Jerzy_Edmund_Sobczak Opublikowano 16 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2017 (edytowane) Wybuchła, jak zwykle o tej porze słońca. Wciąż chłodno, a jednak komary wyrywają się z zaklętych, jantarowych form. Powtarzam swoją wędrówkę z jesieni. Mam więcej czasu. Przemierzam więc, tu i tam. Już znam po imieniu dawno umarłych patrycjuszy. A bazylika przede mną - raz! Raz za plecami. Zwierciadła okiennych wystaw perfidnie pokazują mi, że jestem sam. Opuszczam uliczkę. Odtąd będę szczególnie ją kochał. Chociaż taka krótka.Na Moście Chlebowym kanału Raduni brakuje jednej kłódki. Edytowane 16 Kwietnia 2017 przez Jerzy_Edmund_Sobczak (wyświetl historię edycji) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IN Opublikowano 17 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zbigniew_Rułkowski Opublikowano 18 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2017 @Jerzy_Edmund_Sobczak - poeto proszę więcej: był czas kiedy mieszkałem w Zielonej Bramie a na dole był lokal dancing chyba Jantar zasypiając słuchałem gry na saksofonie swingiem Morfeusz przypływał poeto proszę więcej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Annie Opublikowano 20 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2017 @Jerzy_Edmund_Sobczak "Wciąż chłodno, a jednak komary wyrywają się z zaklętych, jantarowych form." Bardzo ładne Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się