Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Widują nas
na stacji benzynowej
machających reklamówkami;

 

widzą nas tam,
niższych o głowę
z niedopchanymi plecakami;

 

widzą nas tam,
w scenerii dla nas typowej,

na najpodlejszym rozdrożu;

 

już słyszę, jak mruczą:

"Ten wzrok bezchmurny
szkodliwy jest dla oczu!

 

poczciwi ludzie, nie bierzcie przykładu -
od lat tu stoją, z rękami w kieszeniach;
lata mijają, i nic się nie zmienia"

 

nie słuchaj ich,
tych więźniów  dnia powszedniego;
skupionych na drodze
i ślepych na piękno
 

lecz chodź tutaj,
wyciągnij rękę;
po plecak
z marginesem błędu

 

reklamówkę sam znajdziesz -
teraz wszędzie ich pełno;

 

być może Tobie się uda
złapać  nasz wspólny autostop;
i może, na moment chociaż
zgodzisz się z nami zostać...

Edytowane przez Enchant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciekawy wiersz, musiałam kilka razy przeczytać,

a i tak nie wiem, czy sens wyłapałam.

 

Autostopowicze z wiersza, wg moich wyobrażeń,

to ludzie mający jakieś określone cele, marzenia, aspiracje,

odrzucani przez resztę społeczeństwa z powodu swojej indywidualności.

"Skupieni na drodze" jadący samochodami ludzie żyją z dnia na dzień, automatycznie,

bezrefleksyjnie. A do każdej odmienności podchodzą wręcz wrogo.

 

W Twoim wierszu ludzi negatywnie wypowiadających się o autostopowiczach widzę też

jako ludzi nijakich, niemających własnego zdania, własnych przekonań, czy też odwagi

do ich wyrażania w obawie przed odrzuceniem i przejściem na stronę autostopowiczów.

 

Albo też autostopowicze to ludzie, którzy żyją nadzieją,

tak często nazywaną przez pospólstwo "matką głupich",

posiadanie nadziei wbrew okolicznościom wydaje się w dzisiejszych czasach irracjonalne,

w pewnym sensie  więc ludzie czekający na autostop są podobni do tych, którzy karmią się nadzieją.

 

Kończąc już ten mój opasły komentarz, Twój wiersz odczytuję jako zachętę do bycia sobą

i aktywnej postawy, pomimo przeciwności losu i  nieprzyjemności ze strony jadących samochodami :)

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Witaj - autostop kojarzy mi się minioną epoką - ci ludzie  czuli  się wolni  

mimo niewoli - a wiersz moim zdaniem kłoci się sam z sobą takie

mam wrażenie - ale to tylko moje myślenie - być może   mylne...

                                                                                                                                            pozd.

                                                                                                                                               

 

Opublikowano

W moim odbiorze autostopowicze z wiersza to ludzie poszukujący nowych dróg, nowych celów, tacy, którzy nie chcą iść przez życie udeptanymi ścieżkami i powtarzać bezmyślnie tego, co inni wprowadzili w zwyczaj. Odcinają się od ukutych oglądów i tradycji, dlatego budzą lęk i wrogość tych, którzy nie chcą niczego zmieniać, bo to niesie ze sobą ryzyko - ów "margines błędu".

Podoba mi się ten wiersz.

Ale rzeczywiście w wersie zacytowanym przez Deonix jest ewidentny błąd gramatyczny.

Opublikowano

@Deonix_ oczywiście masz rację. Taaki głupi błąd :) 

Nie wiem, jakim cudem go nie zauważyłam. Dziękuję za wyłapanie.  Twoja interpretacja jest absolutnie w punkt, to dokładnie to, co chciałam przekazać. Treścią chciałam objąć wszystkich marzycieli, tych z "głową w chmurach", ale niekoniecznie niższych o tę głowę od innych. 

Przechodzący obok nie mają odwagi - cześciowo;  cześciowo brakuje im wrażliwości.

