Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zwątpiłam


Rekomendowane odpowiedzi

Upadłszy na kolana,
Z ręką na piersi
Czy wciąż jesteś moim Bogiem

 

Wątpię

 

Pokuta nieprzerwana 
Zatacza kręgi
Dekalog leży odłogiem

 

Szkoda

Bagienny odór wciąga
Zmienia myślenie
Wiesz zbyt często tam przychodzę

 

Szukam

 

Ono Ci tak urąga
Swoim istnieniem
Zostawiasz je ku przestrodze

Pytam

 

Lecz Ty nie odpowiadasz
Ja tak chcę wiedzieć

 

Czekam
 

(*Gdzie ta miłosierna twarz?

Gdzie jej ludzka część?

 

Oślepłam...?)

 

*ta zwrotka opcjonalnie. Nie wiem , co powinnam zrobić, zostawić ją, ze świadomością, że wyraźnie odstaje od reszty i, że robi wiersz przegadanym, ale za to utrzymuje rytm i formę, czy raczej usunąć bez skrupułów? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli pokuta w dodatku nieprzerwana to dlaczego dekalog leży odłogiem? To raczej przyczyna a nie skutek, więc napisałabym:

Pokuta nieprzerwanie zatacza kręgi

Dekalog leżał odłogiem

Ale skoro "Zwątpiłam" w tytule to skąd ta pokuta zataczająca kręgi?

No dobrze... załóżmy że wątpisz ale nadal wierzysz.

To mi  nie pasuje mi do przekazu wcale. Pytasz, szukasz, czekasz.... nie widzę tu miejsca na tłumaczenie dlaczego zwątpiłaś - ale to nadal moje widzenie tego co napisałaś.

Co prawda pytałaś o dwa ostatnie wersy, ale pokusiłam się o przeróbkę całości z tym, że to moja interpretacja tego co napisałaś i niekoniecznie będzie tym co chciałaś przekazać. Dlatego radziłabym ci zawsze  bardzo dokładnie przemyśleć co chcesz przekazać a potem ubierać myśli w słowa.

A jeśli poniosła cię wena to zrób to samo - dokładnie przemyśl co chciałaś powiedzieć, potem przyjrzyj się temu co napisałaś, wyrzuć zbędne słowa i to chyba będzie to :)

 

 

Upadłszy na kolana z ręką na piersi...
Czy wciąż jesteś moim Bogiem?

 

Wątpię

 

Pokuta nieprzerwanie zatacza kręgi
Dekalog leżał odłogiem...

 

Szukam

 

Ono Ci tak urąga swoim istnieniem
Zostawiasz je ku przestrodze

 

Pytam

 

Ty nie odpowiadasz

Tak bardzo chcę wiedzieć

 

Czekam
 

Gdzie ta miłosierna twarz?

Gdzie jej ludzkie oblicze?

 

Oślepłam...?

 

 

Przepraszam... chciałam dobrze, mam nadzieję, że nie wyszło jak zwykle :)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ostatniej zwrotki właśnie ją bym zostawiła,

ładnie spina w klamrę,

reszta jest bardziej dyskusyjna.

Ta pokuta kontrastuje z odłożonym dekalogiem,

nie wiem, czy to celowa antyteza, czy może pisząc

o pokucie masz na myśli po prostu cierpienie,

w dodatku niezasłużone.

Bagienny odór rozumiem jako grzech, peelka dostrzega zło,

ma jego świadomość, ale jest od niego uzależniona, być może dlatego, że sprawia jej ono przyjemność.

Następnie peelka pyta, dlaczego Bóg pozwala na istnienie zła i nie otrzymuje odpowiedzi.

Choć domyśla się, że dopuszczanie zła i cierpienia przez Boga ma jakiś cel,

nie potrafi go zrozumieć. Przynajmniej tak to odbieram ;)

Przepraszam, za tę głęboką interpretację, ale łatwiej mi coś wyłuszczyć, jak sobie przetłumaczę ;)

W pierwszej zwrotce, w trzecim wersie dodałabym może "zastanawiam się",

przed tym pytaniem i rozstrzeliła nieco wersy.

I nad tą wspomnianą pokutą można by się jeszcze zastanowić :)

Oczywiście nie musisz brać tego wszystkiego pod uwagę, to Twój wiersz i Ty decydujesz ;)

Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tych uwag i pisaniny ;)

Pozdrawiam gorąco ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jest mi przyjemnie, że pokusiła się Pani o tak głęboką interpretację. Z tą pokutą to tak chyba miało być, bo można pokutować i jednocześnie łamać wszystkie przykazania. Co zresztą w katolicyzmie jest bardzo częste.

Zaskoczyło mnie to, że Pani zostawiłaby ostatnią zwrotkę - ja już wstawiłam wiersz gdzieś bez niej, bo stwierdziłam, że jest zbyt banalna.

Za to skorzystam z rady i zostawię ostatnią  zwrotkę. 

A Pani interpretacja jest bardzo bliska mojemu zamysłowi :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A owszem, niektórzy tak robią, myślą, że jak "odbębnią"

pokutę, to z innymi grzechami lecą na czyste konto ;)

Aż mi głupio, że tego odniesienia do hipokryzji nie dostrzegłam ;)

Ale czy to dotyczy wyłącznie katolicyzmu? Co do tego nie jestem przekonana,

choć nie zamierzam swoich osądów i wynurzeń filozoficznych nikomu narzucać ;)

Cieszę się, że się przydałam ;)

Pozdrawiam serdecznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bez zwrotki o bagienku trzecia zdaje się tracić sens. I tak jak napisała Deonix, faktycznie bagno miało być - może nie tyle piekłem, co grzechem - bagno z natury jest do niego podobne - grząskie i przez to niebezpieczne.

