Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cudze nieszczęścia mnie nie rajcują,

i wcale nie chcę by się źle działo

i tak Jędrula ma wielkie szczęście,

z wszystkich opresji wychodzi cało.

 

Ponadto piszę tylko, co widzę,

a Jędrek dobry jest przechera,

łazi, coś szuka, w rozporze grzebie,

nawet za kołnierz nie wylewa.

 

 

Opublikowano

My tu z Musbronem dla Jędrka dobra

opisujemy przygody jego,

będzie miał o czym poczytać wnukom,

prawdopodobnie ma już jednego.

 

I jeszcze jedno AnDante ci rzeknę,

jeżeli Andrzej, Jędrek twe imię,

mogę ci zdradzić świeżutki sekret,

lecz nie na forum. A może w kinie?

Opublikowano (edytowane)

Niestety nawyku swojego nie zmienię,

zamiast kartofli, posieję jęczmienie.

Tak myśląc, pracował zadowolony,

z jęczmienia narobię browaru dla żony.

 

Wróciła żona z targu z Jastarnii,

patrzy, a Jędruś czuje się marnie.

Zamiast kartofli na polu kamienie,

z jęczmienia-browar w bardzo dobrej cenie.

 

A Jędruś siedzi okrakiem na ławie,

bełkocze do żonki: „witaj kochanie,

dobrze że wróciłaś, bo jak cię nie było,

samemu smutno i mi się nudziło.”

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Hm, propozycja prawie mnie powala,

sekret taki poznać, ten lub nawet inny,

lecz zona do kina chodzić nie pozwala,

 a jeśli już, to tylko na filmy ;(((

Opublikowano (edytowane)

Spotkałam raz Jędrka nad polskim Bałtykiem,

mieszał morską wodę drewnianym patykiem,

a za nim dreptały piękne plażowiczki,

wszystkim Jędrek ściemniał, że jego siostrzyczki.

 

Żona Jędrka - foczka na kocu leżała,

opowieściom męża również wiarę dała,

otrzeźwiała widząc dziwne ułożenie

i znajome szepty: „pozycji nie zmienię”

 

cdn.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Spotkałem dzisiaj Jędrka nad morzem (w Gąskach)

- nie mogłem go minąć (ścieżka była wąska).

Ja tu przyjechałem odpoczywać przecież

- przy takim spotkaniu - sami resztę wiecie ...

 

 Fart, że cię "trafiłem"- bo mi brak gotówki

- poratuj sąsiedzie - przynajmniej w dwie stówki ...

 

 I cóż było zrobić, gdy u boku pani?

Sięgam do kieszeni. Na "wieczne oddanie" ...

.

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Spotkałam dziś Jędrka z rozbitym nochalem,

przykrywał chusteczką, nie chwalił się wcale.

I tak się zasłaniał, i tak się maskował,

na rogu był burdel, do niego się schował.

 




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...