałbym przynajmniej stworzyć jedno dzieło od serca. Więc, prosze nie bijcie, oto przed państwem mój pierwszy hmm sam nie wiem co to właściwie. Proszę o wskazówki i opinie, krytyka w każdej formie też mile widziana. Dziękuję i zapraszam do tej króciutkiej lektury, króciutkiej- bo chciałbym wiedzieć czy to ma sens, i liczę, że tu uzyskam odpowiedź! Pozdrawiam :)

 

 

Jakże w sekund kilka, świat przestaje istnieć? 

Czemu i dlaczego, musze o tym myśleć?

Moja Aleksandro, droga i kochana- czemuś Ty odeszła, poszła w siną dal? 

Skarbie, dzięki Tobie życia smak poznałem

Lecz teraz, gdy zniknęłaś- został tylko żal. 

Pustka, cisza, smutek- na nic się nie zdadzą

Jednakże jest ludzkie, cierpienia poczuć smak

Teraz, w samotności, padam na kolana- pragnę tylko Ciebie, serce chce Ci dać. 

Ludzie, bracia, siostry- urońcie ze mną łzy

Me całe, długie życie, w tej pustce będzie trwać.

Nikt, kto nie pokochał, szczerze sercem całym, nie wie co to znaczy, po bliskim nosić rany. 

Ludzie są dla siebie, często jak szatany

Nie liczą się z innymi, wbijają w serca strzały.

Łzy moje są słone, dobrze znam ich smak, płakać to nic złego, lecz bardzo niezwykłego.

W końcu to ze środka, serca niemy krzyk.

Nie ma co zagłuszać, bo serce nie sługa.

My ludzie to sługi, sługi naszych serc, musimy się słuchać, cichutkiego szeptu, szeptu wewnątrz nas, cieplutkiego głosu, co rady dobre da.

Teraz muszę odejść, nadal będę sam...

Za moją kochaną, oddam to co mam. 

Lecz niestety przykre, bo wszystko co miałem... odeszło razem z Olą...

I stałem się żebrakiem, martwym w środku śmieciem. Brak we mnie nadziei, gości tylko pustka.

Jutro dzień kolejny, przetrwać muszę ja,

Nie wiem czy wytrzymam, kolejną dobę sam.

 

Dodam jeszcze na końcu że jest to bardzo na spontanie i na bardzo brudno. Chodzi mi o ogólny zamysł, „styl”. Chciałbym się dowiedzieć czy to co robie, ma sens. 

 

 

Edytowane przez Kowas
Niedopowiedzenia, poprawki błędów i głupot które napisałem w pierwszej wersji (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też witam, Kowas. 

 

Zwracasz się z prośbą o pomoc - tyle tagów dodałeś do swojego tekstu, rzeczywiście ważna dla Ciebie musi Ola. Ale, wiesz, co mnie zastanawia? Pewne sformułowania w Twoim tekście, nie tym pisanym kursywą, ale tym "wstępnym". 

 

Np. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

??? Co to???

 

Dzieło, napisane "na kolanie w 15 minut"???? 

 

Masz wysokie mniemanie o sobie, może to dobrze, ale z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś  również załamany. Skrajność Twoich słów "bije po oczach". 

 

To, co napisałeś kursywą, czyli tren - tak zrozumiałam, to nie żaden tren. Bo tren to gatunek literacki pisany ku czci osoby zmarłej. 

 

Piszesz też:

 

Fajnie, że tak uważa Twój profesor, ale np. w słowie "potrafie" zrobiłeś błąd ortograficzny. Powinno być "potrafię". 

 

Jeszcze jedno. Ładnie pisać, czy to oznacza, że masz ładny charakter pisma, czy też, że piszesz poprawnie? 

 

Oby Ola wróciła do Ciebie. Życzę Ci tego i wyjdź do ludzi, nie siedź sam. Życzę powodzenia. Justyna. 

 

 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już prostuję wszystko.

1. Pierwszy raz jestem na jakimkolwiek forum, więc nie jestem obeznany z etykietą, i „zasadami” (?) „tagowania”,

2. Generalnie chodzi bardziej o to, że był to taki hmm spontaniczny pomysł, tak z minuty na minute, a szalony ponieważ... no napisanie czegokolwiek długiego, z jakimś przesłaniem, spójnego i no kurcze pięknego wydawało mi się zawsze takie abstrakcyjne, nierealne i wyjątkowe. Zarezerwowane dla nielicznych geniuszy i bardzo wybitnych ludzi.

