Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czerwona przepaska we włosach


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

   Czerwona przepaska we włosach

 

                                 Mojej śp. Bożence 

                 na 55 rocznicę poznania się

      — IV Ogólnopolski Rajd Studencki

 po Warmii i Mazurach 2-5 maja 1963

 

 

tam w Nakomiadach

jeszcze nic nie drgało

choć wyczuwało się

lekkie napięcie

beztroski śmiech

granatowy dres

i takie kumpelskie zgrywy

 

w tym samym miesiącu

— to był maj jedyny  

w najtajniejszym — jakie może mieć  

przybraniu

w kortowskim parku szalał wicher

gwałtowny

ckliwy

na uczelni

przymusowe brzemię

 

plener wirował

jakby szukał rozsądku

 

                          *  

jeszcze nie tak dawno 

w srebrnych koronach na skroniach

cofnęliśmy się do kina Student

w Kortowie (już go nie ma)

błyszczące oczy w półmroku

niebo pachnące ustami

misteryjny trans

i my w ostatnim rzędzie

— na balkonie

 

znów młodzi

mimo upływu półwiecza

 

                          *

przed chwilą wróciłem

od ciebie

— tam też majowa zieleń

jaszczurka na ciepłym granicie

i moja pamięć

pęczniejąca od ciszy

na barkach minimum   

sto lat więcej

 

nic mi nie pomoże

nic

nawet barwna refleksja

o czerwonym wabiku

w twoich gęstych włosach

 

 

 

28.04-01.05.2018

Wiktor Mazurkiewicz

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EGZEGETO,

Piękne wspomnienia zawsze powracają i żal minionych czasów młodości i miłości.

Kiedyś powiedziałeś, że nic już nie napiszesz.

Ja natomiast przeczuwałam, że powstaną wiersze refleksyjne,

bo jakże inaczej poeta może odzwierciedlić, co w myślach i sercu :)

Pozdrawiam Majowo :)

Edytowane przez Marlett (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justynko

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

zaskoczyłaś mnie dokumentnie, ale przede wszystkim

bardzo elegancko;

z nie byle jakim gatunkiem poezji lirycznej.

Liczyłem 2 razy i zgadza się 5+7+5.

 

Ale najważniejsze przesłanie,

wycelowane w sam środeczek.

Dziękuję Ci Bardzo

i dobranoc, bo na mnie już dziś czas.

 

W załączeniu fale, z którymi tamte wyspy są za pan brat:))

 

                       

                    

                                 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff Gratuluję tomiów !  Ciekawy wiersz. Gra słów, dobrze się czyta.Ważne, też żeby samemu siebie cenić, tak od serca. 
    • zanim przybędzie  pomoc    może warto do czoła  przyłożyć księżyc    od strony  spowitej nocą           
    • Dziwny             Jestem ten dziwny, bo myślę samodzielnie? Jestem ten dziwny, bo mam poczucie odpowiedzialności? Jestem ten dziwny, bo potrafię rozbierać na pierwsze czynniki ludzką inteligencję? Jestem ten dziwny, bo posiadam zmysł obserwacyjny? Jestem ten dziwny, bo potrafię obiektywnie krytykować? Jestem ten dziwny, bo dbam o higienę osobistą? Jestem ten dziwny, bo nie daję sobą manipulować? Jestem ten dziwny, bo lubię uprawiać seks? Jestem ten dziwny, bo gardzę głupotą? Jestem ten dziwny, bo pamiętam wyrządzone krzywdy? Jestem ten dziwny, bo posiadam własne zdanie? Jestem ten dziwny, bo jestem filozofem? Jestem ten dziwny, bo naruszam ład książkowy profesorów? Jestem ten dziwny, bo nie uznaję żadnych autorytetów? Jestem ten dziwny, bo kocham wolność? Jestem ten dziwny, bo szanuję konstytucję? Jestem ten dziwny, bo jestem osobą niepełnosprawną - niesłyszącą, jednak: myślącą, dupku!?   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2018)
    • Siedziała na ławce w słoneczny poranek, niespiesznie bawiła się lekkim spojrzeniem. Delikatność policzków uniosła do słońca, w bezruchu łapała każde wiatru tchnienie.   Spod rzęs wysypała całą eteryczność, która oplotła wodospadem szyję. Ciało jej płynęło przy każdym oddechu, szeptało cicho – jestem tutaj, żyję.   Była taka piękna w monumentalności, świat zatrzymała na moment jedyny. W tęsknocie mych źrenic światłem się odbiła. Nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny.   Tak zapatrzony w jej szczegółów misterność, popłynąłem w otchłań na zielone łąki, gdzie trawy smukłe jak kształty dziewczyny, gdzie jej usta czerwone jak makowe pąki.   Dotykałem włosów oplecionych słońcem, całowałem jej dłonie, co pieściły kwiat. Razem z nią istniałem w momencie jedynym, To ona zmysłami zatrzymała mój świat.   Nagle zawirowały wszystkie obrazy. Dobrze, że zdołałem je w sobie uchwycić. Bo dziewczyna wstała z ławki tak raptownie i odeszła, znikając na końcu ulicy.   Nie wiem, czy spłoszyły ją moje marzenia, czy cień, który spłynął po jej ramionach. Mimo, że krótko trwała w tym jednym momencie, została we mnie, światłem uchwycona.
    • @andreas @Nata_Kruk @Rafael Marius Dziękuję bardzo , pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...