Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
~~
Mamy już listopad .. Jędrek w samych gatkach
biegnie gdzieś przed siebie, a za nim sąsiadka
z wałkiem w ręku, szlafroku - coś wrzeszcząc okrutnie ..
 
Pytam - co się stało?
 
.. biegnę za tym trutniem,
co to przylazł do mnie w samym środku nocy ..
 
Przyznaję .. sama w końcu odchyliłam kocyk, 
licząc na to, że wejdzie i zrobi, co trzeba ..
A ten truteń powiada, bym mu dała chleba
i coś na zakąskę, bo w domu ma litra
- jego żona to zołza, przy tym bardzo bardzo chytra,
i nie chce mu dać tego, co właśnie potrzeba ..
 
Pomyślałem, ze Jędrek pójdzie wprost do nieba,
a sąsiadka do piekła, za to co zrobiła ..
 
Głodnych trzeba nakarmić, a tu syf .. mogiła ..
~~
Opublikowano

~~

Zobaczyłem Jędrka - przybył, skinął palcem

- drugą ręką podjadał czarny chleb ze smalcem,

a gdy przełknął ostatni kęs zakąski owej,

wyciągnął zza pazuchy flaszkę wyborowej

i polał ..

... lecz jedynie do swojej szklanicy.

 

Kilku z tych, co też byli obecni w piwnicy,

krzyknęli zgodnym chórem, że tak nie wypada ..

 

- on wypiął pierś do przodu i tak do nich gada ..

 

.. kupta sobie i wtedy wszystkim polewajcie,

a tymczasem wynocha, czyli spie......cie!!!

~~

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

~~

Spotkałem Jędrka dzisiaj przed Sądem
- nawet zaskoczył mnie swym wyglądem.
Ogolony, w garniturze
(co nie jest w jego naturze)
stał, czytając jakieś ogłoszenia.
 
Podszedłem do niego (niby od niechcenia)
i pytam - co go tu sprowadza?
 
Powiada, że właśnie sądowa władza
wezwała go w pilnie w rozwodowej sprawie,
a on o niczym nie wie, więc czeka ciekawie,
czy go z kim innym tu nie pomylono ..
 
Pytam - a kiedy się widziałeś z żoną?
 
No, cóż - lecz ja się tutaj nie czuję winnym
- parę lat temu, gdy nie miałem innej ..
~~
Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

~~

Zobaczyłem Jędrka pod plebani drzwiami

- w reku trzymał pałkę, no i spory kamień.

 

Wielce zatrwożony pytam, co zamierza?!!

 

On mi odpowiada - szukam duszpasterza,

co go molestował w jego młodym wieku ..

 

Ten pewno już pomarł .. odejdź stąd człowieku!!!

- obecni nie wypłacą ci odszkodowania ..

 

.. ale moja oferta jest tu bardzo tania

- by jedynie starczyło na kilka butelek.

Tak mi doradził właśnie mój kolega Felek

- bo teraz wszyscy wszystkich o coś oskarżają ..

 

"Dobra zmiana" poucza - bierz od tych, co mają ..

~~

Znalezione obrazy dla zapytania z palką i kamieniem w ręku

obrazek z sieci

.

Edytowane przez bronmus45
dodano obrazek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

~

Ujrzałem dziś Jędrka, jak wchodził do baru

- niby nic dziwnego, lecz złotówek paru

potrzeba, aby wypić chociaż piwko sobie ..

 

Wszedłem i ja za nim - nieznanej osobie

sprzedawał krasnala, co mi zginął z działki ..

 

Odebrało mi mowę (tak z początku) całkiem;

lecz po chwili ryknąłem ile tchu w mej piersi.

 

Ci dwaj przez okno wyskoczyli pierwsi;

lecz, że to było piętro - połamali nogi

a ja zbiegłem za nimi ..

 

.. oj, co tam się działo

- zapasów gipsu w mieście będzie im za mało ..

~~

Opublikowano

~~

Spotkałem Jędrka w sobotnie południe
(poranek z przymrozkiem - zapachniało grudniem)
- a ten w koszuli, spodniach i kapciach domowych,
wędruje gdzieś przed siebie. Widok wyjątkowy .. 
 
