Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

stała przy drodze płakała

myślałem że się zgubiła

ona powiedziała wyraźnie

ktoś  zrobił to umyślnie

 

'powiedział mam już dość

czulenia i głaskania że

znudziła się przestała być

tym czym kiedyś dlań była

 

że woli zachód i wschód

oglądać w samotności

że na samą myśl o tym co

zwie się miłością go mdli

 

zapytałem czemu kochał

czemu tulił był blisko

powiedziała sama   nie wiem

czemu drań taki czuły był

 

wówczas echo się wtrąciło

on to samotny jest wilk

któremu ciasno w przestrzeni

jaką zamykają drzwi

 

stała przy drodze płakała

po policzkach płynęły łzy

przytuliłem ją do siebie

rzekłem  poczekaj proszę

 

może wiatr go zawróci

podpowie że lepiej jest

we dwoje zamykać noce

i razem  otwierać dnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Witam -  dziękuje że byłaś - miło cię gościć - dziękuje.

                                                                                                                                                                                   Udanego wieczoru życzę

Opublikowano

Witaj Bożenko -  fajnie że byłaś - zmieniłem zakończenie - dzięki.

                                                                                                                                                                                  Udanego wieczoru życzę

              

Opublikowano

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wilk odwykł od życia jawnego

miał uśmiech  dla tańca swojego

naiwni stali podpatrując

pod ścianami dla siebie wyjąc

 

                                Pozdr. Justyna

 

on samotny wilk

bawił się goręcej

a ona naiwna

chciała czegoś więcej

 

ta naiwność "onej"

wilka tak zdobyła

zapomniał o racjach

przy wspólnych kolacjach                                 Pozdr. Justyna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Witaj -  miło że byłeś - chyba jest tak jak napisałeś w wierszyku - dzięki.

                                                                                                                                                                                                         pozd.

Opublikowano

Wspólne kolacje - wybór samotnego wilka

Ona ucieka w nicość - i powoli znika... 

_______________________________________________

 

"Goń- nieboskłon..." M. Białoszewski. 

 

 

                                                                                          Pozdrawiam :))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta no dobra. Ale tylko dla Ciebie. Niech to będą płotki i piskorze. Nie są drapieżne tylko takie, no takie.....rybne.
    • @jaś ale okonie to drapieżce, czyli te panie drapieżne:)
    • @Wochen akurat Bóg się nie wtrąca w związki:) chce, żeby istniały, kochali się, było potomstwo:)
    • @violetta no tak. Ludzie doszli do wniosku, że z tym Bogiem jest coś nie halo. I uznali, że powstali sami z siebie. To znaczy było bajoro i w jakiś poniedziałek pierdolnął w nie piorun. I jak tam było tak tam było powstały rybki. Niech będzie, że okonie. I sobie żyły w tym bajorze. Ale w końcu zabrakło żarcia więc okonie zaczęły wypełzać na brzeg. Płetwy zaczęły się zamieniać w niby nóżki. I okonie zaczęły chodzić po lądzie i polować na koniki polne. Chodziły coraz dalej i tylne nóżki robiły się coraz dłuższe. Powstał warsztat szewski gdzie okonie robiły buciki dla innych okoni. Za jakiś czas okonie zaczęły potrzebować przednich łapek coby na przykład zapalić zapałkami ognisko. I te przednie łapki też się powiększyły. Tak gdzieś  w połowie roku okonie zaczęły chodzić na tylnych łapach. Słońce mocno przypiekało więc postanowiły zrzucić łuski i żeby im wyrosły włosy. I tak się na zimę stało. Kiedy okonie przeglądały się w lustrze to widziały że są z pyska brzydkie. Postanowiły coś z tym zrobić i w naturalny sposób okoniowe pyski zamieniły się na buzie. I mamy dzisiaj sunący alejami i parkami tłum pań okoniowych i panów dla zmyłki węgorzowatych.   Ach, ludzie....
    • co Bóg złączył ten lekko rozdziela kto więcej niż łaska daje w kościele   zatem ile kosztuje zwykła nadzieja że tego co scalasz nie zerwie kaznodzieja            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...