Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kim jestem


Rekomendowane odpowiedzi

Kim jestem?
Kobietą czy Mężczyzną?
Dzieckiem czy Dorosłą Kobietą?
Najpierw muszę poznać swoją płeć
Bo może uznam
Że Dorosłym Mężczyzną.

Dziecko wiele dostaje,
Dziecko nie musi nic dać.
Bycia Dorosłym trzeba się nauczyć,
Bo nie można dostawać zawsze,
Nie można dostawać tego czego się pragnie.
Ale Dziecko, które jeszcze nie dostało,
Czeka,
Że dostanie.
I nie chce zabawek
Nie cieszą go prezenty
Pragnie ciepła
Poczucia bezpieczeństwa
Poczucia, że jest ważne
Poczucia, że Jest.
Bo kiedy już to poczuje
Jest szansa
Że stanie się Kimś,
Bo jak być Dorosłym,
Kiedy nie jest się ważnym?
Jak być Kimś poprzez samo bycie?

Stało się
Dziecko czuje się ważne
Ale nadal nie wie kim jest
Kobietą czy Mężczyzną
Nie wie kim być chce
Bo nie widzi różnicy.
Ma ciało, ale ono nic nie znaczy
Bo ciało to tylko fizyka.
Dziecko to widzi,
I mówi, że jest kobietą,
Jeśli ma piersi,
Gdy ma penisa,
Że mężczyzną.
Ale nie wie, nie wie -
Bo nie widzi różnicy.
Płeć jest tylko fizyką dla niego.
Podniecają mężczyźni
A kobiety czasem też
Są piękne.

Ale kim jestem?
Nie wystarczy, że noszę spódnicę
Czy obcisłe bluzki
Nie wystarczy, że mam makijaż
Może to tylko maska?
A nie ja -
A jak nie?
I tego się boje.
Całe życie gram kobietę,
Bo mam piersi,
Ale nikt mi nie pokazał
Kim jest kobieta,
Jakie ma role,
Dlatego teraz mogę wybrać
I być Kobietą
...albo
Mężczyzną.
Mogę zostać homoseksualistką
I nie wstydzę się tego
Nie chcę masek
Chcę być kim jestem
Wyrażać siebie.
Mam złą fryzurę
Mówią „mało kobieca”
Zmienię
Bo chcę być Kobietą
A Mężczyźni mnie przerażają.
I nie o to chodzi
Że mnie nie podniecają
Ale ranią
Przez to, że są
Ale ja jestem silną kobietą
Chcę taką być
I nie dam się.

Pójdę do fryzjera,
Może schudnę,
A wtedy poczuję
Że jestem kobietą.
Ale czy jestem gotowa na taką zmianę?
Na to, żeby mężczyźni się interesowali?
Żeby zobaczyli moją kobiecość?
Piękno mojego ciała?
Tak, to po to mi nadwaga
Chroni mnie przed powodzeniem
A związków się boję
Mówię, że nie mam potrzeby
To w świadomości tak jest.
A tak naprawdę się boję
Nie czuję się jeszcze wystarczająco silna
Gotowa do bycia w związku
Bo może jeszcze przytyję?
I zacznie mi to przeszkadzać?