Zatrzymałem się przed nim, pytając przyczyny ..
 
Jędrek mi odpowiada, że z teściowej winy
musiał szybko opuścić pielesze domowe,
bowiem ponoć obraził ją czynem i słowem,
więc ta chwyciła wałek i musiał uciekać ..
 
Zaprosiłem do baru, by mógł tu przeczekać
domową burzę, chroniąc przed przemocą.
 
Mamy obaj nadzieję, że gdy wróci nocą
już nie będzie teściowej. Uratuje głowę ..

~~

Opublikowano (edytowane)

- barowy maestro -

 

~~

Jędrek słuch muzyczny ma nie od parady
- usiadł sobie onegdaj z drugiej strony lady
i tak oto przedstawia przymioty napojów:
 
Do jednej szklanki nalał wody prosto z zdroju,
na a drugą napełnił piwem wprost z butelki 
 
- i rozpoczął swój koncert ..
 
Klienci wprost oniemieli - szmer ucichł tu wszelki,
a Jędrek wciąż porywał swym, mistrzowskim graniem.
 
Panowie zasłuchani, a nieliczne Panie
cisnęły się wokół niego, chcąc dopieścić ucho ..
 
Długo by opisywać, lecz od dziś dziewuchom
potrzebny był koniecznie dla dalszej pieszczoty.
 
Lecz tutaj Jędrek popadł w kolejne kłopoty,
bo żona, teściowie - a on wciąż bez kasy ..
 
.. ot, takie to dla Jędruli beznadziejne czasy

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano
~
Jędrek sprosił gości na przyjęcie w barze
- jego dziś imieniny - pewno się okaże,
że znowu zechce nudzić o pożyczkę nową ..
 
.. więc uciekłem stamtąd (niezbyt honorowo)
już po pierwszym toaście - wiwat, niech nam żyje!!!
 
Jutro zaś będę musiał z jakimś grubym kijem
spacerować po mieście, bo gdy spotkam Jędrka ..
.. to moja ręka musi być szybka i giętka,
by odeprzeć ataki sąsiada na kacu 
 
- ot i tak być musi, by dotrzymać placu ..
~~
Opublikowano

- cd. poprzedniej historii ..

~~
Spotkałem dziś Jędrka (już po imieninach);
ubranie wymięte, niewyraźna mina
- więc pytam uprzejmie, co to mu się stało ..?
 
Nie dość, że w samym barze kłopotów niemało,
to jeszcze w własnym domu musiał spać pod drzwiami
 
- taki już los Jędruli pomiędzy babami,
bo w domu rządzą wspólnie teściowa i żona
 
- jego przyszłość w tym gronie jest prze........na !!!
~~
obrazek z sieci
Obraz może zawierać: 1 osoba, mem i tekst
Opublikowano (edytowane)
~~
Jędrek w poniedziałek ma porządki robić
- gdy żony nie będzie, chce teściową obić;
lecz przecież niezbyt mocno - ot, aby postraszyć.
 
Nie chce pozwalać "dmuchać do swojej tu kaszy"
- więc pokazać musi, że on panem domu,
bo dłużej już nie strzyma tu swojego sromu,
jaki to musiał znosić przez parę już latek ..
 
Nie wiem co odpowiedzieć - zaskoczył mnie .. matem.
 
Żadnego ruchu uczynić sam nie mogę
- czy to zgłosić Policji, czy jako przestrogę
podpowiedzieć tym paniom, co ich spotkać może?
 
- ot, machnę na to ręką i spać się położę ..
~~
Znalezione obrazy dla zapytania bójka zięcia z teściową memy
.
Edytowane przez bronmus45
obrazek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

~

Zobaczyłem Jędrka - właśnie płot malował
w sąsiedniej posesji bogatego pana.
 
Pytam się - za ile praca "zaklepana"
- lecz Jędrek przemilczał tą moją ciekawość
(ma przecież ku temu niezbywalne prawo),
więc się odwracam i idę wolno w stronę miasta.
 
Lecz Jędrek jak spod ziemi przede mną wyrasta
tłumacząc, że ta praca odrobkiem za długi,
a on nie ma dziś nawet za co kupić "szlugi"
(no - czyli papierosy - jakby ktoś nie wiedział).
 
