Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zapodział się ten sen
nie do odszukania na spłachetku wiary
w bruzdach nic ponad starość głowy
giną słowa dla których nikt
nie zechce położyć obrusa

w poprzek drogi
pary coraz więcej i przybywa zmierzchu
sarniej tęsknoty śladu w poszyciu
pędu sprężystej cewki
pod iskrami deszczu
brunatny rumieniec u drzwi
z czasem liczonym na progu

nie dogaduj mi życie
przez gotowe do krzyku pozłoty do końca
nie doglądaj bezdechu ust zranionej smugi
ścieżka i tak pod górę
na tej ścieżce ten jeden ostatni
cud się potknie upadnie i zaklnie
lecz nie dotknie ziemi.


Opublikowano

@stanisław_prawecki
Uwaga słuszna, choć nie dość istotna; wiersz to ekfraza do utworu kamandy pieńka floyda pod tym właśnie tytułem. Jest jednym z cyklu, choć niekoniecznie tej samej podstawy odniesień. Zdrawljaju.

Opublikowano

@stanisław_prawecki
Kiedy widzisz Pan, to nie jest takie oczywiste, ponieważ nade wszystko wątpliwość w obrębie tożsamości jak i skromność odniesień nie uzasadnia powołania wprost na wzmiankowany utwór muzyczny. To jakby przez piąty kościół dzwonu słuchać, zaledwie poruszyć coś we wnętrzu i wiersz jednak obok, obok niewiadomego tak naprawdę napisać... No cóż, w poezji zdarzają się wpływu słabsze i mocniejsze i nie zawsze można wprost określić im źródło. Wiek żywi, wiek uczis, gdje sobaka zaryta.. ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


coraz mniej tych, którzy je zauważają, wypowiadających też, chociaż to rzecz względna, przy braku autorytetów sięgasię po to, co na tacy podane i łatwe do ogarnięcia. komercja?
Z jednej strony smutny wiersz, z drugiej faktycznie ma coś wspólnego z dekadencką formą floydowskiego/floydowego{?) klimatu. Trzeba przesłuchać tylko tę płytę kilka razy i wyławia się za każdym razem więcej.
Tutaj też niemal movie, szkoda, że niewykonalne, jak przy muzyce, bo trzeba czytać.
pozdrowienia.
Opublikowano

@jan_komułzykant
Schyłek przeszłego, to kiełkowanie nowego, z zastrzeżeniem prawdy, której dziś trudno przeczyć: osobowości wyraziste, silne, piękne odchodzą i nic po nich, pustka, strata.. W zamian podaje się nowe formy, ale doprawdy trudno je ugryźć bez skrzywienia.
Owszem, PF tworzy we właściwym sobie klimacie i może szczątek tej specyficznej wielkości udało mi się ukruszyć w słowa. Bardzo dziękuję za komentarz.

Opublikowano

@stanisław_prawecki
Obserwuję ostatnio ogromne zainteresowanie nieistotnymi detalami, podczas gdy całkształt rzeczy aż prosi o wyrozumienie. Nie mam tu oczywiście Pana na myśli, a gdzieżby i za nic... X:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Im wiek i zmarszczki bardziej ciebie pochłaniają i gdy byłeś bo musiałeś broić na froncie w sytuacji istnienia wielu ważnych decyzji gdy zamieszałeś w niejednej tutejszej relacji urosła ci karma w nie najmniejszą określoność   Karma ta – jeśli w ogóle jest – rzecz jasna wybitnie i właściwie ciebie oddaje opisaniem jest być może zacnym niezacnym podsumowaniem twojego przepływu energii gdzie tyle naplotłeś ta karma – o ile jest – znakomicie cię ujmuje   Tyle tylko, że przecież nie pamiętasz za wiele nie dałeś rady objąć percepcją wszystkich spraw nie słyszałeś nie widziałeś i się nie domyśliłeś wątpiące otoczenie co do wielu bardzo wielu rzeczy nie zdało ci dokładnej relacji z ciebie i z ciebie w sobie   Nawet jeśli mega mnogo po wielokroć wspominasz nawet gdy czas da ci moc chwil na rozmyślania i być może nawet gdy byłeś tutaj mocno uważny i być może przemyślałeś płynące potoki codziennych zamiarów wszystko to zbudowało twoje wyobrażenie własnej karmy   Wcale niełatwo jest się jednak domyślić i objąć pojęciem wiedz i to, że karma faktyczna i karma wyobrażona absolutnie nie muszą być jakkolwiek tożsame byłoby wręcz czymś niepojętym gdyby takowe były siostro i bratku bądźcie spokojni, macie w tym rozdźwięk   Piękna damo jeśli w swe życie mnie kiedyś zaprosisz skorzystam i wejdę w nie z moim rozdźwiękiem karmy oczekuj więc ode mnie nie najmniejszych niespodzianek nie myśl sobie, że przejrzysz w jedną chwilę nasz efekt może się udać tylko dobre lub złe całkiem zamieszanie   Ludzie słowa podobnie jak ludzie czynu i myśli całkiem nierozważnie igrają z pojęciem karmy dziwne im życia i chyba w sumie nie wychodzą podważają ich nawet urosłe własne ziarna i manifesty im lepsi są w skuteczność tym trudniej ich przeto ocenić w świecie jedynie tylko w dziwnych intencjach nieocennym   Jeśli natomiast czegoś co nazywa się karmą nie ma potraktuj ten wiersz jako tylko refleksyjny żart zresztą generalnie w świecie pytań trudno jest o odpowiedzi rozmyślam więc wiem że nie wiem Więc wiem że nie wiesz Świetnie zdaję sobie sprawę że wszyscy nie wiemy.  Ale czy w ogóle chcemy wiedzieć? Ja chyba już nie chcę.    Warszawa – Stegny, 25.11.2025r.   Inspiracja – Poetka Aniat (poezja.org).
    • oboje nasyceni nocną grą witają nas rano jej gesty dotykamy się stopami w  kuchni oddzieleni stołem    rozmawiamy o nowym dniu uśmiechamy się do dzieci jednak myśli nas zdradzają kusząc powtórzeniem nocy
    • @Adler Kruki, czarne i głośne stały się inspiracją.   Pozdrawiam Kruku ;)
    • Na niebie, bez Ciebie, obłoki jak sen, bo wszystko przemija, nawet zryw — serc.   Na niebie, bez Ciebie, toczy się dzień. Morze wiary szumi, sens przebija przez cień.   Na niebie, bez Ciebie,  wiersze - łąki słów, które jak wiatr poniosą, latawiec objęć dwóch.   Na niebie, bez Ciebie,  dozorcą jest czas, który mnie zamiecie, w piach, albo w nas.    
    • @Adler Bardzo przyjemny, spójny wiersz z dobrą intuicją obrazu i nastroju.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...