Ah, i pomyłam się w ostatniej pierwotnie było (i miało być ostatecznie, :P):

 

Gdzie ta miłosierna twarz

Gdzie jej ludzka treść

 

A z tym przemyśleniem, to naprawdę dobra rada, gdyż ja kieruję się bardziej instynktem, a to chyba za mało dla dobrego wiersza.

 

Dzięki Czytaczu :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ach, nie da się lajknąć , jakiś dziwny ten limit, nie pamiętam, żebym dzisiaj 10 razy kliknęła... Nieważne, w każdym razie, jeszcze raz dzięki.

A co do hipokryzji, no tak, ona obecna jest wszędzie, ale w katolicyzmie chyba najbardziej. Nie wiem, czy ten osąd oparty jest na moich doświadczeniach z tą religią, czy jest w tym coś więcej... Ale przykre to wszystko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Paląca się pochodnia  rozświetla ciemność w długim tunelu  nie mającym końca.    Rozpaliliśmy ogień  pośrodku tunelu  Ci co go zobaczą  na pewno przyjdą.   Zmierzając do walhali  tutaj dotarliśmy. Bez drogowskazu  zgubiliśmy drogę.   Powiał wiatr, chrońmy więc ogień  kolejnego nie rozpalimy.   Ci co idą obok nic nie widzą i nie słyszą. Tylko żar ognia  prowadzi ich do celu.   Tłum głuchych i ślepych  wojowników idzie kiedyś nie chcieli walczyć teraz błądzą w ciemności.   Tchórze i waleczni razem  ślepi i głusi przyjaciółmi  wierzący i poganie w świecie który miał być innym.,   Bez znaczenia kim byłeś teraz jesteś z tymi do których miałeś wielkie uprzedzenia.   Nie pytają Cię o zdanie  Twoje pieniądze nie istnieją  stój i czekaj aby tylko  ogień palił się dalej.   
    • Polaku! Żołnierzu! Czas nadszedł, czas aby odeprzeć wroga! Aby odeprzeć i zabić gończe psy wypuszczone przez cara na Rzeczypospolita Bracia! Szabelki w dłoń! Kosy w górę! Utnijmy głowy hydrze Moskiewskiej! Moskali szeregi stoją w tysiącach przed nami Są u bram Królestwa Piastów, We lwowskiej krainie trenują myśliwi swe gończe psy, Lecz Polska ma w żyłach krew waleczna, Krew obrońców Europy, którzy zatrzymali Osmanów i Sowietów, krew zwycięzców, Wejdźmy na wzgórze, spójrzmy z góry na Moskiewskie psy, które ośmieliły się rzucić wrogie spojrzenie do najznakomitszych obrońców, Strażników wolności, Spartan Europy... Niech poznają gniew Obrońcy! Obywatele! Bracia krwi! Obudźmy rycerzy Giewontu, Obudźmy Rycerzy z rynku krakowskiego, Obudźmy się i zawalczmy, Niech Stwórca zaprowadzi nas do zwycięstwa, My najznakomitsi uczeni, Żołnierze, rycerze, obrońcy, Znowu stoimy przed wyczynem obrony Europy przed czerwona hołotą, chcąca zniewolić nas pod znakiem sierpa i młota, Niech Mesjanizm polski dobiegnie końca, Niech cierpienia Narodu Polan odejdą w zapomnienie, Zasługujemy na więcej, Zasługujemy na nagrodę, My zlagrowani przez Hitlerowskie Niemcy, Zniewoleni przez Czerwonego potwora podszywającego się za wybawiciela, Rozebrani przez państwa sąsiedzkie, Zdradzeni przez Koguta i Lwa, Pomijani w historii, Zmuszeni do nauki o kulturach państw wrogich nam, Zmuszeni do zapomnienia o dziedzictwie Piastów, Poddani władzy godzimy się na wszystko, Destabilizowani przez wpływy, zdrajców, zaborców I fałszywych Mesjaszy, Ale to koniec, czas przejrzeć na oczy i się zjednoczyć, Jak Reduta Ordona Musimy stać nieugięci i nieustraszeni przed obliczem śmierci, Nie bójmy się zginąć w boju za wolność naszego domu, Jak Berserkerowie, ludzie północy, Niech to będzie chwała, umrzeć za nasz dom, za braci, za wolność! Stańmy Ramię w ramię, stwórzmy mur nie do przejścia, Dla psów zrodzonych z carskiej ziemi, Stwórzmy legiony niby rzymianie za czasów Cezara, Trajana, Niech Polak znów budzi strach w każdym śmiałku, który odważy się chociaż na krok wstąpić na nasze ziemię niech dźwięk naszego hymnu niesie się przez bezkresy Europy i Azji, Niech kupcy i podróżnicy opowiadają o wyczynach Strażników starego kontynentu, Niech Polska obudzi się! Jeszcze Polska nie zginęła! Kiedy My żyjemy!...
    • @viola arvensis Przychodzi mi do głowy tylko jeden Twój wiersz, którym sięgnęłaś tak wysokiej półki słów, gratuluję! Wydaje mi się, że zawarłaś esencję swojej myśli życiowej w tych ośmiu wersach, a to sztuka - w tak małej przestrzeni. Super! Pozdrawiam!
    • @Leszczym Ja jestem minimalistą. Lubię równowagę i stały poziom.
    • @Domysły Monika Trochę fikcja a trochę rzeczywistość, opisałem tak jak widzę walkę wewnętrzną który każdy toczy w sobie i dałem się ponieść natchnieniu. @aff Moim zdaniem każdy może w pewnym stopniu się zidentyfikować z treścią, taki też był mój cel
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...