Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie no,widać, że to jest komplement, po 1 tytuł to mówi, po 2 jest to jasne i czytelne w tym co chciałeś powiedzieć, nie trzeba dotłumaczać - wiadomo o co chodzi. Chodzi tylko o sytuacje, gdy przemienia się to w zakaz - a tak bywa (nie myślę tu bezpośrednio o Tobie). Nie musisz nic na siłę zmieniać. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"Wagina" to aktualna nowomowa intymna, pisana przez "w". Anatomiczna pisze się przez "v" ;) Ta nowomowna tu zastępuje staropolski "srom", czyli "wstyd", niekoniecznie i li tylko odnoszący się do zewnętrznych intymności kobiecych.

 

A kto nie zna biblijnej i jak do tej pory pod względem opisu erotycznych doznań niezrównanej "Pieśni nad pieśniami", to - proszę bardzo - niech epatuje się smrodkiem cieknącego szwajcarskiego sera i smakiem ponocnej gęstej śliny przy francuskim pocałunku; kozim cuchem potu; amoniakalno-kwaśnym zapaszkiem z...;łojowatą smugą włosów głowy oraz nakręca drapaniem go dłuuugimi, zapewne z czarną obwódką, paznokciami swojej donny.

 

Erotyczna kosmetyka z Kamasutry poszła jeszcze dalej, ale podniecajcie się mili Państwo, erotykiem, podniecajcie :\ Ja muszę odetchnąć świeżym powietrzem... Właśnie otworzyłam balkon ;)

 

Nawet rajska Ewa pachniała kwiatowo oraz owocowo niczym jaka "Escada" . Nie jadła wtedy mięsa.  

Edytowane przez befana_di_campi (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odniosłam się wyłącznie do komentarzy, bo wiersz omówiłam pod względem formalnym. A jeszcze przypomniałam sobie teraz, iż ów erotyk ma swój pierwowzór w rzeczywiście przepięknym tekście śp. Adama Kreczmara pt. "Daj":

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wiem o co chodzi? Ja uwielbiam smak kobiety, swojej, tej co kocham, żadne eterki niepotrzebne, ani golenie waginy do zera, paseczek jest seksy. I to niekoniecznie zaraz po kąpieli, byle dbała o siebie, to jest miłość, akceptacja partnerki, całej! Zdarzyło mi się nieraz przebudzić w nocy i dobierać do mojej lubej, która brała kąpiel kilka godzin wcześniej, i co miałem wysłać ją pod prysznic? Miłość nie dopuszcza się bezwstydu to z hymnu miłości, to jest miłość, nikt nie mówi o brudasach, a zadbanych ludziach, którzy się kochają.

Opublikowano (edytowane)

Hej, najpierw mocna konfrontacja z panem I. w poprzedniej publikacji, a teraz panie zdawałoby, że się kłócą, ale się nie kłocą... Autorowi w wierszu nie chodzi o zapuszczenie, no chyba, że skrycie jest Napoleonem:P Animus, następny tomik to już o kwiatkach i chmurkach może lepiej :P 

Edytowane przez Luule
Korekta natury estetyczno- savoirvivrowej (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiadomo, że chodzi mi o naturalność, żeby nie przesadzała z makijażem itp., żeby nie miała przy mnie kompleksów, co jest często powodem przesady rożnego typu. Widocznie muszę spróbować inaczej ugryźć temat :).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...