Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

samotność tańczy wśród migających świateł 
w rytm muzyki lat osiemdziesiątych
nie szkodzi jej przeludniony parkiet
między ciałem a ciałem zręcznie lawiruje
 

samotność w pocałunkach się spotyka pustych
gdy suche z tęsknoty usta ustom usta usta...
gdy czarne dziury w źrenicach pochłaniają przestrzenie
kiedy i ciszę dwoje ludzi zagłusza niestrudzenie...
 

samotność jest bezradna gdy ściągasz ubranie
na klucz zamknięty w pokoju mrocznym
i silisz się na zapomnienie nie pamiętanie
na koniec zawsze spoglądasz jej w oczy...
 

samotność nie płacze ze smutku
samotność nie wyje do księżyca
samotność nie pragnie z miłości
z tęsknoty nie tęskni nie tęskni nie tęskni
 

modlitwom się oddaje wyuzdana
niepewne myśli przyciąga
zatruwa wątpiącym powietrze
i dusi aż do zakochania
 

zewsząd widzi nieswoje kochania
i nieswoje niekochania...

Opublikowano (edytowane)

gdybyś poszła bardziej w kierunku hymnu nad hymnami, zmieniłabyś swoje postrzeganie tematu, wiersz raczej kwalifikuje się do poprawki, wybrałbym tylko niektóre wątki i generalnie skrócił tekst. tak się za bardzo, teraz nie pisze, poczytaj np. Dyckiego inny świat

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gosia pamiętasz wieczory w DKFie? nad głowami w letnią noc wisiała nam srebrzysta pajęczyna Drogi Mlecznej a pilot Hermaszewski wykonywał pierwszy krok w chmurach....   Wanad. Bizmut. Astat. zakrzywiajmy czasoprzestrzeń i terraformujmy Marsa załogo G! cała naprzód! stokrotki śmieją się do słońca ach...i..och!
    • @Gosława To piękny wiersz o przemijaniu i akceptacji. Metafora Anny jako gliny jest niezwykła: coś, co kształtujemy własnymi rękami, ale co jednocześnie wymyka się kontroli, "przecieka przez palce". To bardzo ludzkie doświadczenie. Szczególnie porusza mnie przejście od zewnętrznego obrazu (olchy, jesień) do intymnego gestu - tego mówienia o siwiejących włosach. Ta odpowiedź: "nie to tylko babie lato skryło się w puklach" to cudowne przemienienie straty w coś delikatnego, poetyckiego. Jest w tym wierszu coś niedopowiedzianego, co sprawia, że wraca się do niego myślami. Ten "los który sobie zagotowała" - czy to wyrzut, czy po prostu konstatacja?
    • @Wiesław J.K.Napisałam "delikatnie kpisz" - i to mialo być dowcipne. :))) Nie miałam takiego zamysłu, aby ich bronić. :))) Dziękuję za odpowiedź. 
    • @huzarc Twój wiersz jest manifestem: proza życia jest płaska. Ratunek i sens tkwią w odważnym, surrealistycznym akcie twórczym, zdolnym przekroczyć banał. - ta tak w skrócie :) Dobrze napisany wiersz !  
    • @Robert Witold GorzkowskiTak właśnie pomyślałam, że tęsknisz za tamtymi klimatami. Niestety ja nie miałam szansy poczuć tej atmosfery. Pozdrawiam.  @lena2_Właśnie tak jest, dają namiastkę nieśmiertelności. Dziękuję i pozdrawiam. :)  @Marek.zak1"Chwilo trwaj" już przechodzi do mojego codziennego słownika, niesie dużą dawkę optymizmu. :) Hotel Poller w centrum raczej nie należy do skromnych.:)  Zaczynam niebezpiecznie utożsamiać obu Marków. :))) Dziękuję za komentarz.  @iwonaromaŚlicznie dziękuję! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...