Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nocna Villanella 

Przypatrz się nocy - nic w niej nie ma,
wszystkie planety są możliwe,
tylko słowami ją określasz.

Więcej odnajdziesz w moich rzęsach,
każda myśl o niej spod nich idzie,
niczego nadto w nocy nie ma.

Nawet, gdy wyda ci się piękna,
kiedy gwiazdami się okryje,
moim powabem ją określasz -

gdy bywam smutna, ona tęskna,
a jeśli milczę, noc też milknie.
Beze mnie nawet pustki nie ma:

wszystko, cokolwiek znasz, zamiera,
gdy cię całuję i w świt idę -
tylko słowami to określasz

póki nie wrócę, bez znaczenia.
I nie ma ciebie, zanim przyjdę
i nie ma nocy i nic nie ma...
Miłością do mnie się określasz.


---

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

W pewnym sensie to też nawiązuje do fizyki kwantowej wspomnianej wczoraj przeze mnie pod Twoim wierszem i anegdotki:

 

Fizyk zajmujący się mechaniką kwantową Abraham Pais: "Pamiętam że na jednym ze spacerów Einstein nagle się zatrzymał, obrócił w moją stronę i spytał czy naprawdę wierzę, że księżyc istnieje tylko wtedy, kiedy na niego patrzę?"

 

Chodzi o to, że Albert nie mógł pogodzić się z wynikami między innymi swoich badań wykazujących, że to obserwator wpływa na to, czy coś jest. Kiedy go nie ma, to coś też nie istnieje. 

W telegraficznym  skrócie oczywiście :)

 

 

Edytowane przez Pomoc Wiosenna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj - ładnie się zabawiłeś słowem - cały wiersz na plus.

Beze mnie  nawet pustki nie ma  - super...

                                                                                                                                                      pozd.

Opublikowano

Świat każdego człowieka - to jest to wszystko, co i jak on postrzega i odczuwa, a także - co i jak o tym myśli. W takim sensie każdy człowiek ma własny wszechświat i wciąż go tworzy, do ostatniej chwili życia.

A kiedy kogoś się bardzo kocha i żyje się tylko dla niego, wówczas bez tej osoby nie istnieje nic, zupełnie nic - świat jakby znikał. Nic nie ma sensu ani znaczenia, nic nie jest realne, prawdziwe ani warte zauważenia. Dopiero w obecności tego człowieka wszystko wyłania się z mroku niebytu i zaczyna istnieć - przez niego i dla niego.

Takie przemyślenia wywołał we mnie Twój wiersz.

Podoba mi się, oczywiście.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tu nawet nie chodzi o to, że coś tworzymy. Okazuje się, że sama nasza obecność wpływa na kształt świata. Doświadczenie przebiega inaczej w obecności obserwatora, niż kiedy go nie ma. Gdy człowiek nie patrzy - materia na poziomie elementarnym zachowuje się zupełnie inaczej, niż w czasie obecności człowieka. 

Sam Einstein, głęboko wierzący, nie potrafił się z tym pogodzić, choć między innymi sam stworzył podwaliny pod teorię kwantową. 

Ze wzorów wynikało, że wierząc w Boga sam go stwarza. 

 

Pozdrawiam i cieszę się, że już wróciłaś :)

 

Edytowane przez Pomoc Wiosenna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Wróciłam, ale niedługo wyjeżdżam z powrotem, i to na dość długo, bo na dwa miesiące. :)

Ale ja też się cieszę, e tu jesteś. :)

Co do teorii kwantowej, mam nieco podejrzeń, że jest to naukowa fantazja... No, ale ja nie jestem naukowcem.

Kiedyś widziałam japoński film na temat tego, jak zachowuje się woda w zależności od nastroju człowieka i od wypowiadanych przez niego słów (od ich ładunku emocjonalnego). Bardzo to było ciekawe, bo okazało się, że woda zmienia kształt swoich cząstek (czy może polaryzuje się w zmienny sposób?) pod wpływem ludzi, którzy są blisko, a tym bardziej tych ludzi, którzy mają ową wodę w swoim organizmie.

Wierzę, że może tak być, bo w końcu nasze uczucia są bardzo silnie związane z tym, co dzieje się w przyrodzie, więc pewnie i vice versa. Ja od dawna mam wrażenie, że czasami wpływam na pogodę najbliższej okolicy. :)

Edytowane przez Oxyvia_J. (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czytam se ostatnią: gdy opieramy się O ciepło   Paź we wrzosach, właśnie tego mi było trzeba

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Alicja_WysockaBardzo dziękuję za zrozumienie. Wszędzie słyszymy radykalne stwierdzenia, osądy bez sprawdzenia, czy mają potwierdzenie w nauce. A jeżeli tak, to już raczej nikt się nie zastanawia, dlaczego tak się stało. No i wybuchają te "wielkie dyskusje", jak się okazuje nikt z dyskutantów nie zajrzał do najnowszych publikacji.  Właśnie byłam na takiej konferencji, na której skompromitował się pewien "wielki samorządowiec". Pozdrawiam. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W Twoim wierszu jest wiele momentów, w których ją personifikujesz, więc pozwoliłem sobie na interpretację, która rozszerza znaczenie słowa poza jego definicję słownikową. Historia = siła sprawcza, ale też duch dziejów, wykraczający poza zwykły opis działań wspólnot ludzkich na osi czasu.       Teoretycznie inspiracja jest twórcza, a naśladownictwo odtwórcze. Inspirując się (czyimś dziełem) pierwowzór traktujesz jako bazę, na której budujesz coś własnego, to impuls, który w Twojej twórczości nabiera nowych, niepowtarzalnych i charakterystycznej dla Twojej poezji cech. Naśladownictwo jest bezrefleksyjne. Tyle teorii, a rozeznanie jest raczej subiektywne, 'na wyczucie'.  Ponieważ tuż przed przeczytaniem Twojego wiersza zajrzałem do utworu Migreny, nabitego 'jakami' jak straciatella kawałkami czekolady, odniosłem wrażenie, jakie odniosłem. Bez złośliwości.
    • @Szejker I po co te złośliwości? Krzywda ci się stała po moim komentarzu? Napisałam łagodnie, że ten produkt wymaga korekty. Nie chce ci? Nie poprawiaj. Uważasz, że napisałeś poemat życia? To powodzenia.   Może dzieciom z podstawówki zaimponujesz.
    • @wierszykiDziękuję! Czy nielubiana? Raczej, co ludzie z nią robią. A co do szkoły, to masz rację. Wszystko zależy jeszcze od człowieka - nauczyciela. Wyciąganie wniosków, szukanie przyczyn, ocena, przewidywanie skutków i rozumienie różnych mechanizmów - to rozwija logiczne myślenie i kreatywność. Nawet prawidłowo postawione pytanie jest ważne. Pozdrawiam. ps. nie tylko matematyka:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...