Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

życie to drogi szmat

ozdobione nie tylko

echem tęczą kwiatem

 

życie bywa podobne

do spalonego lasu

z którego popiołów

 

nowe się odradza

jakiemu na imię

nadano sens

 

którego nasiona

blaskiem oświecają

drogę ku nowemu

 

z niego po czasie 

wyrośnie świeży życia

las -  jakiemu

 

zostanie przepisany

czas przez Boga 

i siły natury

 

czyli coś czego bardzo 

byśmy nie chcieli jednak

jest nie nieuniknione 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciekawie napisany utwór. Miłe dla oka rymy, łączenia znaczeń, liczby, "zakreślenia geometryczne" , np. "las - czas/ "jakiemu - natury". itd. Rzadko się spotykam z tego typu wierszami. Precyzyjność! Choć przesłanie przekorne. - To jest to. Pozdrawiam Waldku. J. 

Opublikowano

Justyna Adamczewska - witaj -  miło przeczytać taki komentarz - dziękuje.

                                                                                                                                                                                    Udanego wieczoru życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Annie miła tak ma być to nie pomyłka - dziękuje za czytanie.

                                                                                                                                                                        Miłego ci zyczę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Witam  - miło Andrzeju  że byłeś - dzięki.

                                                                                                                                                            pozd.

Opublikowano

Nie podoba mi się, Waldemarze, pierwsza zwrotka. Jest banalna w swojej treści. Nie wnosi nic, konkluzja sformułowana miliardy razy. Pozbyłbym się jej lecz pewnie zostanę oskarżony o wyprawę z brzytwą na poziomki. I chociaż jest dla mnie oczywiste, co Autor chciał nam w niej przekazać, dla mnie ten wiersz zaczyna się od drugiej zwrotki. Ten wypalony las, który się odradza, jest dla mnie bardzo nośnym przekazem i powiem, że wręcz odkrywczym, a także zbieżnym z moimi refleksjami. Puenta wyraża dla mnie pogodzenie się z tym stanem rzeczy, bo chociaż oczywiście nie chcielibyśmy aby rzeczy przybierały taki obrót, to nie możemy nic na to poradzić. A z Twoich końcowych wersów zbieram pogodne pogodzenie( :) ) się  taką koleją naszych losów.

I jeszcze jeśli mogę brzydko pokazać pazurkiem, to razi mnie "nowe się odradza" z początku trzeciej z "drogę ku nowemu " w zakończeniu następnej zwrotki. Jakoś te nowości są za blisko siebie. I dla mnie to pachnie lekką nieporadnością. 

Niemniej, cieszę się bardzo, że wpadłem do tego wiersza pozdrawiam :)

Opublikowano

Witaj kocie szarobury - miło że przeczytałeś - wielkie dzięki za uczciwy komentarz - biorę

twoje uwagi do serca one pomogą w przyszłości.

                                                                                                                                                                                          pozd.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...