Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Z tych cierni...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moja głowa zapełniona tysiącami zmartwień.

Tak jakby szczęście ktoś odebrał 

i nie chciał go oddać...

Myśli chcą unicestwień.

Nie chcą już się tyle przejmować 

i jak co dnia 

na same dno upadać...

Życie chce nowych postanowień 

Chce sobie wszytko 

dobrze poukładać...

Wkońcu mówisz: „Pora wstawać”

Lecz powracają tysiące tych...burzliwych wspomnień.

Już nie możesz tak dalej uciekać 

Od samego siebie 

Już nie możesz.

Pamiętasz gdy byłeś w niebie ? 

Teraz ciężko jest Ci się podnieść 

Bo upadłeś 

Teraz ciężko jest Ci się zakochać 

Bo cały komuś...

 dawniej się oddałeś 

Teraz ciężko jest Ci zrozumiec 

Że życie jest syntezą bieli-czerni

Nie przejmuj się i idź dalej

Przed tobą długa droga uszyta z tych cierni.

Nie przejmuj się...z tych cierni.

 

Kwak Piotr 

 

Opublikowano

Witaj, Piotrze. Smutny wiersz. Ciernie... kolce, kłują i serce, i duszę, i ciało. Miłość:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co jeszcze ważnego dla mnie? 

 

Powtórzenie, jak najbardziej na miejscu. 

 

Mam tylko jedno:

Powinno być chyba "w końcu", ale to drobiazg.    :))) Powodzenia J. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...