Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I

Pusta kartka spada
Bez tekstu, bezmyślnie
Szurana na wietrze
Jak zdrętwiałe liście.

 

II

A może kiedyś 
Właśnie ta pusta kartka 
Miała wiersz 
Poemat
Zaproszenie.

 

III

A może gdy spadnie 
Czymś się pobrudzi 
Może nie będzie już 
Pusta w całości 
Może ją chociaż 
Zmoczy deszcz nikły 
A może ją ktoś przeznaczy,
Dla ludzi.

 

IV

Tak lecąc myślała kartka co traci
Każdy szczegół w swym włóknie 
Nic jej nie trzyma, nie łapie pigment 
W niczym niezdatna, Dla ludzi.

 

V

Moja kartka.
Moja pusta strona.

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A może tak ?:

 

Pusta kartka spada
bez tekstu, bezmyślnie
szurana na wietrze
jak zdrętwiałe liście.

 

A może kiedyś 
miała wiersz 
poemat
zaproszenie.

 

A  gdy spadnie...
zbrukana

nie będzie już

pusta.

 

Może ją
zmoczy deszcz choćby najmniejszy
może kiedyś
dotrze do  ludzi?

 

Lecąc myślała co traci.

Nic jej nie trzymało
żaden szczegół włókna bez pigmentu.
Niepotrzebna nikomu...

 

Moja kartka.
Moja tabula rasa.

 

 

Tak odczytałam Twój wiersz.

Nie poprawiam wierszy bo uważam, że potrafię napisać lepiej, raczej po to by pokazać, że można a nawet trzeba  inaczej.

Wiersz biały to trudny wiersz, nie wystarczy myśli podzielić na wersy, dobrze byłoby, by nie był pisany językiem potocznym. Proponuję staranniej dobierać słowa. Jak już coś napiszesz to przeczytaj to uważnie i zastanów się czy nie przegadałeś wiersza i czy słowa których użyłeś dokładnie oddają to co chciałeś przekazać przy okazji dodając mu wdzięku.

 

Podoba mi się myśl zawarta w tym wierszu.

Nie taka z Ciebie "Tabula rasa" :)

 

Pozdrawiam ciepło :)

Bożena TP

 

 

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 7. Narodziny wichru (narrator: perski kancelista)   1.   Wieść z Hellady — Macedończyk zwyciężył. I nikt się nie zdziwił.   2.   Święty Zastęp umarł jak trzeba. Reszta — jak zwykle.   3.   Mówią, że nadszedł pokój. To tylko cisza przed wichurą.   4.   Filip — wódz, który zna wartość ludzkiego błota.   5.   Zbyt wiele zwycięstw bez ceny — bogowie upomną się później.   6.   Trzeba pogratulować, nim zaczniemy się bać.   7.   Coś się rodzi na Zachodzie — zbyt pewne siebie.   8.   Być może to nic. Być może początek końca.   cdn.
    • @KOBIETA też jestem piękna:)  @infelia musiałabym dorobić drugi talerz, bo za mało by było:) nie ma co zmywać, tylko opłukać w wodzie:)
    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
    • @violetta Do tego zdjęcia trzeba jeszcze domalować mój widelec! Gary pozmywam.
    • Spisuję wszystkie smutki nigdy niewysłane łzy są znaczkami adresat między wersami listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce poczta zgubiona prosi o nowe nadanie łzy są znaczkami adresat między wersami donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie poczta zgubiona prosi o nowe nadanie tak żeby trafić do serca postrzelonego donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie listem bez błędów który istnieć nie potrafi tak żeby trafić do serca postrzelonego a może samo siebie zakochaniem zbawi listem bez błędów który istnieć nie potrafi dostarczę sobie priorytetem nadzieję a może samo siebie zakochaniem zbawi cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listem bez błędów który istnieć nie potrafi spisuję wszystkie smutki niewysłane cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...