Jeśli nie poratujesz - będziesz w piekle siedział
- tak mi Jędrek powiada, dodając już ciszej
.. że na piwo też nie ma, a już ledwo dyszy ..
 
I co mam z takim zrobić - do jasnej cholery?!!!
- dać mu forsę - lub w mordę - jak dwa a dwa cztery ..
~~
Opublikowano
~
Zobaczyłem Jędrka, przed się maszerował
- niósł w reku butelkę, z którą się mocował,
bo nie mógł się dostać do jej zawartości ..
 
.. to był korek w winie, którego najprościej
usunąć korkociągiem, lub gdy się go nie ma
- w dno butelki kułakiem. Ten to właśnie temat
nieraz sam przerabiałem w zamierzchłych już czasach.
 
Jędrek się zdenerwował, rękawy zakasał
no i szyjką butelki - bach!! - w słupek przy drodze.
Teraz z kolei przecież utrudził się srodze,
by od ust z daleka łykać wino z flaszki.
 
Chcąc uniknąć na przyszłość owej to igraszki
wysnułem morał przedni z Jędrkowej przygody
 
- noś korkociąg z sobą dla własnej wygody -
(czyś stary .. czyś młody)
~~
Opublikowano

~

Jędrek dziś wygląda, jak sponiewierany

- idzie korytarzem od ściany do ściany

aby wreszcie wtoczyć się do ubikacji ..

 

.. to się dzieje w barze (może nie bez racji),

gdzie wypił piw kilka, zaliczył dwie setki

i to na głodniaka (pod chleba pół piętki).

 

Znowu mi przypadnie taszczyć go do domu

- a muszę to zrobić cichcem (po kryjomu)

by po drodze nie spotkać się z jego teściami.

 

Bo wtedy - mój Boże - zmiłuj się nad nami!!!

~~

Opublikowano

~

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

~

Jędrka za Mikołaja dzisiaj przebranego

ledwo co rozpoznałem .. On, w roli świętego ..?

 

Nie mogłem więc skojarzyć, skąd znam tą facjatę ..

 

Ciekawą stworzył postać, pytam szczerze zatem:

- kto Ciebie tu zatrudnił? .. ile za to bierzesz?

 

Otwiera wór prezentów, a tam swoje leże

na dnie samym, w butelkach okowitka mości ..

Prezenty zaś reklamą pewnych jegomości,

którzy nimi handlują już od lat hurtowo.

 

Jędrek znów spijanieje pod wieczór .. (ab ovo)

~~

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Sto tysięcy odwiedzin u Jędrka w zagrodzie
- toż to tłumek dość spory!!! Gospodarz (dobrodziej)
bardzo jest rad zapewne z tej popularności ..
 
Dziejopisowi jednak byłoby tu prościej,
gdyby mu dopomogli władający piórem,
bo pomyślunek jego stał się suchym wiórem,
z którego ciężko czerpać kolejne historie
- te zaś z kolei ubrać w zacne alegorie ..
 
Zatem w imieniu Jędrka, który już się znudził
mną - jako autorzyną - co właśnie się trudzi
spisywaniem zmyślonych często opowieści
proszę, by swój tekst każdy też tutaj zamieścił -
wtedy Jędrek odżyje z nowymi siłami.
 
- a tymczasem - do jutra - dziś żegnam się z Wami -
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

~

Jędrek po swoim święcie dochodzi do siebie

- wszystko przebiegło sprawnie, więc jest w siódmym niebie,

tym bardziej, że zostało parę piw na kaca.

 

Ten - jeśli nie leczony - żołądek wywraca,

no i w głowie też dudni, jako w jakiejś jamie.

 

Nie zapomniał też o mnie - ta sąsiedzka pamięć

kazała mu zapukać do drzwi od sąsiada

- otwieram więc i słucham, co on do mnie gada ..

 

Zaprasza mnie do swojej chałupy "na klina"

- idę więc za nim wartko .. porządny chłopina

~~

Edytowane przez bronmus45
dodano obrazek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

~

Jędrek dzisiaj "zaliczył glebę" na chodniku
- zamarznięta ścieżka, więc on na niej "fiku"
wykonał z odgłosem tłuczonych butelek.
 
