Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oklepane metafory,    

strofy lekko, słodko płyną,   

rymy cukrzą końce wersów -

-ile razy to już było…   

 

Ten wiersz to jest jakiś niemój !   

Bicia serca nie przyspiesza,    

nie gruchoce wszystkich kości,   

ani nawet - nie podnieca.      

 

Ja w poezji wolę jednak   

ostre słowa, sad-masochizm,  

by czytelnik ze mną zaznał    

nieprzyjemnych, złych emocji.   

 

Lecz nie mogę pisać ciągle    

tych kawałków sado-maso. 

Bo już jestem wyczerpana  

i z przychodnią się przepraszam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie do końca :)

 

Lubię rymy,

ale jak mam "fazę białego pisania" to mnie trochę drażnią

i odwrotnie - gdy piszę rymowańcami to białe wiersze mnie irytują :)

 

Dziękuję za wizytę :)

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A mało to jest nieporozumień

wynikających li tylko z powodu odmiennych upodobań, poglądów ?

 

A w kontekście mojego wiersza (tu już zawężę rozważania)

to zdarza mi się pisać utwory w nieswoim guście

(aczkolwiek napisane w miarę dobrze) i wtedy mam mieszane uczucia,

ot taka moja chwiejność emocjonalna :D

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Co do kawałków sado-maso... Widziałam gdzieś (tutaj mi się przewinął, chyba Twój nawet, Deonix :) ) wiersz prawie turpistyczny, i naleciała mnie ochota na takie pisanie. I cóż, od tamtej pory myślę o tym, jakby to ugryźć, albo kim się zainspirować. Proszę o poradę, o ile ten wiersz był Twój :)

A co do tego - przyjemnie mi się czytało, szczerze przyznaję - mnie rymy nie drażnią - pewnie dlatego, że piszę na biało i z rymami mam problem; jednak rozumiem chwiejne nastroje, w końcu to przywilej kobiety, więc korzystajmy :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję za odwiedziny :)

 

Zdarzało mi się pisać turpistycznie, prawda :)

Co do inspiracji, zastanawiam się, o jakim wierszu myślisz,

możemy o tym  porozmawiać kiedyś w wiadomościach.

Chwilowo mnie rymy nie drażnią, ale no właśnie - chwilowo :)

Miło, że miło się czytało :)))

 

Pozdrawiam :)

 

Za serduszka też wszystkim dziękuję :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Daję wam przykazanie nowe , abyście się wzajemnie miłowali. Jak Ja was umiłowałem,,J13, 34   świat bez gruzu ciemności myśli  pełen ładu harmonii  jak łąka pełna kwiatów   gdzie spojrzysz uśmiech mosty nie zburzone    to nie utpia   wystarczy... wystarczy zobaczyć Światło Światło jakim jest Bóg  i iść za nim   tylko tyle  aby świat był miłością    5.2025 andrew Niedziela, dzień Pański  
    • zażądałaś śniadania jak w hotelu no to kupiłem różne rodzaje herbat   stawiam w kuchni pod oknem cały zestaw zielona earl grey mięta leśne marzenie ale ty wychodzisz bez słowa do pracy   zostaję z pełnym czajnikiem i pustą szklanką w zasadzie wszystko mi jedno co powiesz gdy wrócisz na wieczór przewidywali przejście frontu - - niebo już iskrzy jagodowym fioletem   mam nadzieję że nie będziesz się tłumaczyć   jednym ruchem wysypuję z pudełek i mieszam na stole torebki obłoki         Rozmowy z Niką,  maj 2025
    • @Łukasz Jasiński    Żeby tworzyć metafory w obcym języku, trzeba najpierw doskonale go znać i bawić się świadomie łamaniem zasad.   Jeśli rzeczownik città jest w rodzaju żeńskim, to nie może być użyty z mio , które jest w rodzaju męskim. Jeśli we włoskim języku używa się rodzajników przed rzeczownikami, to ich pominięcie jet błędem. Dopełniacz po włosku wymaga użycia przyimka di i nie da się inaczej, zasłaniając metaforyką. Tranquillo - po włosku oznacza spokojny, a nie spokojnie, w tym miejscu powinno użyć się zresztą innego słowa, bo w danym kontekście po prostu tak się nie mówi, itd. Znając oryginał (roboczy) oczywiście mógłbym pomóc (i chciałem), ale po co, skoro autor jest przekonany, że umie lepiej? Wprawdzie znajomość języka pozwala, być może, zaledwie na dogadanie się w barze na dworcu, no ale przecież istnieje metaforyka, czyż nie?   Dobór słów to już inna para butów, choć w niektórych miejscach zaproponowałem inne ze świadomością tego, że słownik nie oddaje ususów. Tego przez całe życie uczą się np. tłumacze. A w ogóle przekład poetycki to jedna z najtrudniejszych dziedzin w przekładoznawstwie, wymagająca wielu umiejętności, intuicji, (o perfekcyjnym opanowaniu obu języków już nawet nie mówię), praktyki... Tłumacze nieraz sprzeczają się o pojedyncze słowa, wyrażenia...  Lecz co tam oni tak naprawdę wiedzą... ?   Pańska odpowiedź jest typowym odwracaniem kota ogonem, a ja nie będę się bawić w pustą erystykę, bo wiem, co napisałem. Na tym kończę, dobranoc.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A to nie jest deklaracja miłości? A splot ust?   Iskra jest czymś nietrwałym, stąd przypuszczenie, że to już przeszłość. W wierszu nie ma poszlak sugerujących, że wspomniane jutro nadeszło i przyniosło dalszy ciąg tej historii.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...