Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bieszczady


Rekomendowane odpowiedzi

Gdzie te cerkwie
co rosły w przy drogach
bizantyjskim
przepychem skalane
te ikony
z mokrymi oczami
co wiedziały
przyszłość nieznaną

połoniny
skażone jesienią
złotym blaskiem
widocznym z daleka
przyciągając
wędrowców nad ranem
tym zapachem
czystym jak rzeka

gdzie te szczyty
po deszczu zamglone
tajemnicze i piękne
jak życie
uśmiechając się
zawsze uroczo
jak kochanka
odchodząc o świcie

pewnie dzisiaj
to już nie istnieje
pewnie to są
tylko wspomnienia
pewnie teraz
bieszczadzkie anioły
poszukują
innego schronienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Raz do poety tak rzekła z Wrzeszcza Anna, na którą gały wytrzeszczał: To widać wszędzie, z ciebie nie będzie ani kochanka, tym bardziej wieszcza.
    • @Wiesław J.K. Wiesławie, kilka wierszy już tu trafiło - włącznie z powyższym. Chyba jeszcze coś tu trafi. Dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam.
    • Promiennym uśmiechem przebijać warstwy szarości ponurej egzystencji.   Byłeś lekarstwem i było cię jak na lekarstwo.   Miałeś być odzwierciedleniem dostatku i życia w miłości.   Wtedy słowa przychodziły Ci łatwo: Kocham, obiecuję, pragnę...   Tak pewnie wypowiadałeś je na głos. Teraz chrząkasz, udając niemego, nabrałeś wody w usta, zacisnąłeś gardło.   Słowa ucichły i ty gdzieś przepadłeś, z korektorem w ręku kończysz dyktando...   Kochanie, niektórych błędów nie można wymazać.
    • Czemu, zły duchu, nawiedzasz mnie w snach?  Dlaczego mej duszy nie dasz spać?   Jesteś tak inny od tego co znam. Zimny i oschły.  Zupełnie mi obcy.    Wgryzłeś się w me serce,  zostawiając krew na swych ustach.  Jakbyś chciał przekazać, że już nigdy nie pokocham innego mężczyzny.    Jakbyś wiedział, że zostaną po Tobie ślady na marmurowej skórze,  rowy po wylanych łzach.  I krzyk rzucony w taflę wody.   Nosiłam Twój zapach częściej niż własną skórę.  I jakoś dziwnie i obco mi bez niego.   
    • kropla potu    możemy zrzucić kotwicę odparować  z pozostałości nanizać od początku  wszystko co jeszcze mamy    czarne gałęzie dzień za dniem jak widok  pól sponad kierownicy i chłodne dłonie  próbujące schwycić jakiś promień w nich  możesz się odnowić będziesz strugą dźwięku wrzecionem czułym na drgania    kropla potu nad wargą śmiały szelest opadającej bielizny    świt rodził się w bólach ale już umiera  nad skostniałą ziemią szybują ulice  twój kontur krzepnie kiedy z nich  wypływasz    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...