Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

"Nadziana" - myślisz i się oblizujesz.

Na taką gąskę pewnie reflektujesz.

Ale nadzienie musi być odpowiednie,

Słodkie i delikatne, jednym słowem przednie.

Nadziej więc  gąskę suszonymi owocami:

Daj morele, figi i uzupełnij jabłkami.

Dodaj rodzynek , polej cytryny kroplami.

Do tego złoty gin lub białe wino.

W raju znajdziesz się z taką dziewczyną.

2011 r.

Edytowane przez bajaga1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jak dla mnie to oryginalny, prześmiewczy  quasi-erotyk,

ale może tylko dla mnie :))

 

Fajny pomysł na wiersz, 

ale mam zastrzeżenia.

 

Po pierwsze, rytm się chwieje,

można by policzyć sylaby przynajmniej.

Rymy sąsiadujące, gramatyczne w układzie aabb brzmią niefajnie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"tę gąskę" powinno być w bierniku, poza tym uważam ten zaimek wskazujący za zbędny w tym fragmencie;

"jabłkami" jest ok, ale powinno być też "morelami" i "figami",

chyba że przedtem na początku wersu wstawisz czasownik "daj";

 

Poza tym, trochę gubię się w treści,

bo na początku adresatką jest podniecona dziewczyna,

a później chyba już nie...

 

Tyle mojego marudzenia,

póki co :)

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wydaje mi się, że tutaj, Deonix_ nie masz racji. Co prawda, dołożenie na początek "daj" sprawia, że fraza jest okrąglejsza, a nawet jeszcze bardziej wtapia się w klimat przepisu i to babcinego wręcz.

Natomiast jak Oxy nastawi pranie, to wyda wyrok, ale podziewałbym się raczej, po wstępnych konsultacjach, werdyktu przychylnego dla mojego stanowiska.

W sumie zgrabniej  niż tę, czy "tą".  Zaimek osobowy "ta" przyjmuje końcówkę rzeczownika, którego dotyczy

pożywimy się tą kurą

zjemy tę kurę

i tyle trzeba pamiętać żeby nie łamać sobie głowy

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję jak zawsze, marudź to tylko z zyskiem dla mnie.

Deonix  adresatem był taki "sympatyczny pan".., Rozmawiając na czacie opisywał o jakiej dziewczynie marzy- pomyślałam marzy mu się skończona idiotka byle miała kasę . No w zasadzie miał prawo. Zaproponowałam mu inną gęś ku ogólnej radości.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Być może się mylę,

rzeczywiście można to potraktować jako przepis,

a tam się takie wstawki zdarzają,

zastanawiam się tylko nad tym, jak to wpłynie na rytm,

ale to niech już Autorka sama koryguje :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę, że nie musi niczego robić. Być może miałaś inne intencje, ale Twoja uwaga wyglądała jak zarzucenie błędu. Natomiast, w mojej ocenie (Oxy jeszcze walczy z praniem) Autorka nie popełniła tutaj żadnego wykroczenia językowego :) Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niesłusznie. :)

Całe zdanie było zbudowane prawidłowo: Nadziej więc gąskę suszonymi owocami: morele, figi, uzupełnij jabłkami.

Jedyny drobiazg, do którego tu można się przyczepić, to zbędny przecinek po słowie "jabłka" - może właśnie to Cię zmyliło. Gdyby nie było tego przecinka, byłoby może bardziej czytelnie: morele, figi uzupełnij jabłkami.

A najlepiej byłoby chyba zapisać to bez żadnego przecinka, za to ze spójnikiem "i": morele i figi uzupełnij jabłkami. Tak chyba jest najbardziej czytelni, a do tego lepszy rytm wiersza.

 

Co do "adresatki" wiersza, nie wiem, skąd Twój wniosek, że jest to dziewczyna? Nie ma tam nic - żadnego słowa - które by wskazywało na żeńską płeć adresata.

 

Fajny wierszyk. :) I rzeczywiście ma posmak erotyczny - z tym się zgodzę. Zresztą wyjaśnienie Autorki potwierdza taki zamysł. :)

A ponieważ jest to satyra, wobec tego rymy gramatyczne typu aabb są tu dozwolone.

W wierszu o poważnej treści oczywiście byłyby nie na miejscu.

 

Pozdrawiam Wszystkich Rozmówców.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może dlatego, że powinno być: 'nadziana - myślisz', czyli facet myśli, że dziewczyna jest przy kasie. A tak brzmi jakby to była nadziana, czyli ona, adresatka co się oblizuje, czyli być może i napalona :P Też w pierwszej chwili tak to przeczytałam. Tak mi się wydaje bajago, że trzeba by to zaznaczyć. 

