Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

           Edukacja modlitewna

 

jeden zanosił modły

Boże dziękuję ci

że nie jestem jak inni ludzie

zdziercy niesprawiedliwi cudzołożnicy

choćby jak ten oto celnik

 

to jest niedobra modlitwa

 

drugi modli się

 Bądź wola Twoja jako w niebie

tak i na ziemi

 

(godzi się z wolą Boga na wszystko

 — na głód cierpienie kataklizmy   

i na tym modlitwę powinien zakończyć)

 

prosi dalej … o chleb

 

a także … odpuść nam nasze winy

bo my też odpuszczamy naszym winowajcom

( tu niepotrzebny faryzeizm)

 

i nie wódź nas na pokuszenie

(w cichości myśli od kuszenia jest diabeł)

 

ale to jest dobra modlitwa

 

 

Opublikowano

Pięknie! Pięknie i dobitnie pokazana obłuda i zakłamanie dzisiejszego świata, które to nawet uwidaczniają się w modlitwach, bo przecież modlitwa to rozmowa z Bogiem szczera, płynąca z serca, a nie jakieś puste klepanie wierszyków.

Pozdrawiam:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Marlett

a ja tak sobie po cichu myślę, czy to nie odwrotnie:))

Może gdzieś drogą telepatyczną ja papieża Franciszka zmobilizowałem, chociaż wcześniej od Franciszka

"zaskoczył" episkopat francuski i zmienił treść tej modlitwy.

A co do mnie, to ja od bardzo dawna ze zgrzytem wymawiałem te słowa o wodzeniu na pokuszenie,

nawet w jednym z moich pierwszych wierszy dałem upust swojemu niezadowoleniu.

Zajrzyj do tomiku Nadewszystkość str.69.

Wg mnie winno być - i nie dopuść abyśmy ulegli pokusie,

i tak wymawiam tę część modlitwy, tylko że stojący obok w kościele zerkają na mnie jak na stukniętego.

Dziękuję  i pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mario

czy aż tak ...?

To raczej moje wątpliwości.

Osoby duchowne, którym zgłaszałem moje wątpliwości,

przyznawały mi niby rację "zwalając" winę na tłumaczenie. Ale Faryzeusz, który chełpił się, że jest lepszy od celnika,

został wskazany w przypowieści jako postać negatywna.

Ale jak my w modlitwie mówimy - odpuść nam nasze winy, bo my też odpuszczamy naszym winowajcom,

to jest dobrze.

A przecież bardzo często jest to kłamstwo, obłuda i tak jak piszesz zakłamanie, bo gdyby wszyscy sobie przebaczali,

to byłoby na świecie o wiele lepiej.

Np. ja pewnej osobie długo nie mogłem wybaczyć, a mimo to modliłem się w tym czasie kłamiąc, że przebaczam :(((

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano

Marcinie

zanim wrzuciłem ten wiersz tu na forum, zasięgnąłem opinii mojego guru, erudyty,

odpisał mi emailem m.in. tak:

Witku, przeczytałem. Dzięki za przesłanie. Nie powiem, że nowy wiersz nie trzyma się kupy, tylko po co to ujmować w jakiejś szatki poetyckiej niejasności, czemu  rozmywać w niedopowiedzenia - jeśli  sprawa z natury, tzn. z brzmienia i intencji zapisu ewangelicznego nie wytrzymuje konfrontacji z logiką. Proza byłaby tu bardziej odpowiednia. Tyle, że na temat tych modlitw napisano całe pociągi makulatury.

 

No ale ja napisałem.

Dziękuję Ci Marcinie i pozdrawiam.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cześć Wiktorze. Ja na ten fragment zwróciłam szczególną uwagę, bo czyż nie jest mówione? 

"... odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"? To słowa, jak obosieczny nóż. 

W zacytowanym przez Ciebie fragmencie jest "bo my...". Troszkę się zagubiłam. 

 

Pełna szacunku dla Ciebie i Twojej poezji, tu i głębokiej analizy modlitwy, Justyna A. 

Opublikowano

Justynko Adamczewska

Przepięknie Ci dziękuję.

Pozdrawiam

 

PS. Z sentymentem czytam i piszę Twoje imię i nazwisko,

gdyż w latach 60-tych miałem przyjemność słuchać wykładu z geodezji

prof. Zdzisława Adamczewskiego, a ćwiczenia miałem z przesympatyczną

Justyną Adamczewską. Widocznie Justyny tak mają :)

To tak na marginesie.

 

Opublikowano

Wiktorze, Twoja odpowiedź zaskoczyła mnie. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jaki specyficzny jest ten świat. Wczoraj było mi trudno, dziś jest lepiej i to dzięki ludziom, np. Tobie, bajadze. Inni też pomagają. 

Jeszcze raz dziękuję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Justynko

bardzo mnie miło :)

Och, gdybym to ja miał taką moc w stosunku do innych,

na razie jestem postrzegany jako front niżowy :(

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wybaczenie to zrozumienie! Żyjąc na tym świecie od ponad pół wieku, wiem, że wybaczenie to nie taka łatwa sprawa. Po lekturze wielu ciekawych artykułów, obejrzeniu i wysłuchaniu interesujących wideo, przebudziło  się we mnie zrozumienie sedna wybaczenia. Wybaczając uzdrawiam samego siebie! Wiktorze, ja wiem, że masz więcej lat doświadczenia życiowego i dlatego proszę nie traktuj tego co tutaj napisałem jako pouczanie, ale dzielenie się moim zrozumieniem tematu. Czasami myślę, że tak dogłębnie, naprawdę dogłębnie nikt z ludzi nie będzie mógł zrozumieć mocy wybaczenia, aż do czasu, gdy zrozumiemy prawdziwą moc miłości.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wiesławie,

kilka razy przeczytałem Twój komentarz;

wyjątkowo przemówił do mnie.

Jeśli emocje opadną i zaczyna się analiza zaistniałej sytuacji,

która prowadzi do zrozumienia, wtedy już krótka droga do wybaczenia.

Raz w życiu zdarzyło mi się "ślęczenie" nad zrozumieniem niepojętego,

ślęczałem nad tym przez kilka lat.

I już jest dobrze, choć gdzieś w środku pozostały zrosty.

Dziękuję Ci za wyżej zacytowaną myśl.

BARDZO DZIĘKUJĘ.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Proszę bardzo Przyjacielu-Poeto  :) 


Wiktorze, dobrze o tym wiemy, że najlepszą szkołą życia jest samo życie i jak to ktoś kiedyś powiedział, człowiek uczy się zawsze i wiek nie robi tutaj różnicy.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...