Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Czy ten czas musi być taki  smutny  
za oknem ciemno budzi się coraz wcześniej 
już dawno pożegnaliśmy wrześniem 
ciepłe i pogodne lato 
  
za chwilę listopad zginie we mgle 
nad łąką zgasła ostatnia tęcza 
opadłe liście drzew  
w tylu barwach się mienią 
w promykach blednącego słońca 
  
jak co dzień 
kartka z kalendarza wyrwana 
na ziemię spadnie 
przepadnie jak inne zapomniana 
i nic nie poradzisz na to 
  
deszcz zagra na parapecie 
fragmenty jakiejś serenady 
gdzieś snuje się  
delikatnie nić pajęcza 
  
na szarym niczym wór 
pokutny niebie
jedyny biały obłok 
przynosi nową wenę w sekrecie 
a kiedy wzejdzie księżyc blady 
  
powstanie kolejny wiersz 
w magicznym zeszycie 
niezmiennie 
w  nowe układa się słowo 
i w nim znajdzie ukrycie 
  
jak te liście dzisiaj kolorowo 
witam ponownie ciebie 
moja Muzo 
w kropli rosy o świcie 
  
i tak jeszcze jesiennie 
pozdrawiam 
bo ta pora nierzadko 
jest jak nasze życie 
  
dlatego z Tobą na spotkanie 
się umawiam 
właśnie jesienią 
  
  
  

Edytowane przez Maciej_Jackiewicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj Jacku -  podoba się - przecież jesienią też można pisać 

dobre wiersze  - jak ten powyżej.

                                                                                                                                              pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam ponownie -  ale jaja - przepraszam Macieju - sam nie wiem  czemu tak wyszło.

A wiersz dalej się podoba.

                                                                                                                                    pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cześć Maćku,

a gdyby tak:

 

za oknem ciemno wstaje coraz wcześniej 

 

może byłoby bardziej poetycko??

Ale nie upieram się.

Pozdrawiam :)

s

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kim jesteś dla mnie, że pląsałbym na gzymsie, mierząc się z tajfunem na żywo w telewizji? Że przebiegłbym przeręblę z opaską na oczach, trując źle życzące krewnych języki? Kim jesteś dla mnie, że powtórnie nie wiem, czy dziękować Stwórcy, czy rzucić mu wyzwanie i kim będziesz, kiedy zeskoczę z tego gzymsu, a Ty w tym czasie będziesz sama przy ekranie?   Jesteś mą Nefretete unoszącą się na monsunie, co mi zabiera ciepłe kafle i sen Jesteś ostatnim pociągiem jadącym w ciemną noc udającą dzień Finalnym sprawdzianem, kontrolą życia, Marą, Afrodytą, co zamieszkała mnie, światłością przenikającą grafen, sztywne serce, odpowiedzią przed snem na pytanie po śnie   Kiedy pojawiasz się, mnie już nie ma i jesteś tylko Ty Zbliżasz się do mnie, powtarzając me myśli Nareszcie jesteśmy My.  
    • @Berenika97 zawsze jest wybór a mimo to czekamy, że ktoś podejmie decyzję za nas...bo sami nie potrafimy się na to zdobyć...  Tak bywa.  Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Leszczym zacytuję fragment piosenki, który lubię i który mi teraz przyszedł do głowy:   "Lubię tak jak Ty, lubię tak jak Ty Lubię tak jak Ty być tu i tam I nie wierzę w nic i nie wierzę w nic I nie wierzę w nic co mówią nam ...." S.Grzeszczak   
    • Piękny wiersz, świetne obrazy :)
    • sny z kenkartą  obejmują brzegi rzeki niskie i lepkie   nie spałam w mieście chciałam z życiem konie kraść  w wysokiej trawie plotłam koszyki ze spalonych mostów  na wskroś przesiąknięta szarymi obłokami  które zaczynają się mienić i fluoryzować rozmytą prawdą   wiry płomienne po wilkach  Boga nie mają w poważaniu przez miedze polne na tej drodze donikąd tam gdzie cicho mruczą rzeczne kamienie  świat na wykroku w lustrze mętnej wody  osłania swoją nagość zaciera ślady   do baranków bożych niepokalanych bez zmazy nie było innej perspektywy   kiedy echo o długiej zwłoce wypłoszy z grobów rój skrzydlaty  lotnych duchów   na koniuszku różdżki łatwiej się zgubić niż odnaleźć    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...