Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zadumany


Rekomendowane odpowiedzi

bez imienia bez twarzy bezbarwny jak powietrze

z pokorą i szacunkiem wyuczonymi na lekcjach z życia

pochylony nad Matką-karmicielką

której inżynierowie dusz założyli betonowy gorset

przysiadł na ławce w jednym z parków

zabytek ery przedindustrialnej - jeszcze człowiek

jeszcze

 

słońce przyświecało blado jakby lada chwila miało zgasnąć

spadające z drzew liście- wspomnienia- zaścieliły alejki trawniki

zwinne rudobure wiewiórki przemykały to tu to tam robiąc zapasy

wietrzyk łagodnie nucił w koronach wiązów kasztanów topoli

 

przysiadł znużony

matki z wózkami snuły plany

mechaniczne owady snuły sieci

znużony przysiadł

 

jego twarz jego ręce - kora drzewa

jego włosy jego oczy - kolor nieba

jego myśli jego serce - smak chleba

 

z papierowej torebki wysypał na dłoń okruchy

nieliczne ptaki podfruwały i przysiadały w pobliżu

drżącą ze wzruszenia ręką rzucał im drobiny chleba

ptaki unosiły je wysoko wysoko i znikały

jak i on bezimienne

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...