Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam serdecznie a gdzie to się bywało Alicjo -  żeś tylko  tu zaglądała   a wiersze  to co - same tak pewne się nie napiszą.

Co ja mogę  powiedzieć  - po prostu miły wiersz  - ty to potrafisz zmusić do uśmiechu.

                                                                                                                                                                                  Spełnionego dnia życzę 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Waldemarze, tak już mam. Od czasu do czasu potrzebuję kwarantanny, to coś w rodzaju higieny psychicznej.

Ale jak zauważyłeś, zaglądam tu, po powietrze,

 

serdeczności i podziękowania :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

 

poeta się może wykręcić

że miało być tylko do rymu

do serca więc nie bierz wszystkiego

z przesłania nie musi być przymus

 

Dziękuję Janku, kremacja też nic nie daje, one mają duszę nieśmiertelną, chyba :)

 

Pozdrawiam słonecznie :)

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

za chwilę nadejdzie zima

a z nią śniegowe nadzieje

tęsknota się Ciebie nie ima

na sankach troszeczkę szalejesz

 

kuligiem pognasz przez lasy

przez wieczór zda się bez końca

pochodnia poświeci czasem

noc zimna a jakże gorąca

:)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Alu, miły wierszyk, fajny, ale masz tu błąd - mówi się: dwudziesty ósmy października, bo 28. dzień października, a nie 28. raz miesiąc październik. :)

Ja bym ten wers zmieniła na całkiem inny.

Serdeczności.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...