Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

unikam tego co psuje

oraz niepewnego 

unikam kłamstwa

fałszywych łez

 

staram się zderzać

z prawdą uśmiechem

szczerym poglądem

na to co mnie otacza

 

trudno taki jestem

i taki pragnę być

nie pozwolę nikomu 

tego faktu  psuć 

 

wiem ktoś zarzuci mi

że nie z tego pieca

chleb jem - ale cóż

on mi smakuje

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Waldku jak Ci chleb smakuje to pewnie jest od Cześka piekarza.

 

                                                                                                              smacznego i pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czasy teraz takie, że jeśli niewłaściwy piec, to nawet najlepszy chleb z niego nie smakuje, bo teraz to nie chleb, ale piec jest najważniejszy ;(

 

:) AD

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciekawe to co napisałaś - zastanawiam się tylko czy fakt    to czy żart.

Za czytanie dziękuje.

                                                                                                                                   Spokoju życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuje za słowo Andrzeju.

                                                                                                                                                    pozd.

Witam i dziękuje że byłeś - a z tym chlebem różnie bywa Jacku.

                                                                                                                                             pozd.

                                                                                                                            

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  miło że  zaglądasz - dzięki  -   troszkę racji widzę.

                                                                                                                                                  pozd.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  staram się Bolesławie - dziękuje za odwiedziny..

                                                                                                                                 Udanego dnia życzę 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA To jest wiersz zmysłowy, oniryczny, oparty na bardzo delikatnych detalach. Jego siła tkwi w zmysłowej kondensacji, rysując kontury, które można głęboko wypełnić znaczeniami.  
    • @Migrena To utwór, który z niezwykłym talentem operuje projekcjami metafizycznymi. Tym samym pragnie dotknąć granicy języka i milczenia, świadomie jednak stwierdzając , iż posiadany aparat pojęć czyni to niewiarygodnym. Tkwi w tym wniosku rodzaj ontologicznej rozpaczy, poczucie łamliwości pojęć w starciu z potrzebą ich wyrażania. Pozostaje wsłuchanie się w pustkę, słowa służą filtrowania szumu z jej powierzchni.    
    • @huzarc   Genialny wiersz ! :) zapada głęboko…szumiąc :) we krwi!   
    • Ojciec. Kopał kamienie w drodze do szkoły, trwała elektryfikacja wsi.   Pyskaty, ale praca w polu i silne ręce poskramiały górność myśli.   Człowiek lądował na księżycu, a grusza w ogrodzie wciąż rodziła owoce, nakrapiane wspomnieniem wojny.   Rekrut.   Potem ciężki plon od rana po zmierzch. Tam, gdzie dziś mruczą holenderskie kombajny.   Przerwana dekada. Brakło już oddechu dla ciągłych oklasków.   W końcu ja. I miasto. W nim dom z niczego wydobyty. Walka o cement, Jak synonim awansu    Układał szyny tam, gdzie teraz zarosła trawa. Pokolenie niepotrzebnych.   Wreszcie wycug u Niemca. Dobrowolny, choć z protekcji, przy maszynie.    Taki jest w końcu postęp.   Dziadek miał gorzej. On miał przymusowy, jako inwentarz domowy.   Ojciec kończy siedemdziesiąt lat.   A ja? Kim mądrzy Europejczycy mogłem zostać z taką metryką?  
    • @Migrena Informatyk mnie przeklnie. Dzisiaj rano budziłam go telefonem dwa razy, bo on śpi  do 12-tej w południe (no ja wiem - długo siedzi, to potem dłużej śpi)  To niech wycisza tel. Prawda?  Więc jak odebrał, to ja mu mówię - to mój komputer umiera, a ty śpisz? Przyjechał, zrobił, ale ja wiem? Na jak długo? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ty to byś pewnie nauczył nawet pieska mówić ludzkim głosem :) A ja lubię pisać. Albo nie wiem, może to moja klawiatura lubi moje paluszki?  Chyba zaraziłam się od komputera, bo głupio gadam :p
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...