Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Los

Szła  - kamienie leciały jak grad.

prosiła – kije obiły boki.

milczała – palcami ją wytykano.

skuliła się – o wariatka, kopmy głupią!

 

               ***

Koniec mszy, obiad czeka,

początek rodzinnej niedzieli.

A ta leży jak szmata taka szara

 - Łzy na twarzy mordzie usłyszała.       

 

Justyna A. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Witaj - a to  się narobiło -  straszny obraz - którego nie do końca rozumiem 

Jeszcze kościół  w tle - uświadom mnie .

                                                                                                                                            pozd.

Opublikowano

Justyno,

 

znowu podjęłaś tu ciężki

temat, próbując ukazać cierpienie ofiary przemocy

i (jak mniemam) ośmieszyć jej oprawców, ukazać ich hipokryzję.

Zobaczyłam tu paskudny obrazek ludzi, którzy,

mimo że chodzą co tydzień do kościoła i we własnym przekonaniu żyją hołdując rodzinnym wartościom

potrafią krzywdzić inną osobę.

 

Podoba mi się bardzo to, że nie boisz się pisać na takie tematy,

ale mam niestety wrażenie, że to nie sprawcy zostali tutaj ośmieszeni.

Trudno jest pisać takie teksty, zwłaszcza jeżeli chce się jak najwierniej oddać autentyzm

sytuacji i nie zgasić przy tym u czytelnika emocji.

W powyższym tekście nagromadziłaś wg mnie zbyt wiele czasowników,

w dodatku w podobnej formie, przez co Twój wiersz dużo traci,

mimo dynamizmu akcji emocje nie są oddawane (moim zdaniem oczywiście) należycie.

 

Swego czasu napisałam wiersz pt. Toksyczny sen, również traktujący o przemocy,

choć innej.  Obecnie uważam go za nieudany,

gdyż niezamierzenie ośmieszona została w nim peelka - ofiara przemocy.

 

Pozdrawiam serdecznie,

mam nadzieję, że nie sprawiłam Ci przykrości tym komentarzem :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie sprawiłaś przykrości, Deonix_. Tak ofiary przemocy są często ośmieszane i postrzegane jako same sobie jej winne. Dlatego wiersz jest, taki a nie inny. Często słyszymy - jezeli sobie na to pozwala, to ma. Ale nie zadajemy sobie ptyania, dlaczego pozwala? Lepiej, wyśmiać, poniżyć i żyć dalej - udając, że nic się nie dzieje. Gdy dochodzi do tragedii, to wtedy afera, ale tez krótkotrwała. Jak to napisała W. Szymborska w jednym ze Swoich wierszy: "Po każdej wojnie, ktoś musi posprzątać, kamery wyjechały już inna wojnę". Pozdrawiam. Deonix_. 

P. S. Niestety, ja nie pisuję o ptaszkach i motylkach, choć lubię i cenię takie wiersze. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście, masz stuprocentową rację.

Niestety, ja nie pisuję o ptaszkach i motylkach, choć lubię i cenię takie wiersze. -To wiele nas łączy :)

Ja także uważam, że pisać należy o wszystkim, a może zwłaszcza o tym,

co jest wstrętne i bolesne.

Przy czym, podobnie jak Ty, niczego nie ujmuję autorom wierszy o "ptaszkach i motylkach".

 

Ale nie mogę czasem zrozumieć ludzkiej obłudy, wiem, że utwory o trudnych sprawach

nie trafiają we wszystkie gusta, nierzadko są niełatwe w odbiorze,

ale twierdzenie, że powinno się pisać tylko o rzeczach pięknych,

bo wszystko inne "nie jest poezją" jest dla mnie niezrozumiałe.

