Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pomijają rozmiar, to ten pierwszy wers jest bez sensu. Nie da się tańczyć czymś, to pierwsza z zasad poprawnej polszczyzny, Paulino.

Myślę, że wstawione drobne "z" pomiędzy słowa naprawiłoby ten mankament.

I chciałbym jeszcze zwrócić Twoją uwagę, że miniatura, to nie tylko utwór niewielkich rozmiarów, ale utwór, który coś otwiera i zamyka, a tutaj taki haikowy snapshot, malutkie zdjątko. Wprawaka w rymowaniu, nic ponad to. Sorry

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

kto to widział takie rzeczy
literówka w rzędzie trzecim
tu wykrzyknik tam go brak
sprawdź pisownie postaw znak
forma ważna treść mniej może
literatów forum Boże 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To nie miała być ani miniatura ani haiku ani wiersz. Piszę co czuję. Nie ubieram tego w konkretne ramy, jestem amatorką :D

Niemniej jednak dziękuję bardzo za obszerny komentarz ;)

Niepotrzebne to sorry, nie ma za co :D

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jedna mała uwaga - nie publikuję dla efektu wow, wręcz przeciwnie.

Zależy mi na konstruktywnej krytyce i wskazówkach, które pozwolą mi poprawić błędy i nauczyć się czegoś.

Bez sensu jest dla mnie pisanie do szuflady i samozachwyt nad czymś co nie przypomina utworu literackiego.

Publikując tutaj wystawiam swoje "utwory" wilkom na pożarcie :D I bardzo dobrze :D 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Paulina_Murias (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W każdym razie zapomniałem dodać, ze jest to mój jak najbardziej subiektywny odbiór, który nie jest wyrokiem ani wyrokowaniem. Nie czytam komentarzy innych, ale masz ich tutaj sporo, a więc mam nadzieję, ze w jakiś gust trafiłaś. A amatorami jesteśmy wszyscy tutaj. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nas nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
    • @UtratabezStraty tak, to chyba dla każdego artysty fundamentalna sprawa. Dzięki! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...