3. No dzieło to to nie jest, na 2000%, powinno być „dzieło”, a co do czasu, to tak. Napisałem to na spontanie w kilkanaście minut, jak to przeczytałem kilka godzin temu to naszła mnie myśl. „Boże, jakim ja kretynem jestem, z czym do ludzi”. Teraz wygląda to całkiem inaczej, jest poprawione i przerobione właściwie od podstaw. 

4. Hmm wysokie mniemanie o sobie? Raczej nie, sam uważam, że jedyne do czego się nadaje to łopata... no może bez przesady, lecz no bardziej wychodzę z założenia że jestem takim „nikim”, Jestem raczej skromny i cichy. Jednak faktycznie ostatnio jestem załamany i funkcjonuję zupełnie inaczej, choć w sumie „funkcjonowaniem” bym tego nie nazwał. Dlatego też mogłem napisać jakieś głupoty (właściwie to już to zrobiłem, *cytat* cały mój post *cytat*).

5. Co do tego czym to jest, to eee faktycznie, jedno wielkie nic. 

6. Co do nauczyciela, to charakter pisma mam całkiem przeciętny, mi się kompletnie nie podoba. Nie chodzi też o pisane poprawne, ponieważ nie jestem orłem, uczę się przeciętnie. Chodzi im wszystkim o to, że to co piszę, czyta się przyjemnie, fajnie. Rzeczywiście, to co napisałem wyżej to dramat, i z pewnością zrobiłem sobie na start fajną antyreklamę, lecz może faktycznie, coś jest w tych moich pracach. Tych lepszych oczywiście. Dodam też, że nie pisałem nigdy wierszy, książek, tylko wszelkiego rodzaju rozprawki itp. I tak ogólnie to pisząc to 2gi raz, no poświęciłem dobre 2 godziny, i pisane sprawia mi satysfakcję, przyjemność. 

Coś jeszcze? Ahhh chciałem cos jeszcze dodać, wypadło mi z głowy co.

Okej, wiem! To co piszę, piszę dla siebie, może jak coś mi wyjdzie to wstawie tutaj, ale nie chce tego jej pokazywać, ani wydawać. Po prostu, mam teraz taką motywację, nie mam co robić, a właściwie to pisane sprawia mi przyjemność, jak wczesniej wspomniałem. A kto wie, może faktycznie mam jakis talent? Jeśli tak to może go teraz odkryję? No głupie i naiwne gadanie, dziękuję Pani Justyno za ciepłe słowa, też życzę powodzenia! Jak coś jeszcze do dodania, to eee zapraszam do komentowania, czy tam odpowiadania tutaj. (Nie wiem czy dobrze to nazwałem, no nic, jak mówiłem nie znam się) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Wybacz zatem, że zareagowałam. Prosiłeś o pomoc, teraz piszesz: 

 

Treny, a może nie? Szukam rad i wskazówek

 

Tagi Twoje:

Tren, wiersz, złamane serce, nowicjusz, pomoc, 

 

Dzięki za sprostowanie - zrobiłeś pierwszy krok, już nie jesteś Nowicjuszem. Jeszcze raz - życzę powodzenia. Bywaj, Anonimie, choć 5 g. temu byłeś Kowas. ;)) Justyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę,że co do pisania,mógłbyś popracować nad całością,ponieważ forma w jakiej piszesz naprawdę wymaga ogłady i stylu.

Ja osobiście też nie piszę najlepiej,bo wcale pisanie to nie jest prosta sztuka,zatem próbować warto i czytać komentarze,które mogą pomóc,ja tak robię,a co do Twojej sytuacji,myślę,że czas będzie najlepszą odpowiedzią,wiem,że na siłę nie można kogoś zatrzymać,skoro odeszła,to jest jej świadoma decyzja,którą trzeba uszanować,bo przecież każdy człowiek powinien szanować ludzkie wybory.Życzę wiary w miłość,tę najprawdziwszą,bo ona istnieje i kto cierpliwie czeka,to ją znajduje,pozdrawiam serdecznie*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem uczciwie: raczej ze swoim problemem idź do psychologa, na pewno coś pomoże. Natomiast Twój wywód jest chaotyczny, pozbawiony sensu i logiki, co nie znaczy, że Cię nie rozumiem - zawód miłosny boli, ale dopóki nie przestanie boleć, nie spojrzysz na to z góry, nie bierz się za pisanie, bo wyjdą same bzdury, a Ola jak to Ola, nie pierwsza, nie ostatnia, ...

Trzymaj się, a może pogadaj z rodzicami? 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...