 

A wierszyk myślę udany, lekki, z ironią, ciekawy pomysł. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ja wcale nie czuję się obrażona ,Nauki nigdy za wiele.

 

 Tak tytuł i pierwszy wers mówią o *niej* Lecz chciałam pewnemu "cwaniaczkowi" powiedzieć  że jeżeli ma być choćby i gęś byle bogata tp proponuję mu tą.

Dziękuję za komentarrze 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To znaczy tylko tyle, że jeśli ktoś napisze, że według niego nie gra tu i tam, to warto oczywiście rozważyć uwagi, ale podejmować decyzję według własnego odczucia. Nie zawsze zarzuty są uzasadnione. Mi osobiście też się zdarzało jakoś zbyt szybko poczytać i wyciągać mylne wnioski. Nie wolno traktować zarzutów jako nakazu do konkretnego działania.

Dla mnie ten wiersz jest kompletny.

Ale to "daj", które sugerowała Deonix_ to bym dopisał.

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I tak zrobiłam , czasem musze poczytać kilka razy by przekonać się do zmiany.

Usłyszeć to od ciebie to rzadkość Dziękuję

Wiem i staram się tak robić ale wszelkie błędy gramatyczne które Deonix i Oxyvia wychwytują(jestem dla nich pelna podziwu) przyjmuję bez mruknięcia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O, teraz jest bardzo dobrze! Jasno, czytelnie i rytmicznie. :)

Wiesz co? Gdybyś jeszcze wyraz "Nadziana wzięła w cudzysłów, byłoby już doskonale widać, że to sobie myśli adresat wiersza:

"Nadziana" - myślisz i się oblizujesz.

Ja też się z nią nie urodziłam. Jeśli interesujesz się literaturą i językiem, a szczególnie może poezją, to wszystkiego się nauczysz - nie widzę przeszkód. :)

Dziękuję Ci za zaufanie.

Jednak my też możemy się czasem mylić, jak każdy człowiek. Nikt nie jest wyrocznią ani alfą i omegą. Zresztą akurat tu masz dobry przykład: Deonix się pomyliła, a i mnie się to zdarza. Mylą się czasem nawet najwięksi znawcy i specjaliści. Dlatego radzę Ci każdą uwagę przemyśleć i sprawdzić.

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta ... i tak trzymaj :)
    • @Stracony Słowianką jestem z Mazowsza, to się różne rzeczy chce:) wszystko dla siebie:)
    • @Stracony Oczywiście też, możliwe jest całe spektrum mieszanych interpretacji :)
    • @Leszczym no to mnie cieszą Twoje słowa niezwykle

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • W świecie okołopieniężnym są sprawy, które nie uchodzą, a w każdym razie nie na sucho. Mam nieco świadomości tych spraw. Na przekór im wszystkim postanowiłem jej kupić Mercedesa. Świat nie przepada, zwłaszcza ten biedny, za Merolami, dlatego właśnie go jej kupiłem. Nawet nie bardzo wiem dlaczego, jest przecież tyle marek aut, ale tak jest. Nie była nawet moją kochanką, co przecież też się nie spodobało. Związków partnerskich jak nie ma tak nie było, małżeństwa uchodzą najbardziej, a zwłaszcza te białe, fakt, najbardziej te białe. W związku z powyższym, a nawet mówiąc wprost przez powyższe kupiłem jej tego białego Merola, żeby tak – właśnie po to – żeby ją kupić. Ale to nie koniec tej historii. Ona – niemoja A – jeździła tym Mercedesem po mieście, z radością na twarzy i w uhahaniu i trzeba dodać, że nieco nieumiejętnie. Zdaje się, że podwoziła nawet tym białym Merolem jakiś swoich kumpli i to wcale nie dżentelmenów z powiedzmy, że najwyższych półek. Merol nie był przesadnie posprzątany i nie najczęściej wcale odwiedzał myjnię, ale to przecież takie nieistotne. Faktycznie, często się psuł nawet. No tak to się w nieco telegraficznym skrócie potoczyło, choć mawiają, żeby przecież na skróty nie chodzić. Cóż, poszliśmy, ale to inna jest historia. Swoje dowiodłem, bo tak chciałem, bo podobno mogłem tak uczynić. Miał miejsce znów, kolejny raz co zauważam wcale nieskromnie, całkiem nie najgorszy pomysł, choć to te najgorsze są teraz najbardziej w modzie. Najzabawniejszy zresztą jest koniec tej historii, ale cóż poradzić, że on jeszcze nie nastąpił.   Warszawa – Stegny, 03.08.2025r.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...