Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kończy się premiera 

na scenie bez kurtyny
kłaniają się nadzy chłopcy
kłaniają się nagie dziewczyny

odarte z resztek niewinności
blade ciała 
jedyne kreacje
a na widowni
na stojąco owacje

nie klaszcze tylko mistrz Fior

dajcie mi pomme d’or 
dajcie mi pomme d’or

nie ma już miłości
nie ma wiary
pozostaną aktorzy obnażeni
z dusz i serc
w theatrum cieni

Albertynka weszła z powrotem
do trumny 
zawstydzona

czy to dzieje się naprawdę 
czy tylko w diabolicznym śnie
powracają zakurzone koszmary
kto to wie 

zmęczoną dłoń podaje poeta 
tego obrazu nic nie zatrze
pokalana intymność milczy
obrażona

na stole pachnąca drukiem gazeta
jeden tytuł krzyczy

kończy się premiera w antyteatrze

Opublikowano

Świetne formą, świetne przekazem. Mimo tematyki, wiersz bardzo smaczny. 

Nie wiem czemu, ale ten spektakl  skojarzył mi się z czarną mszą.

Jak bardzo nietrafione?  

Opublikowano

czarnej mszy nie miałem na myśli

a raczej współczesny teatr

gdzie nagości,która niczego nie wnosi

poza przyciągnięciem widza do teatru

jest coraz więcej

dla mnie jest to profanacja kultury

Opublikowano

A więc kulą w płot. Trudno się z Panem nie zgodzić, mi też nie podoba się to całe wyeksponowanie nagości.  Ostatecznie telewizja to nie podrzędny harlequin i powinna trzymać jakiś poziom . Mimo tego ostatnio obserwujemy spadek jakości tych wszystkich programów. I telewizja publiczna, i prywatna, tu nie ma zasady. Nawet na Discovery nie ma już ciekawych programów, wszystko ograniczyło się do jakichś durnej "Walki o bagaż" w najróżniejszych konfiguracjach...

Opublikowano

No tak, ale cóż mogą zrobić ludzie, którzy z telewizją nie mają do czynienia , tzn. nie są do niej dopuszczeni. Mogą się nie zgadzać, a "ci, na górze"i tak robią swoje...

Opublikowano

po pierwsze : mów mi Maćku -będzie mi miło

a po drugie miałem na myśli teatry dramatyczne w kraju

telewizja ma tę przewagę nad teatrem na żywo ,że zawsze mogę przełączyć na inny kanał

Opublikowano (edytowane)

Przekaz ciekawy,

choć ja spodziewałam się większej głębi,

nie tyle odniesienia do nagości w sztuce,

co cyberpornografii, takiego współczesnego theatrum mundi,

ekshibicjonizmu z portali społecznościowych.

Naprawdę pomysłowe, tylko mam wrażenie,

że czasem rytm się kruszy,

ale to może tylko moje odczucie ;)

Pozdrawiam ;)

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

theatrum Deonix nie theathrum

a nagość w sztuce to ja akceptuję kiedy ma sens

stąd przywołania do Operetki Gombrowicza

o cyber-pornografii pisać nie będę -dość jej na codzień

nie tylko w internecie

rytm ?

cóż, to przecież wiersz wolny

 

Alu ,dziękuję za odwiedziny

 

obie panie serdecznie pozdrawiam

Edytowane przez Maciej_Jackiewicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ok, poprawiłam przy okazji inne rzeczy ;)

Rozumiem Cię, ja też nie lubię gdy coś jest kompletnie

bez sensu lub jedynym sensem tego czegoś jest poniżenie

innego człowieka. A o cyberpronografii zdarza mi się pisać,

o wszystkim można, więc czemu nie o tym?

