Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Marcinie na smutnej strunie dziś:

 

czekam na dłoni ciepły dotyk

wyrozumiałość czuły wzrok

lecz w lustrze ciągle smutne oczy

a w głowie myśli smutnych tok


niby zmieniają się osoby
wskazówka mierzy równo czas
a zegar zjeżył się i  strwożył
niepewność w trzewiach ciągle trwa

 

lecz miej nadzieję właśnie dzisiaj

że jakaś pani zwolni krok

patrząc na ciebie jak na misia

 uśmiechem  zdejmie plecak trosk

:)))

Pozdrawiam

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"iluzoryczność " raczej prawda poczekalni. strach przed nią.
W obliczu śmierci ludzie staja się lepsi, prawdziwsi, widza swoje błędy, a gdy dostana jeszcze jedna szanse od Boga, w wielu przypadkach staja się lepsi.

Bliscy czekający z nami, to szczera prawdziwa miłość :)

Nie widze tego falszu.

Reszta mi się podoba, pozdrawiam.

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a czeka na ciepły dotyk dłoni?

niby... a gdyby zamiast chociaż?

 

a stalowa klamka?

 

białe drzwi rosną powoli w oczach?

 

Co prawda w puencie ,można odejść od wcześniejszego rytmu, ale byłoby miło, gdyby puenta miała swój rytm

czas ruszył z miejsca nowy pacjent

wszedł więc rozmyślań dalszych pora

 

na przykład

 

Oczywiście, Marcinie nic nie musisz , poza tą nierytmicznością puenty jest jeszcze do opiłowania kawałek z dżokerem.

Tyle w warsztacie,co do przesłania, smutne, cóż każdy w życiu utyka w poczekalniach przed gabinetami. Życzę peelowi z Twojego wiersza aby walka, którą toczy, zakończyła się  tarczą. Pozdrawiam

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Podpisuję się pod uwagami Andrzeja.

Poza tym wiersz robi na mnie wrażenie. Poczekalnia, strach przed wynikiem badania... Współczuję wszystkim, którzy to przeżywają. Niestety niemal każdego kiedyś to czeka. Straszne jest to, że niektórzy przeżywają takie rzeczy przedwcześnie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Marcinie,

i mnie ostatnie wersy wytrąciły z tańca;

a może zupełnie lakonicznie-ekonomicznie:)

 

czas ruszył z miejsca nowy pacjent 

rozmyślań w poczekalni pora

 

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Wydaje mi się Marcinie że zdemolowałeś niezły tekst, teraz według mnie stracił na wieloznaczności i brzmieniu.

Niestety, nie da się go teraz czytać na różne sposoby, nie pozwala działać wyobraźni tak jak w pierwszej wersji.

                                                      Pozdrawiam  kkk

Opublikowano (edytowane)

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Heh mam wersję pierwotną i przerobiona trochę 

Dziękuję za czytanie 

czeka na dłoni ciepły dotyk
wyrozumiałe czułe spojrzenie
lecz smutne lustro uprzytamnia
iluzoryczność poczekalni

niby zmieniają się osoby
wskazówka równo czas odmierza
lecz dzień dla niego się zatrzymał
niepewność z trwogi trzewia zżera

białe drzwi w oczach powoli rosną
klamka stalowa nie chce się ruszyć
stare zawiasy nie zaskrzypią
a w korytarzu jedynie słychać

"trochę to potrwa proszę czekać"

z lustra Jokir cierpko się uśmiecha
i szepcze tylko "być albo nie być
nic na chorobę nie poradzisz
spraw żeby życie było coś warte"

miraż ucieka drzwi otwarte
z wnętrza dochodzi głos doktora
czas ruszył z miejsca nowy pacjent usiadł
następnych rozmyślań w poczekalni pora
 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

miraż ucieka drzwi otwarte

z wnętrza dochodzi głos doktora

czas ruszył - nowy pacjent usiadł

następnych rozmyślań znów pora

 

Mnie osobiści podoba się bardziej wersja w poście powyżej, jest dla mnie jakaś bardziej nastrojowa, może właśnie przez niektóre inwersje, jedynie zakończenie proponowałbym lekko zmienione, utrzymujące się w rytmie.

 

Pozdrawiam

AD

Edytowane przez AnDante (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Aniu. dziękuję serdecznie.   i za słowa wielkiego pisarza i poety również.   a ja mam w głowie jego :   "Umierać, to nic. straszne jest nie żyć."      
    • @Annna2

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena  Pięknie, poetycko i wzruszająco. A dalej za V. Hugo:   Bo miłość jest jak drzewo: sama z siebie rośnie, głęboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz, na ruinie serca, dalej się zieleni.
    • @Robert Witold Gorzkowski  lubię Twoją poezję Robert. Doskonale wiesz czym jest wolność- wiara jest wolnością, Ty wierzysz- jesteś wolnym człowiekiem. Że masz pytania? To normalne- z Człowieka wypływa.  Dziury na Krzyżu- sumienie. I miłość jest wolnością nigdy nie zniewoleniem. Wolność. Bo można być niewolnikiem i można być wolnym.  I nikt tej wolności nie może odebrać- można tylko samemu jej się pozbawić, bo wolność można sprzedać, za przywileje, stanowiska, etc... Tyle lat byliśmy w niewoli- na mapach Europy nie byliśmy, ale zawsze wolni  
    • miłość nie zna granic - rozsadza horyzont świata, pęka w dłoniach jak promień, którego nie sposób zatrzymać, jakby samo niebo rozbierało się z cienia, żeby znów zobaczyć siebie. jakby światło chciało dotknąć swojego początku. nie da się jej stłumić, bo rodzi się z ciszy, która pamięta krzyk stworzenia, z drżenia - gdy światło dopiero uczyło się wypowiadać ciemność. chcę kochać - i kocham, jak ogień, który nie prosi o tlen, jak ocean, co nie szuka brzegu, jak sen, który śni sam siebie, jak puls wszechświata, który bije w sercu atomu, jak światło, które spala się na ustach poranka. bezszelestnie, bezgranicznie, bezwarunkowo, bez zazdrości, bez cierpienia, bez końca, bez oczekiwania, bez przywiązania, bez analizowania. liczy się tylko bez, liczy się tylko to, co zostaje, gdy odejmiesz już wszystko - ciało, strach, pamięć, imię - zostaje światło, które mówi Twoim głosem, rozszczepia się na czułość, i ciszę, która ma Twój kształt, jak odbicie duszy w tafli nocy. czy jesteś, czy tylko światło uczy się milczeć po Tobie?      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...