Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Po pifku i przespanej nocy, albo odwrotnie, wiersz wygląda przyzwoicie :))))))))))))))))))))

Ale tutaj bym się schylił by może dopieścić.Wydaje mi się, że zamiast rozpalił - napisać rozpala, to taki niewielki drobiazg, a żeby uciec od spalił - rozpalił może spopielił?

 

Pozdro

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale, w którym miejscu, bo tam mam kilka podpaleń??

A tak na marginesie, to aż tak się moimi bazgrołami nie przejmuj :)))))))))

DzięKUJĘ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ostatni wers czwartej i pierwszy piątej

 

rozpala ogień pod rychłą zgubą

 

spopielił wszystko, co uwierało,

 

chociaż dalej są czasowniki w czasie przeszłym - spojrzał i nabrał, to jednak nie na miejscu to rozpala.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Piękny kotek, ja mam czarno- białą kociczkę, też jest ładna. A wcześniejszy kot przybłęda wrócił do swoich właścicieli. Przyjechali po niego aż 350 km.

:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To jest kocur z gdańskiej ulicy Na Zboczu. Zdjątko sprzed 7 lat niemal. Tam była cała hodowla tych kocurów:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

ale najcudniejszy był ten:

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podoba mi się tylko trochę pomarudzę co o tym myślisz?:-) 

Spłonęło wszystko, co uwierało,

spojrzał przed siebie, prosto w słońce,

sił nabrał nowych na  dalszą podróż 

to życie przecież się nie kończy!

Opublikowano

Mi się podoba Marysiu. Rozumiem, że PL spuszcza nogę z gazu a zakręt się toczy siłą rozpędu. Żal i pustka zasnęła, bo to czas na działanie, ale jeszcze może zasmędzić, gdy PL się upora z krojeniem nowego kuponu (materiału na sukienkę). 

Tyle zmian nie pstryka się palcem, ale może to projekcja. Z racji że się specjalizuję w zakrętach, rymowanka tuż po. Nie żebym się wciskała z rymami, ale dzieliła doświadczeniem. Bez ciśnienia. 

 

Za zakrętem przyjmij proszę
dar pokory
taki bonus w prostej drodze
oświecenia.

Łuk brać możesz jak rajdowiec
po zewnętrznej
lecz pamiętaj o ryzyku
zapomnienia.

Jeśli przyjąć że ta jazda
to jest droga
łapiesz punkty jak nauki
do wygrania.

Aż zabłyśnie w twojej głowie
myśl zbawienna
że nie wyścig a możliwość
doświadczania

w życiu sztuką jest bezcenną.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To czas na pogodzenie się z sytuacją, zaakceptowanie jej, nie podawanie się, nie czas na rozpaczanie, a raczej zebranie sił na dalszą drogę. Myślę, że mnie doskonale rozumiesz. Za rymowankę dziękuję. Nikomu nie życzę takich doświadczeń, które nazywasz sztuką bezcenną, ale niestety one same (doświadczenia) nie przychodzą - tworzą je inni ludzie. I koło się zazębia.

Z obserwacji wiem, że niektórzy zakrętów życiowych nie wytrzymują, poddają się i to jest smutne. Wiersz napisałam z myślą o nich.

Cieszę się bardzo Beatko, że zatrzymałaś się nad tematem.

:)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 "Z mamą miałem dobry kontakt  do momentu  przerwania pępowiny..."   Pozdrawiam. 
    • @KOBIETA Dla mnie King to tak naprawdę tylko cztery powieści."Lśnienie","Carrie","Christine" i "Smętarz dla zwierzaków". Choć i tak wolę ich ekranizację niż czytanie. Z Mastertona nie wrócę nigdy przenigdy do jednej tylko powieści -"Dziedzictwa". Miałem traumę po niej która trwa do dziś i będzie ze mną już na zawsze. A mnie naprawdę bardzo mało rzeczy rusza.
    • @Simon Tracy   no ja uwielbiam się bać :)))
    • @Tectosmith Prowincjonalny kolaż z wszelakiej maści fraz... Dziękuję za komentarz, pozdrawiam. 
    • Mój pan, człowiek o błękicie w oku, troczy juki do mych boków. Obciąża mnie namiotem i koszami precjozów: srebrnych zastaw, złotych świeczników i wielu innych ozdobników.   Po drodze napotykamy gromady pobitych wojaków i uchodźców. Wszyscy podążają do „Karawanseraju” na drodze do Dwóch Mostów. Nie ma na tych drogach miłosierdzia. Bez grosza przy duszy nic nie zjesz ani nie napijesz się. Umarłemu nawet koszulę zabiorą. Leżą na drogach młodzi, dawno za nami starzy. Dogorywają mężni. Radę dają tylko zawodowi żebracy – zawsze syci, nigdy nieogoleni, brudni, zaśmierdli i wiary w życie pełni. Tak, oni nie do zdarcia. Na końcu pochodu kroczą, zabierając trupom to, co się ostało. Jednak to nie oni najpodlejszą cechą swe człowieczeństwo zakrywają, a ci, co za nami na oślep gnają. Ci, którzy miecz przy boku podnoszą tylko do rabunku, a nie w obronie chłopów. Ci, którzy naszych pobili – zimni, zawistni, zapalczywi, dobrze uzbrojeni, liczni i bezwstydni. Najgorsi z najgorszych. Śmierć im panem, złoto matką, a miecz bratem.   Kolejnego dnia, wlokąc się gościńcem, natrafiliśmy na oazę mieniącą się czerwienią krwi mas ludzi ubitych. Ja się nie napiłem, jednak ludzie padali na kolana, całowali piach, chwaląc Pana. Bez najmniejszego wstrętu pili, choć to nic dziwnego – wycisnęliby wodę nawet z ekskrementów.   Wtem na wydmie, nieopodal Zagrzmiał róg, a za nim pieśń bojowa. Mamelucy ruszyli w pogoń, Nikt się nie uratował. Mój pan, co złoto miał na wykup, Szabli dobył i bronił swych dóbr oraz wygód, Lecz z czasem i on padł, Przygnieciony przez końskich kopyt szał.   Po paru minutach tylko ja się ostałem, W krwi ubroczony  Cienia się bałem  Martwy mój pan ,martwi podróży przyjaciele Zostałem tylko ja ,koń zdala od ludzkich spraw
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...