Więc wybacz, ale Twój wiersz będę właśnie raczej z tym kojarzyć ;)

I jak to jest wiersz wolny, to dlaczego ja tu co chwilę rymy widzę i słyszę? ;)

Pozdrawiam ;)

 

 

Opublikowano

Wiersz podba mi sie ciekawie napisany czytając wzbudza chęć poznania tego co będzie dalej    Co do nagości to wydaje mi się że

,,produkt ten,,, jeśli tak to mozna nazwać jest odpowiedzią na popyt czyli chęć,,,dlatego podaż czyli produkcja jest tak obfita,,,

Oczywiście każdy ma swój smak i rozgląda się za tym co mu odpowiada

Ale to takie moje  przemyślenia ,,,Pozdrawiam serdecznie Wszystkich

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie gniewam się Deonix bo cyberpornografia to znak naszych czasów

odpowiadam na pytanie

bo wiersz wolny to nie to samo co wiersz biały

zajrzyj tu :

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

z pozdrowieniami

Opublikowano

Macieju zgadzam się z Tobą , ale prawdą niestety jest to że gdy nagość ma zagościc na scenie w tej światyniu sztuki to forum staje się bardziej liczebne niż zazwyczaj ,,,O tym właśnie pisałem ,,,,jesteśmy wszyscy do siebie podobni i tak bardzo różni ,,