Z  drugiej jednak strony, autostopowicze żyją nadzieją, co niekoniecznie wróży im dobrze. Są trochę naiwni, trochę lekkomyślni. Więc, właściwie obie interpretacje pasują. 

Dobrze odczytujesz przesłanie, dziękuję za "ten opasły komentarz", cudownie się takie czyta :)

 

Również pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Ach tak, wiem! Kolejne niedopatrzenie z mojej strony.  Wiem, skąd Pan może mieć takie wrażenie. Druga i trzecia zwrotka w założeniu miały pokazywać punkt widzenia drugiej strony, a nie - peela, jednego z marzycieli. Już poprawione :)

Dziękuję za wizytę i komentarz.

Opublikowano

Może mam podejrzliwość we krwi, ale ja się dopatruję drugiej warstwy tego obrazu. Dla mnie jest to wiersz o tłumionych lękach, nadziei i straconych szansach. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poniekąd tak. Bo w tych marzeniach, które przecież są niespełnione (wciąż!) jest cień smutku. Autostopowicze stoją w miejscu, czekając na podwiezienie, zamiast samemu "załatwić" transport. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W starym modlitewniku o obszarpanym grzbiecie niemieckim lub łaciną zapis słów Jeju * Christi ! Odczytaj, że w gotyku. Pomiędzy umęczoną w cierniowej, w krwi, koronie, na cedr rzeźbionej szyi, tak żywą w męce głową (Kontrasty. Guido Reni. Dr Dalentin Wojciech na rewers R. I. P.) a pulchną gołych stópek, maleńkich czułą wsią, rozmytych słów - tysiące. A z nimi: mutter mit... *Du, mein Jejus, 1940.             --------------------------- "Jaki jest numer telefonu do Jezusa? Przegląd od AI +2 Nie ma jednego, konkretnego numeru telefonu do Jezusa. Można jednak kontaktować się z Nim poprzez modlitwę. W chrześcijaństwie modlitwa jest formą komunikacji z Bogiem i Jezusem.      
    • @violetta dzięki
    • @Gosławawspaniałe zachowanie przynajmniej tak mogłaś pomóc Ja się modlę za swoją rodzinę. Wczoraj wnuk 20l miał wypadek samochodowy oczywiście z jego winy (mandat kilka  tys) samochód rozbity prawie całkowicie a gówniarz wyszedł bez szwanku - nawet żadnego zadrapania Myślę, że z tej lekcji wyciągnie wnioski na całe życie     @Annna2 a po co się powtarzać, a różnić się nawet trzeba, bo byłoby nudno:)))
    • Pewien Witek z Pewli Małej wiódł swe życie doskonale. Dwie kobity zwykle przy tym. Im też razem było łatwiej. Znany Witek z wsi Zabawa słusznie odrzekł - moja sprawa, bo alkowa moja rzecz. Trzeba tylko czasem chcieć nie krzywdzić i też nie kłamać.   Pewien Witek z Nowej Soli chciał bez baby poswawolić. Jemu wyszło i czar prysnął, gdyż makijaż zdarł się z ghouli.*     Poprz.wersja: Drag Queen.               "Limeryki są wstawione" ponownie, ponieważ ostatnim razem wywołały zbyt żywą dyskusję, nacechowaną niemiłymi odniesieniami do różnych użytkowników tego portalu.    
    • Esy floresy tańczące po ścianie oraz trele morele słyszane z dworu, wczesnym rankiem zwabiły mnie na taras zmuszając do uśmiechu i wyciągnięcia rąk do kogoś , kto siedząc w wiklinowym fotelu tulił filiżankę z kawą patrząc z żalem tam gdzie powoli znikała noc . Widząc to powiedziałem - nie smuć się proszę miła gdy dzień się zmęczy i pójdzie spać  ona wróci i otuli swą powłoką pod którą nasze ciała znowu zakosztują najpiękniejszej że wszystkich gier we wszystkich istniejących światach.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...