Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wieczorami pisze ..
Aż się serce kołysze ...
Jak na lódce się czuje...
I tak sam po nocach snuje..
I w tej ciszy ...
Bicie serca się słyszy ...
Bicie to jest dla pewnej kobiety ...
Której tu nie ma .. niestety...

Opublikowano (edytowane)

Mogą, ale nie ich nadmiar,

bo zdradzają niedoświadczone jakby nieporadne pióro, które nakazuje czytelnikowi zastanawianie się po każdym wersie, co też autor miał jeszcze na myśli.

 

Każdy kiedyś jakoś zaczynał, to prawda ale wystarczy zajrzeć do pierwszego lepszego tomiku poetyckiego, żeby się przekonać jak jest. No ale prawdopodopnie autor zamiast przyjąć to do wiadomości,

wejść w edycję i poprawić, woli nasyłać kolegę, żeby podyskutował za niego.

Tymczasem pozdrawiam :)

 

 

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Bardzo Ci dziękuję za wyjaśnienie

Masz rację, nie spotkałem się w drukowanym słowie poetyckim z nadmiarem kropek.

Czasami się pojawiają na końcu całego utworu jako nieodpowiedzialne zakończenie. 

Pokazanie że utwór ma dalszą treść, dalszy bieg zdarzeń, który sami możemy sobie odpowiedzieć.

Sam używam za dużo kropek, i nigdy nie spojrzałem na ten " problem " w Twój sposób.

 

Ps. Nie jestem kolegą kolegi......

 

 

O znowu się pojawiły,

niesforne kropki.

Ach te S9 w telefonie.

 

 

Pozdrawiam i życzę Ci dnia miłego,

całego i długiego.

Gdyż piątek dzisiaj mamy,

i od rana do wszystkich się uśmiechamy.

 

 

 

Edytowane przez pLus (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Witam -  czytam czytam ale nie potrafię rozczytać tych kropek - dziewczyny mają rację.

A wiersz słabiutki  - nic nie wnosi - brak mu tego czegoś co zatrzymuje

zmusza do czegoś.

Lecz się nie poddawaj może inne będą lepsze czego ci życzę.                                                                                                                                 Pozdrawiam wszystkich tu obecnych

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_KrukDziękuję za wspólny spacer. Nie mogę zamknąć oczu, bo wtedy nie widzę co czytam.  Ale już między zwrotkami, mogę. Parasol, może być, ale przezroczysty i duży.  U mnie w przedpokoju wiszą w tej chwili cztery - bo wciąż gubię. Ale nie będę się tym przejmowała - gubienie się w słowach i gubienie parasolek - to jak jedno i to samo. Pozdrawiam :)
    • Witaj - piękny wiersz  - pachnie jesienią  -                                                                                    Pzdr.serdecznie.
    • @Nata_Kruk   to nie depresja  ani samotność    to miękki czarny aksamit nocy   kojący absolutną ciszą    -> to pewien stan należący do tej samej "rodziny" jak depresja czy samotność (ciemność), ale inny, możemy domniemywać jaki (jak kawałek jakiegoś materiału)       to nie depresja  ani samotność    to miękki aksamit nocy   kojący absolutną ciszą    -> tu niespodzianki nie ma, jest noc
    • IA jest jak  milutkie zwierzątko. Lubi być głaskane, jak się łasi, po tłustym brzuszku, po miękkim futerku, z światłowodowej sierści.   Nigdy nie ugryzie,  gdy aportuje za to poliże po gębie.   A każdy ją ma.   I też każdy lubi chodzić, na złotej smyczy  w brokatowej obroży. Tresowany.  
    • Zegar     Czeka na cofnięcie wskazówek, żal  czasem, że tylko w takim da się to zrobić. Wiosna rzuciała godziną przed siebie,  jesień z pokorą ją odda - ale w parku,  rok za rokiem - cztery pory Vivaldiego.   Wirują zbłąkane liście, rdza zaognia pustkę,  jedynie ławki czekają na dotyk człowieka. Przechadzka z parasolem to jednak coś miłego. Kiedy ziemia zaciąga się mgłami, po pniach  skaczą wiewiórki szukając szczęścia na zimę.   W pamięci szkicuję obrazy, będą na jutro. Na wzniesieniu prastare olbrzymy zrzucają  nasiona - pękają iglaste kulki - turlają się  kasztany - kasztanowe, jak niegdyś moje włosy. Dzisiaj, przewrotny czas ochoczo je popieli.      wrzesień, 2025    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...