Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

chciał  się powiesić  jednak to coś na czym

próbował to zrobić pękło nie wytrzymało

ciężaru grzechów które do tej pory popełnił

których nie  potrafił  wcześniej się pozbyć

 

dlatego  dziś błądzi nerwowo koło prawdy

jaką uczy się zrozumieć mimo tego że jasna

mówiąca że kłamstwo zbyt wiele waży

i nie wytrzyma jego  ciężaru  sznur pasek

 

bo życie choć grzeszne nazywa się życiem

jest bardzo bliskie nam  i naszym pięknem

którego nigdy  a nigdy nie  warto kaleczyć 

mimo że bywa iż  czasem  bardzo ciąży

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Myślę, że na taki krok jak piszesz, Waldemarze, decydują się ludzie, którzy nie potrafią zobaczyć już choćby najmniejszej iskierki nadziei.  Jesteśmy różni, coś co jest do przełknięcia, do pokonania przez jednych, innym jawi się jako stroma ściana.

Życie, to jedyna rzecz, która tak naprawdę posiadamy na tym świecie. Pozostałe gadżety, tylko czasowo użytkujemy.

Pozdrawiam.

Edytowane przez kot szarobury (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  no  cóż  tak bywa - raz przypasujemy  innym razem nie.

Może innym razem zaciekawię.

                                                                                                                                                 pozd.

Opublikowano

Witaj Kocie -  tak jest  - życie największym skarbem który należy szanować.

Dziękuje że byłeś i wypowiedziałeś się  w tym trudnym temacie...

                                                                                                                                                pozd.

           

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Temat dla mnie zbyt bolesny a jednocześnie oczywisty :( Nie chcę go rozwijać tutaj, w każdym razie dotyczy Kogoś mi bardzo bliskiego. U Niego bowiem nie pękło, za to wytrzymało. Choć reanimowany, to dwa razy "zapadał się" w siebie, i nie powrócił tam, skąd postanowił odejść :(

 

Bardzo serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...