Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 Czy to już powstanie?

               

 

Gwiazdy mamroczą:

 - Dlaczego nas moczą

w tym kosmicznym sosie?

-  Czujemy się jak łososie, lub jakieś starocie

wiszące na płocie.

 

Takim spróchniałym, już nietrwałym,

jednak wszyscy mówią, że nadal niebywałym.

Choć bywał on w salonach,

na tronach, w koronach, gronostajach,

a jego miejsce na rozstajach dróg, przecież!

 

 - O nasz ty Wszechświecie,

 pomocy wzywamy, choć nie mamy mamy,

która by obroniła, ochroniła,

i do tego z uśmiechem postawiła

talerze pełne jedzenia na stole

przybranym w płótno

niczym pacholę, posłuszne, ładnie ubrane, ale niekochane.

 

My chcemy miłości, radości, wolności, a nie kosmicznej skamieniałości!

 

Justyna Adamczewska

 

Opublikowano

Wyjrzyj przez okno Justynko, albo jeszcze lepiej wyjdź na taras, albo z mieszkania, spójrz na księżyc (dziś, najlepiej  teraz), na wysokości księżyca po prawej stronie w niedużej odległości błyszczy bardzo jasna gwiazda, czyż nie jest śliczna? ;) Kosmos to wolność ;) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Prośbę, Ithiel? To raczej niezwykłe - taka prośba. Jeżeli chodzi o płot. Zrobiony on z drewna, z drewna są stoły, z drewna są kapliczki stojące przy drogach, np. Drewnem tez pali się w piecu, a spróchniałe? Wyrzuca się, aby pochłonęła je ziemia. 

Co do płótna. To płócienny obrus, płócienne okrycie, pacholę - przenośna - posłuszne dziecko. 

Gwiazdy nie mają matki, to wiemy, a że kolokwializm, no cóż, też są potrzebne, szczególnie w tym fr. wiersza, który mówi o zwykłym życiu. 

Kosmiczna skamieniałość? No cóż - kosmos się rozszerza, jak stwierdzili mądrzy ludzie, ale pełno w nim skamielin, których nikt nigdy nie usunie, bo jak niby? W kosmosie - poukładanym chaosie - dzieje się wiele i stąd gwiazdy - jego cząstka, mamroczą. 

 

Co do lektury wiersza, która zaburza, wg Ciebie funkcjonowanie "ustroju umysłowego" - tak zrozumiałam, może źle, nie wiem tego, to ma on na celu - wzbudzić emocje, poruszyć - i chyba cel osiągnięty. 

 

Wybacz zatem, że być może, poirytować jest w stanie mój sposób przekazu, nie piszę bez zastanowienia, piszę, myśląc, acz może czasami moje myśli "rozbieganymi się" wydają. 

 

Dziękuję. Justyna. 

Opublikowano (edytowane)

Ithiel, z drewna, z którego zrobiono płot, kiedyś był zrobiony tron - stąd jego "bywałość" w świecie koron, gronostajów, salonów. Później tron - uznano go za niezdatny dla króla - wyrzucono, a prości ludzie zrobili sobie z niego płot. Nadal myśleli, że jest "niebywały" w sensie - cudny, a on spróchniał. 

Gwiazdy - te piękne, o których napisał powyżej Tomek, są złe na te ochłapy nieprzydatne ich zdaniem w kosmosie, stąd ich bunt, a raczej mamrotanie - można rozumieć, jako szemranie - ludzi, oczywiście, niezadowolonych z zastarzałej, niewygodnej dla nich, sytuacji. 

 

Kosmos jest tu Panem, Władcą, znane jest powszechnie powiedzenie - od starożytności, że np. "ludzie szemrzą", nie maja jednak odwagi powstać przeciwko Majestatowi, nie mają odwagi wzniecić buntu. Wtedy - proszą. Jak owe gwiazdy w moim powyższym tekście. 

Jeszcze raz pozdrawiam. J. 

 

 

Szemranie, narzekanie na zły los - zawsze ze wskazaniem winy innych. :)

 
Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tytułu nie pojmuję, ale... Autorka świetnie włada gęsim piórem i atramentem. Świetna gra słów i rymów, dobre tempo, dobry rytm.

Poważna tematyka podana lekkostrawnie.

Każdy z nas marzy aby być "gwiazdą", a tymczasem nie zdajemy sobie sprawy że są one uwięzione w zimnym, skamieniałym wszechświecie.

Ekstrapolując ten wszechświat ponad naszymi głowami na ziemski padół to...

Sława, bogactwo,  popularność czyli gwiazdy uwięzione tabloidach.

Pozdrowienia dla autorki

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam,  W.M Gordon. Tytuł? Chodzi o powstanie - czyli zryw, np. z powodu chęci odzyskania niepodległości, wyzwolenia się. 

"Gęsie pióro" - ciekawie mi napisałeś, można różnie rozumieć. Jako coś przestarzałego lub, np. związanego z powiedzeniem "gaska" - czyli naiwna kobieta, lub też z głupotą. 

 

Dziękuję za komentarz, i za stwierdzenia (pozytywne), dotyczące mojego wiersza. Pozdrawiam serdecznie Justyna. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czarku, he, he. Klonowanie? Klony nie żyją długo... tak więc, nie można liczyć na klony, chyba, ze masz na myśli sadzenie drzew - klonów, te, rzeczywiście żyją długo, o ile ich ktoś ich nie zetnie, nie wyrwie, wtedy tylko na tron się nadają lub na stół, lub też na płot drewniany, który w końcu kiedyś - dość szybko - spróchnieje. 

Taka kolej rzeczy. Dziękuję. J. ;-) Pozdrawiam . 

Opublikowano

Cześć Justynko - ciekawie i to jak  -  nie ma czego krytykować  - jak to ja mawiam

duży wiersz...

Gratuluje pomysłu...

                                                                                                                   Trzyma się  uśmiechu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Waldku, dziękuję. Fajnie, że Jesteś i zawitałeś pod mój wiersz. 

Dziękuję, ze uważasz, iż miałam dobry pomysł na wiersz - to utwierdza w przekonaniu, że pisanie daje możliwość kreatywnego myślenia. 

Będę się trzymać uśmiechu, tak, jak radzisz. Pozdrawiam J. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...