Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Swego czasu wystarczyła mi nasza klasa, żeby przekonać się, co inni za wszelką cenę chcą pokazać "światu".

Facebook jest mi obcy i tak pewnie zostanie. 
Sympatyczna treść, a "pustaków" jw. niemało dookoła, włącznie z tymi, którzy przytykają innym, a sami nieświęci.
Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja mam swój profil na fb od ok czterech lat. Muszę przyznać, czasami ten gigant potrafi być irytujący, ale jeśli go trochę obłaskawić można znaleźć pewne korzystne aspekty. Nie chciałbym żeby zostało to odebrane jako kryptoreklama, nie mam w tym żadnego interesu, ot taka moja refleksja :)

Również serdecznie pozdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Fajny wiersz - ostrzeżenie przed tym, że świat wirtualny jest tylko światem wirtualnym. Nie można o tym zapominać.

Ale ja też mam konto na fejsie i uważam, że warto je mieć, bo to bardzo ułatwia kontakty międzyludzkie i przepływ informacji, np. o imprezach kulturalnych, o zainteresowaniach, o różnych rzeczach, które nas obchodzą.

Opublikowano

mówię na „to” fejk-zbuk” ;) i jakoś mnie nie nęci, chociaż można nieźle się czasem uśmiać. Dobry wiersz i wszystko się zgadza. Podoba mi się, że ośmieszasz nie tylko tę pannę, ale poskramiasz również czytającego :)) Pięknie.

Pozdrawiam. jan_ko

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nigdy chyba społeczeństwa nie zmieniały się tak dynamicznie, jak w ostatnich trzech dziesięcioleciach. Ja już nie nadążam. Ale zawsze staram się pamiętać bez względu na to czy to jest fejsbuczek czy poezja.org, czy jakikolwiek inny portal, że prawdziwe życie zaczyna się na lewo i na prawo od krawędzi ekranu monitora.
Nóż służy do krajania chleba, pisał Różewicz w Ocalonym. Ale można nim wycinać różne inne cuda. Ważne, aby rzeczy służyły temu, do czego są i przysłaniały horyzont we właściwych proporcjach. Ale młodym pewnie trudno odczytać skalę. Pozdrawiam, Sylwestrze :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Sama prawda, Szarobury :). Myślę, że zaczynamy gubić się w społeczeństwach zagubionych ludzi. I tylko nieliczni zdają się mieć mglistą świadomość takiego stanu. Większość po prostu stwierdza, że to normalne... i pędzi do przodu. Problem w tym, że ani jedni, ani drudzy nie są w stanie przewidzieć, co nas w tym "przodzie" czeka. No, ale myślę, że odbiegliśmy trochę od treści. ;)

Również pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Oj Marek, w tej grze pozorów wspaniałych i początkowych, to nie zawsze tak wiadomo, że trafiłeś na panią kłótliwość. I pana kłótliwość dla równowagi również. I nie od razu masz świadomość, że jesteś jak ta kosa co natrafiła na kamień :) Faktem jest też że niniejszym istotnie nieco teoretyzuję...
    • @MigrenaBardzo dziękuję!  Dziękuję za ten piękny odczyt wiersza. Fascynuje mnie, jak opisałeś to jako "stabilizację psychiczną" - to trafne określenie tego, co czujemy w tych porannych momentach. :) Jesteś niezawodny!  @ChristineBardzo dziękuję! Też pokochałam nauki ścisłe i daję tego dowód w swojej pisaninie. :) @tie-breakBardzo dziękuję za tak świetny i trafny komentarz! :)  @huzarc@iwonaromaSerdecznie dziękuję! 
    • androidy na ulicach androidy w domach androidy w glowach , brak ducha brak wiary , moze juz cala ludzkosc przegrana . czlowiek + przyroda ? nie ma tego w programie , jest tylko ekonomia i waluta i chow klatkowy . a kosciol zamiast byc pomoca  to sami wiecie jak jest . zaraz 41 i czuje sie jak ostatni z gatunku zagrozony wyginieciem . 
    • W mig w ośmiu stół otoczyli W dół, jak jeden mąż, patrzyli ,,Szanowny doktorze! To ten martwy?" Lecz doktor już był gotów i zwarty. Zignorował swych uczniów pytania I się zabrał do ciała martwego oglądania: Wpierw wyciąga upiorne instrumenty I nic go nie powstrzyma - taki zawzięty! Skalpel w dłoni trzyma, a dłoń ma niemałą Upuszcza i rękę już rozcina klingą całą Wtem więzadła i nerwy się ukazują I uczniowie, nieprzygotowani, naraz padają. Dwóch zemdlało, pięciu zostało Mówi doktor: ,,Stójcie! Jako się stało!" Ślinę przełknęli adepci sztuki medycznej A on bierze do ręki narzędzie nożyce. Chwycił i skórę z ręki lewej ściąga Kolejny jak truposz na polu pada Doktor ni się wzdrygnął, iskra mu w oku płonie I tylko gniew na uczniów z gardzieli zionie. ,,Idioci!" - woła profesor bez nadziei, ,,Cóżeście przez tyle lat na uczelni robili?" Potem się opanuje i nerw uczniom pokazuje A kolejny, zemdlony, we własne wymiociny się pakuje. Nieboszczyk leży jak leżał i doktor prawie nic nie powiedział Lecz zaczyna lekcję: ,,Oto nerw moi drodzy", kolejny zemdlał... Dwóch zostało i po sobie nic poznawać nie dają Lecz jak patrzą, to się czasem na trupie wzdrygają. Kiedy lekcję skończył, pan doktor zacny, Uznał, że wysiłek jego jest marny, Bo dwóch zostało do końca, A jeden nie pojął nic z truposza. Tak tylko dodam: wiersz jest mój, ale przekopiowany z innego portalu. Kiedyś go zamieściłem, a teraz wrzucam tutaj, bo widzę, że większa aktywność :)
    • zamiotłem pod dywan miłość,  pragnienie i ten brakujący kawałek szczęścia, sprawiłby, że było by pełne.    jest blisko, obok i mogę patrzeć jak nikt inny nie wie,  co tam jest.   troszczyć się by nikt nie zalał kawą,  bo odkryje i nie daj Boże,  posprząta.   pilnować, by zdejmowali buty i nie wchodzili z nimi  do tego świata.    to ziemia która jest płaska,  nie realna,  największa teoria spiskowa naszych dziejów,    a jednak z góry świeci na nią księżyc.  Nasz ten sam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...