Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

ktoś odkrył planetę

na której nie istnieje

pojęcie starość

 

tam nie ma emerytur

widać co dzień zachód

wiatr zawsze ciepły

 

kwiaty drzewa pola

upiększane barwą

piękniejszą od tęczy

 

lecz ten ktoś zapomniał

drogi - zgubił ją między

podobnymi gwiazdami 

 

my tę zgubę odczuwamy

i ciągle musimy 

ocierać się o nią 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Starość to pojęcie dla zgorzkniałych.

Optymiści wolą dojrzałość.

Skutek wprawdzie taki sam, bo dojrzały owoc spada, ale za to jak ładnie brzmi :).

Tak pewnie było na tej planecie.

:))) AD

Opublikowano (edytowane)

Chociaż początek wydał mi się nieco zbyt prostolinijny, to dwie ostatnie strofy mają w sobie coś oryginalnego, co naprawdę mi się podoba. Uważam, że warto jeszcze popracować nad pierwszą częścią wiersza, by znaleźć język nieco bardziej mięsisty. Ale dwie ostatnie strofy super. Nie wiem tylko, czy w innym szyku bym ich nie zapisała. Trochę dziwnie wygląda takie samotne się o nią na końcu wiersza.

 

Edytowane przez E.K.S. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj Marlett - dzięki za czytanie - może jeszcze się odnajdzie owa planeta.

                                                                                                                                                                 Barwnych snów zyczę

Opublikowano

Witaj Andrzeju - dzięki za obecność pod wierszem - jesteś zawsze mile widziany - a ta starość była jest i będzie.

Chyba że odnajdzie się owa planeta....

                                                                                                                                                                                                     pozd.

                                                                                 

Opublikowano

E.K.S. Witam serdecznie - poprawie zakończenie - reszta zostaje - cieszy że te dwie się podobają...

 Dziękuje za przeczytanie .

                                                                                                                                                                Miłych snów życzę                   

Opublikowano

Dobry wieczór Bożenko -  miło że byłaś - poprawiłem po twojemu - niby mała zmiana ale jest o/k

                                                                                                                                                            Radości życzę

Opublikowano

E.K.S.- witam ponownie - fakt  - Bożenka zawsze dobrze radzi...

                                                                                                                                                                 pozd.

Opublikowano

Ha ha, fajny wiersz. :)

Miło pomarzyć o takiej planecie bez starości. Ale tak naprawdę, gdyby taka planeta istniała - no wyobraźcie sobie, jak strasznie żal byłoby nam umierać za młodu!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...