Przepraszam za tę pisaninę, musiałam to z siebie wyrzucić :)

 

Raz jeszcze serdecznie :)

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Deonix_. Wiesz zapewne, ze jeśli się o czymś nie mówi, to nie znaczy, że tego nie było lub nie jest. Zwykle ludzie uciekają od brzydoty, przemocy i zła, a one są na wyciągnięcie ręki. I zawsze będą. Ja o tym staram się pisać, czasami WYKRZYCZEĆ, choć niewielu słucha. Nie mam żalu - ot życie. Zjadamy zwierzęta, nosimy futra, ale nie chcemy wiedzieć, w jakich warunkach te nieszczęsne istoty wegetują i są mordowane. Pozdrawiam, bo łezka w oku. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie znoszę dzisiejszej poezji, ponieważ "dzisiejsza" poezja nie istnieje,  wszystkie utwory pisane są jakby z odgórnie ustaloną relacją do dawno zmarłych artystów, jakby ich głównym celem było jedynie pokazanie: "Widzisz co by na to powiedział Mickiewicz? Obrzydliwe, nieprawda? A więc jakie to dzisiejsze!". Współczesna poezja definiuje się nie tym czym jest, ale tym czym nie jest, tym co odrzuca, grając grę pozorów o zrzucaniu z siebie ołowianych kajdanów decorum, gdzie tak na prawdę jest to jedynie przeżuwanie starych trików z początków zeszłego stulecia, tym bardziej ironiczne, im bardziej przeżuwacz taki chce pomiędzy mlaskami perorować o swojej nowatorskości.    Czytelnikowi powinno się to od razu zdać nieautentyczne, a po czasie - zwyczajnie nudne. Nie ma w tej poezji prawdziwej istoty dzisiejszego życia, ponieważ cały czas oglądamy ją jedynie przez pryzmat osób trzecich - tych magicznych "klasyków", których okowy staramy się rozpierać, a więc dzisiejszą poezję czyta się jedynie jako fetyszystyczną pornografię, gdzie postacie mogą się pieprzyć, ale tylko ku zadowoleniu mężczyzny siedzącego na fotelu w rogu pokoju, a u nas tym Panem może być chociażby Mickiewicz. Z początku może to odbiorcę uwierać, można czuć, że stanowi się wbrew swojej woli część tej erotycznej zabawy, że także i rola odbiorcy jest w tej sytuacji nie tylko sztampowa, ale o zgrozo pożądana, i stanowi dla naszego niewidzialnego fetyszysty źródło zadowolenia. W takich momentach, można marzyć o ucieczce w inne czasy, w styl życia który nie byłby źródłem niczyjej satysfakcji, ale taki, który byłby po prostu "nasz". Kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma w rzeczywistości ucieczki od zaplanowanego scenariusza, jedyne co pozostaje nas wypełniać, to nuda. Nuda. Nuda. Nuda. Kolejny wiersz. I kolejny. O niewziętym L4, o zakupach na obiad, o kolejce w przychodni albo o tym, że pani K. jest dzisiaj tak jakoś smutno.    Zawsze dostaniemy w tym momencie klasyczne (sic!) pytanie fanów danej poezji, tzn. "Czy to nie jest autentyczne? Czyż to nie jest istota sztuki?" Nie. To nie jest autentyczne. Jest tak autentyczne jak miłość w filmach dla dorosłych. Oczywiście, ruchy są całkowicie w porządku, może nawet bardziej przemyślane niż na co dzień, ale wszystko jest jedynie grane pod kamerę. I może coś nawet jest w tym porównaniu, może dzisiejsza poezja stanowi te same, fraktalne ruchy, w przód i w tył, i w przód, i w tył, wierzganie się w brudach codzienności, ale nie po to aby coś w nich znaleźć, lecz dlatego, że jakiemuś starszemu mężczyźnie ten brud na ciele się po prostu strasznie podoba.
    • @Tectosmith Z tego jestem kontent i ma już niech sprawdzę... @Tectosmith 415 wyświetleń, 2 lajki i 30 moich autorskich zaglądnięć :)
    • @SomalijaPo co nam pierwiastki:)
    • @Waldemar_Talar_Talar Poducha zazwyczaj lubi posłuchać, taka już jest.
    • @violetta Raczej odkryła... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...