Podbiegłem do niego, krzyczę "kurde felek"
- czy nic się nie stało i czy jesteś cały ..?!!!
 
Jędrek wytrzeszcza na mnie swe, przekrwione gały
i powiada - no, przecież już słyszałeś chyba,
jak szlag trafił zakupy, nie ma co tu gdybać
że mogłem uważać i takie tam bzdety
 
- a on został bez piwa - co smutne - niestety ..
~~
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

~
Jędrek dzisiaj zwiedzał muzeum miejscowe
- zaciekawił go tutaj starodawny rower
zwany welocypedem (a także drezyną).
 
Przypatrywał się temu z niewyraźną miną
- nie mógł w nim bowiem wypatrzeć napędu ..
 
Jędrek popadł w zadumę z tych to właśnie względów,
nie wiedząc - czy on głupi, czy ktoś ukradł części ..
 
Jemu coś wytłumaczyć bez pomocy .. pięści
ciężko będzie, lecz chociaż spróbuję
 
- że biegową maszynę się "rozbujowywuje" ..
~~
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

~

Minąłem się z Jędrkiem - ten spieszył się bardzo

i tylko burknął "czołem" na moje "dzień dobry".

Oczy miał jakieś straszne - niczym groźnej kobry

- owej się wszyscy boją, a nieliczni gardzą.

 

Bardzo mnie zaskoczyła postawa sąsiada,

który to nie przystanął, by chwilę pogadać ..

 

Spotkałem też po drodze i jego teściową

- ta mi wytłumaczyła .. Jędrek honorowo

ruszył dziś do Urzędu, by tam znaleźć pracę

 

- ja to inaczej widzę, musiał być pod .. kacem -

~~




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annie   :)  orientalną, skomplikowaną nutą ..serca :)    słodycz kokosa, pieprz ( dużo pieprzu), drzewo sandałowe, fasolka tonka, piżmo itp. Ale nie chciałam przesadzać;)    Już zdecydowałam. Jean Paul Gaultier Le Beau Le Parfum .  pozdrawiam :)    @Tectosmith   dziękuję Tectosmith :) również Ciebie pozdrawiam:) 
    • @marekg czytając Twoje wiersze próbuję " złapać myśli" , które wplecione są w wersy, ale są one takie eteryczne, delikatne, wręcz nieuchwytne...Lubię jednak wnikać w ten wyjątkowy świat, gdzie przenikają się ludzkie cechy charakteru z otoczeniem, nadając właśnie przedmiotom rożne emocje. Latarnia, która spala się ze wstydu obnaża doskonale  ludzkie słabości...Bardziej ujmująco i magicznie nie możnaby tego wyrazić...Dla mnie to poezja z górnej półki! Pozdrawiam :)
    • @Radosław czas jest dla nas nieubłagalny. On nigdy nie zostawia reszty, jedyne co zostawia to niedosyt po utraconych chwilach...Powiedziałabym, że jest wręcz bezlitosny...Gratuluję miniatury, jest bardzo udana moim skromnym zdaniem. Pozdr:)
    • @Alixx22 ten szept wiatru przedstawiony w wierszu przenika niepokojem do szpiku kości. To " zawodzenie wśród sosen" jest tak obrazowe, że i ja je słyszę...A " krzyk nasączony szeptem cienia" jest niebanalną metaforą osamotnienia podmiotu lirycznego. Innymi słowy ten wiersz to tzw. moje klimaty. Pozdr:)
    • @Waldemar_Talar_Talar ciekawy wiersz z motywem dwóch scen. Tylko tak sobie rozmyślam, że scena to i może nawet jest jedna tylko jej wygląd ulega niekiedy zmianie , no i role różne w życiu przybieramy. Druga kwestią wartą reflekji jest także stwierdzenie na końcu weru, traktujące o tym , że człowiek  nauczył się grać rolę...Chyba nie zawsze umiemy te role zagrać, niekiedy potrzebujemy wsparcia innych ludzi. Ile razy popełniamy przecież błędy co mogłoby sugierować, że jednak nie do końca umiemy właściwie tę rolę odegrać...Interesujący jest Twój wiersz, lubię właśnie takie, które pozostawiają tyle wolnej przestrzeni do interpretacji! Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...