Nie jestem Dzieckiem
Jestem Kobietą, która pragnie
W każdym calu wyrażać siebie
Pragnie kochać
Pragnie być
Ale się boi
Wybrałam -
Jestem kobietą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @JWF   Pewnie tak.   Najtwardszy do rozłupania jest orzech największy - kokosowy.  
    • @Antoine W cieszę się, że wierszyk przypadł do gustu :). A z tym płaceniem "w naturze" - czy przyjemniej? To zależy ... :). Są tacy, którym musi coś "brzęczeć w kieszeni" :) Pozdrawiam!
    • Wtedy spojrzał na mnie, powoli obróciwszy głowę w moją stronę. W jego oczach dostrzegłam spokój. Połączony z emocjami, których jak najbardziej zasadnie mogłam oczekiwać. I których się spodziewałam. Milczał przez kolejną długą chwilę, zanim się odezwał.     - Gabrysiu - zaczął - co chcesz, abym ci powiedział? Przecież masz świadomość, jakim torem i dlaczego potoczyły się takie, a nie inne wydarzenia. Domyśliłaś się także moich uczuć do ciebie. Emocje, płynące bezpośrednio ze wspomnianych wydarzeń, odgadłaś również. Zatem...? - zawiesił głos.    Wyważony ton i wyczuwalna nuta zdecydowania spowodowały, że moje serce, które trochę odtajało na dźwięk jego słów, powtórnie zamarło. Pod piekącymi wciąż powiekami znów poczułam łzy. Zaczęły spływać jedna za drugą, coraz szybciej. Zrobiło mi się przykro i wstyd, jak jeszcze nigdy. Przede samą sobą i przede nim. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Leżałam i płakałam, a łzy coraz bardziej rozmazywały mi jego obraz. W zastygłym umyśle czułam pustkę, a nawet gdybym znalazła w nim jakąś myśl, i tak nie byłam w stanie wydobyć jej słowami przez ścisnięte  gardło. Raz i drugi, roztrzęsionymi dłońmi otarłam oczy, a w chwilę po nich policzki. Też raz za razem. Widząc go trochę lepiej, sięgnęłam dłonią do jego dłoni z nadzieją, że pozwoli mi ją uścisnąć. I że ten dotyk powie mu wszystko, czego nie byłam w stanie wyrazić. Że odda wszystko awypowiedziane. Każdą emocję, pełną wstydu i zarazem pełną nadziei. Przesuwałam dłoń powoli aż do chwili, kiedy poczułam pod palcami jego palce. Bardzo, bardzo wolno uniosłam ku niemu oczy. Uśmiech, który wysiłkiem woli przywołałam na wargi, należał - i to z pewnością - do mało udanych. Drugi uśmiech, już pewniejszy, przywołany zaraz po tym, jak odwzajemnił uścisk, udał mi się troche bardziej. Tak mi się w każdym razie wydało.     - Mi... chał... - mój umysł jakimś cudem zdołał przywołać jego imię.       Hotel Tree of life, Kandy, 22. Września 2024  
    • @jan_komułzykant myślałem że jesteś bardziej romantyczny a to tylko alternator - brrr :)) @Antoine W u mnie tylko kot - miasto Pozdraiwam
    • Bujaliśmy się na huśtawkach, graliśmy w karty, nocowaliśmy pod namiotami, opowiadaliśmy sobie dowcipy, szaleliśmy na rowerach po lesie.   Dni leciały beztrosko na piciu Coca-coli, oglądaniu Airwolfa, AOE na multiplayerze   Dorastaliśmy, z wiekiem zmieniły się smaki, zaczął smakować Balentines Tyskie, i inne napoje wyskokowe   Chyliliśmy czoła świersczykom, później długim nogom na chodnikach by w końcu znaleźć się na łożach rozkoszy z różnymi charakterkami, foszkami, pazurkami słowem - pannami   Leczu uderzył grom zwątpienia grom pytań, różnych teorii, zaruściałych niezgłębionych wymysłow bez odpowiedzi   I tak patrzyliśmy sobie w oczy kilka sekund.. kilka minut.. chociaż może i całe życie chociaż nikt na nikogo nie zwracał wtedy uwagi i patrząc dostrzegliśmy coś zupełnie innego   Wtedy gdy nie pękło nic, a pękło wszystko, miało znaczenie wszystko, a nie miało znaczenia nic.   Teraz, gdy od tego momentu minęło zbyt wiele lat, zbyt wiele myśli przelało wodę z oczu, zbyt wiele starań rozbiło się o skorupę z zaschniętego gówna (już rozumiem, dlaczego dzikusy budują z tego domy - bo to twarde jak beton)   Powiedziałem "nie".   Spoczywaj(cie) w pokoju, bracia i siostry ciotki, wujki, matki, ojcowie, synowie, wnukowie, babki, pradziadki (chociaż wam to już nie grozi)     W połowie drogi leżycie, między mną i tym, czego pragnie moje serce, Pruchna      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...