Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Można to tak potraktować - to mój kolejny "wynalazek", aby odejść od sztywnej, konkursowej mitręgi nad zachowaniem wszelkich reguł tzw. "wysokich lotów" poezji. Wszystkie wątki w Dziale  "Zabawy literackie" są właśnie po to tutaj rozpoczęte - dla zabawy. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

SIEMA!!!

- i zapraszam serdecznie do wszystkich wątków  Działu "Zabawy literackie". Tym bardziej, że są one - jak dotychczas - bez wyjątku ... mojego autorstwa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cholera jasna!!!  Przepraszam - pomyliłem portale - "Zabawy literackie" są i owszem, ale na innym portalu - i tam, a nie tutaj - jestem autorem wszystkich (jak dotychczas) 6 wątków. Możesz tam zajrzeć, jeśli masz ochotę - oto namiar na portal

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lecz (zdaje się), żeby wejść do tego działu "Zabawy literackie", to trzeba być (chyba) zarejestrowanym

Opublikowano

Spotkałem dzisiaj Jędrka , jak a wózku   siedział 

Półśpiąco,   półleżąco,    o świecie nie wiedział

Cały był na galowo,  spinki i te rzeczy

Spytałem:  - Zmieniasz pracę? -   Kiwnął, nie zaprzeczył

Spytałem  - Co ze starą?-  Machnął tylko ręką

I zmieszanie próbował ukryć gadką prędką:

- To nie do wytrzymania,  na wynik,  na akord

Gdy target coraz dalej ,  w marzeniach Amarcord

W końcu rzucić musiałem pracę  sommeliera

 Już inny we mnie człowiek  -  od dziś   -  tester sera

Opublikowano (edytowane)

gify smerfyNie uchodzi ... nie uchodzi ... w takim porządnym wątku przesyłać komentarze zawierające jedynie wzajemne uśmieszki ... 

~~~~~~~~~~~~~~~~~

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A może by tak bez filozofii - po prostu zająć się zabawą?

Opublikowano

Spotkałem Jędrka gdy wracał z urlopu

- minę miał nietęgą, jakiś "zbity z tropu"

Pytam - co się stało, i czemu zmartwiony?

Oj, sąsiad - przecież wracam przed oblicze żony ...

Opublikowano

Spotkałem właśnie Jędrka na jarmarku w mieście

- handlował tu jarzyną wraz ze swoim teściem.

Przecież wy nie macie swojego ogrodu ...

Komuś to się marnuje - nie rób tutaj smrodu

Opublikowano

Spotkałem Jędrka  latem przy tafli  jeziora

Spokojnego  jak  lustro , bez fali , bez ruchu.

Księżyc miał zamiar wschodzić,  późna była pora.

Siedział tam i uparcie wiercił dziurę w uchu.

- Cóż się stało -   spytałem o  przyczynę tego .

- Czy ci wosk zapchał ucho, czy  cisza świdruje?  

Uciął - We śnie robak wlazł mi tam kolego

Zalać go muszę, dychy pilnie potrzebuję. 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Spotkałem Jędrka w drodze do kościoła
- ten stał "za winklem", no i mnie zawołał ...

 

Sąsiad - nie dawaj na tacę dzisiaj
- daj mnie, nie będę musiał "na Krzysia"
żebrać w knajpie o piwo ...

 

No, wyskakuj z forsy - a żywo!!!

.

Edytowane przez musbron45
spacje pomiędzy wersami (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Spotkałem Jędrka  przechodzącego przez tory 

kolejowe,  w jednym ręku niósł świeże  pory, 

drugą głowę  zasłaniał,   jeszcze nie wiedziałem,

czemu  ,  ale czułem,  że  zaraz coś się stanie. 

Wtedy  wcale nie  przypuszczałem,  że zawołanie  

rzuci stałe :  -Sam  nie pij, podziel się kapitałem!   

 




×
×
  • Dodaj nową pozycję...