Opublikowano

pamiętam sztuki , w których nie było nawet kawałka nagiej piersi dziewczyny

a na widowni pełno -1212 miejsc zajętych i ani jednego wolnego miejsca

tak było kiedyś na przykład w Teatrze Polskim we Wrocławiu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • głęboko , pamietaj chodzenie po bagnach wciąga . pominąłeś szatana który podobno jest królem ziemi , ale bez obaw , Bóg powiedział czyńcie sobie ziemie poddaną czyli szatan też się w to wlicza i nie ważne są jego oblicza . 
    • @Leszczym ...wszystko ma swoją cene. :))
    • Na początku było bajoro. Czas jeszcze się nie zaczął, a błoto już miało ambicje na filozofa. Niebo nie wiedziało jeszcze, że ma się odbijać - stało jak ekran, który czeka na pierwszy trailer stworzenia. A Bóg ziewnął, zgasił słońce jak żarówkę z Ikei i pomyślał: - Niech się stanie coś śmiesznego. Bóg wpatrywał się w bajoro jak w niedokończony sen, który postanowił sam dokończyć, nie znając zakończenia. I buch ! Piorun zjechał z nieba jak po zjeżdżalni z empatii, prosto w środek kałuży boskiej nudy, a błoto eksplodowało jak myśl, kiedy pierwszy raz zdała sobie sprawę, że istnieje. Woda zaczęła bulgotać jak czajnik podłączony do Wieczności. Komary zemdlały z wrażenia, żaby odśpiewały hymn do Chaosu w tonacji błota-dur, a wodorosty zaczęły tańczyć walca z gromem. W środku zamieszkała myśl - jeszcze bez kształtu, ale już z planem założenia konta na Facebooku i kanału na YouTubie: „Życie od zera.” Życie zaczęło mrugać jak neon w tanim motelu kosmosu - raz świeciło, raz gasło, jakby Wszechświat próbował przypomnieć sobie hasło do samego siebie, ale już chciało być reklamą sensu. Tak narodziło się życie - mokre, bez sensu, ale z potencjałem na reality show. Pierwszy okoń otworzył oczy i rzekł: - Kim jestem? A drugi mu na to: - Nie wiem, ale mam ochotę kogoś zjeść. I to była pierwsza rozmowa egzystencjalna w dziejach świata. I od tamtej pory wszelkie filozofie zaczynały się od pustego brzucha. Trzeci, z zacięciem na medyka, uznał, że połowa okoni będzie miała pipki, a druga połowa psipsiaki. Czwarty, bardziej filozoficzny, wyciągnął płetwę z błota i zawołał: - Zróbmy coś wielkiego! Może drzewo genealogiczne! I tak zaczęła się ewolucja. Okonie rosły, kłóciły się o priorytety genetyczne, zakładały pierwsze partie polityczne: Koalicja Naprzód z Funkcją do Tyłu (czyli Do Dupy), Płetwa+, Zieloni Byle Była Kasa, i Partia Przemiany w Gówno - obiecywali złote rybki, a wyszły karasie po wypadku. Wszystko kwitło - dosłownie i w przenośni - aż pewnego dnia dwie panie okoniowe, z oczami jak perły i ogonami jak wąż boa, postanowiły wyjść na brzeg. Ich ruch był powolny, ale historia zawisła jak ekran ładowania w komputerze Boga - 99% stworzenia i ani procent pewności, po co. – O, patrz,  powiedziała jedna, to chyba ląd. - A po co nam to? spytała druga. - Nie wiem. Ale może tam mają Wi-Fi. I wyszły. Na brzegu trawa pachniała jak świeżo otwarty mem, a słońce przypiekało łuski jak grzeszne sumienia. Z każdą minutą coś w nich pękało. Z płetw robiły się łapy, z łap dłonie, a z dłoni - selfie. A potem pierwsze filtry - żeby stworzenie wyglądało lepiej niż Stwórca. – Patrz ! krzyczały. - Możemy się dotknąć! – Możemy się pomalować! - Możemy mieć opinie! Tak narodziły się kobiety - z błota, z ognia i z potrzeby depilacji. nawet tych miejsc  których nikt nie powinien oglądać bez zaproszenia. Pierwsza wynalazła szminkę, druga eyeliner, a trzecia - sens istnienia (ale tylko do weekendu). Kiedy Karol Darwin z Galapagos zobaczył to w wizji, wypluł herbatę i napisał teorię, żeby jakoś to wytłumaczyć światu. A świat mu uwierzył, że brunatny ptaszek to dziadek niemieckiego kanclerza. Bo ludzie zawsze wierzą w rzeczy, które pozwalają im spać spokojnie. Darwin notował: „Człowiek pochodzi od małpy.” A Bóg na marginesie dopisał: „Nie, Karolu. Człowiek pochodzi od żartu.” Tyle że żart wymknął się z kontekstu. Człowiek - to tylko śmiech, który nauczył się chodzić na dwóch nogach. Bo ewolucja nie miała celu - miała tylko poczucie humoru. Małpy zeszły z drzew, bo liście nie miały dostępu do Netflixa. Zeszły z drzew, zostawiając w koronach echo, które do dziś udaje sumienie człowieka. Pierwsi ludzie odkryli ogień, żeby podgrzać swoje ambicje. Potem żelazo, proch i kapitalizm. I tak oto życie zaczęło się sprzedawać w promocji. Teraz, po tysiącach lat, siedzimy w klimatyzowanych jaskiniach, piszemy wiersze o sensie istnienia, a w tle reklama mówi: „Kup nowego człowieka - teraz z funkcją auto-ironia!” Darwin przewraca się w grobie z prędkością trzydziestu trzech obrotów na minutę, jak stara płyta winylowa z napisem Survival Mix. Bo ewolucja trwa - tyle że dziś odbywa się w wersji cyfrowej. Kliknij. Zmutuj. Wyślij. Zaktualizuj geny. Zgódź się na pliki cookies istnienia, zanim algorytm oceni, czy nadajesz się na Bajoro 2.0. Ewolucja to kabaret, w którym Bóg udaje, że nie zna pointy, a publiczność udaje, że ją rozumie. A śmiech jest tylko sposobem, w jaki Wszechświat ukrywa swoje łzy. A Bóg, poprawiając się w fotelu z galaktyk, pomyśli: Żart był dobry. Ale sequel jest fatalny.        
    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Waldemarze, że tutaj zajrzałeś @huzarc, Również dziękuję 
    • Chciałbym napisać nowe słowa dla starego siebie, bo wmawiają mi, że jestem algorytmem Nowa religia jest odbiciem starej i ma jednoczyć siedzących, już nie klęczących Czytam ją, znam każde jej przykazanie i podobnie, jak stare sekty, jest mym największym wrogiem, bo niszczy wolność. Nie wolność rozumianą przez tłum, bo motłoch wierzy wszystkim Łysenkom świata, ale… są na świecie ludzie wolni, tylko nie w moim najbliższym otoczeniu Moim marzeniem byłoby żyć między nimi, a nie tylko ich odwiedzać, skakać nad iskrami przy taborze, wygrywać poezje na gitarze, uczyć dzieci starych języków i malować z nimi uczucia, śpiewać ze skowronkami i oglądać słońce w przezroczystym stawie   i już nigdy nie podłączyć się do świata, w którym mogę to wszystko robić wirtualnie, ale obawiam się, że jego magnesy zatruły mój… algorytm, ponieważ Miłość w mym kolejnym życiu była zaledwie krótkim telefonem  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...