Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cichą kromką śniadanie
woła dzień daleki
po ziemi
twarde płyną rzeki

lepimy gniazda z betonu
ptaki wysokie
po niebie
twarde płyną obłoki

słowa nie spisane
w szklance dzwonią
tylko one moje
do nikogo

Opublikowano

@Marlett
Ale to tylko słowa dzwonia w szklance i niekoniecznie kłapane sztuczną szczęką. Samotność nie ma wieku ale z drugiej strony w swoim starzeniu się jesteśmy samotni podobnie jak w swoim cierpieniu. Dzięki za odwiedziny Pozdrawiam MM.

Opublikowano

Samotność może być bardzo, ale to bardzo smutna, ta w wierszu taka jest.
Każda z części to jej cząstki, ale chyba najbardziej wymowne są.. dzwoniące..
"słowa nie spisane"... "tylko one moje".. ale.. "do nikogo"...
i pomyśleć, że ten fragmencik rozpracowywałeś najdłużej... :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

@Nata_Kruk
"Tylko one moje" - Samotność to stan w którym boimy się oddać, przekazać komuś swoje słowa, nawet głośniej wypowiedzieć swoje myśli bo uciekną, zostaną odebrane, przeinaczone i stracimy tą najintymniejszą rzecz. I żal man tych które oddaliśmy. Dlatego trzymamy je jak babcia w szpitalu sakiewkę między piersiami. To samotność psychiczna nawet wśród wielu ludzi.
Pozdrawiam MM.

Opublikowano

@Marlett
Dziękuję Ci za słowa i przesłany wiersz. Chciałem napisać o samotności uniwersalnej, która dotyczy lub może dutyczyć nas wszystkich. Co dzień mam do czynienia z ludżmi starymi i uzmysłowiłeś mi że to musiało mieć wpływ na moje postrzeganie. Przesłany wiersz rzeczywiście otwiera oczy.
Pozdrawiam MM.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • In gloriosa mortem heroum*   I to już niedługo biała pani z białą suknią w biały dzień zacznie zbierać wybielałe żniwo i to nie za długo blada pani z bladą lutnią   jak bordowa matka z rubinową kokardką płatkami szkarłatnych róż złączy różane ogniwo: oj, bordowa matko, oj, bądź mi kochanką   w błękicie fioletu - w niebiańskiej ciszy i szafirową klepsydrą leniwą - Niwą w lazurowej niszy...   Łukasz Jasiński (październik 2025)        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski  wiesz Robert jestem w szoku, i nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. Przeczytałam ten list i kropka dalej nie wiem. Bo powinnam napisać, że wiedziałam, ale nie, nie wiedziałam. Choroba, to wiedziałam, a jego zachowania zakładałam że są wynikiem choroby, wojny. Jest taki wiersz Kołatka, długo zastanawiałam się znaczenia uderzania w deski. Myślałam, że to odniesienie do Boga, imperatyw kategoryczny, moralny. Nie napisałabym tego wiersza, gdybym znała treść tego wiersza, a jeśli już to inaczej. Muszę jeszcze dużo przemyśleć (że wciąż tak mało wiem). Może powinnam bardziej zwracać uwagę, jakim człowiekiem był poeta,  autor.   Dziękuję  
    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...