Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

#
(...) sny bywają przedziwne w obrazach i wątku.
Czasem przerażające
- zacznę od początku (...)
.
Śniłem właśnie historię powietrznej podróży,
w której jakimś sposobem fruwałem bez trudu,
czując przedziwną pewność
że latam nad grobem...
.
Obleczony ciałem
- duchem być nie mogłem...
.
Łamałem sobie głowę
już wtedy - nadal frunąc - skąd ten grób,
skąd ja tutaj, co to wszystko znaczy?...
Lecz ku mojej dotkliwie upiornej rozpaczy,
nie mogłem za nic pojąć owego zjawiska.
.
Fruwałem dosyć długo, więc mocno zmęczony
chciałem opaść na ziemię.
Bałem się wielce, że spadnę do grobu
ziejącego głębią. Bez żadnej obrony...
.
Wreszcie się obudziłem,
lecz nadal mam wątpliwość, czy mogę lądować
wprost w otchłanie piekieł,
jakie tu na ziemi szykują na co dzień
ci, którym wierzyłem...
.

Opublikowano

Miałem kiedyś podobny sen. Pozbawiony jednak lęków.  Byłem obecny na własnym pogrzebie, a duchy bliskich uczyły mnie latać, co gdy już się udało opanować dało mi masę frajdy pozwalając np. zaglądać w przelocie pod zwiewne sukienki (bo to lato było) koleżanek obecnych na pogrzebie :D

Opublikowano

Ja z tym "fruwaniem" to miałem kilka snów w młodości, lecz te "kilka" było chyba spowodowane tym, że przed zaśnięciem myślałem, aby tylko się nie przyśnił podobny koszmar. No i... właśnie się śnił

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wiersz o bardzo ważnym temacie, czyli o ślepym zaufaniu do takiego, czy innego wodza. Można to też szerzej ująć, że chodzi o instynkt stadny. Bo nawet ludzie, którzy uważają, że nad nimi nie ma żadnej władzy, mogą mimo to ślepo podążać za jakąś grupą. 
    • Słońce zachodziło nad Itaką Posiwiała broda Odyseusza skrywała Usta wykrzywione w grymasie samozadowolenia Wspomnienie Penelopy odmierzało mu odległość do celu A im bardziej zapominał uśmiech Tej przecież najpiękniejszej ze wszystkich dam Achai Tym bardziej wydawało mu się, że błądzi w poszukiwaniu domu Pierwsze gwiazdy spoglądały na niego z nieba Jako doświadczony marynarz znał przecież ich układ Wskazywały na to, że to naprawdę jego dom Bogowie się zlitowali Penelopa jednak przymierzała już nową suknię ślubną Przeszło dziesięć lat od wojny minęło Porzucono nadzieję na jego powrót Królewskie sztandary powiewające na okręcie Odysa Zatraciły swój stary majestat Zamiast tego: podarte przez harpie zwisały luźno na maszcie Bo noc była dość skąpa w wiatr Statek kołysał się powoli na wodzie Ale nieuchronnie zbliżał się do portu Wrzawa powstała wskutek nowego przybysza Rozbudziła królową pogrążoną w śnie Obawiała się jutra, więc wolała spać Obudziło ją jedynie wspomnienie męża Który wracał do domu późnymi godzinami Z narad wojennych i wypraw, które Zawsze stały pomiędzy nimi Jednak dziś, wyskoczyła boso z łóżka By spojrzeć, ostatni raz, przez okno I przekonać się raz jeszcze, że to nie on Najmężniejszy z mężów Itaki Umarł błądząc na krótkim odcinku między Troją, a domem Brodaty Odys w podartych szatach przybił wtedy do portu Uśmiechnął się, lecz jedynie na chwilę Bo mina mu zrzedła, kiedy nikt go nie poznał Wezwał imienia Penelopy Jednak uznano go za szaleńca Głos mu się zmienił  Włosy mu urosły Broda zakryła mu ładną twarz Stare ciuchy, które wyszły z mody przed dziesięciu laty Zdradzały, że nie przybył z tej epoki I sugerowały, że z bogami ten nie ma nic do czynienia Nawet sprawiedliwy trybunał żony go nie poznał Musiał udowodnić kim jest Odys - Przed strażnikami portu Przed Penelopą Przypomnieć sobie Co to znaczy być królem Wyplutym przez morze.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie mówi się wcale

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , choinkowe pozdrowienia
    • -Mistrzu, co mam czynić, bo mam wilczy apetyt, ciągle jem i nie umiem z tym walczyć niestety. - Moim zdaniem nie ma na to lepszej metody, zanim do stołu siądziesz, wypij kwartę* wody. Ona brzuch ci wypełni i mniej wpuści jadła, jak będziesz w tym niezłomny, pozbędziesz się sadła.     Kwarta = 0.94 litra
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...