Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z jordanka


Rekomendowane odpowiedzi

biadolił Jędruś do Monisi
wokół bezprawie i anarchia
że teraz nic mu już nie wisi
zaś piaskownica - wszystko warta

jakieś profany i prostaki
co właśnie na nią robią zamach
wydrukowali szybko afisz
i wprowadzili zmiany z rana

fakt piaskownica jest obszerna
może dwudziestka gmerać w piasku
jednak by wyszło coś z gmerania
minimum musi być trzynastu

uzbierać tylu - niemożliwe
bo część szaleje na huśtawkach
czterech wiruje na kręciołku
i na zjeżdżalni jest gromadka

Jędruś łzy leje krokodyle
gdyż piaskownicę on sam zdobił
jak chciał to z piasku zamki lepił
albo w ogóle nic nie robił

Monisia bardzo mu współczuła
łza jej spłynęła z oczu słona
więc rzekła: wdrap się na zjeżdżalnie
i zacznij wrzeszczeć - wolność kona

jak powiedziała tak i zrobił
mordeczkę drze z najwyższej wieży
że aż sąsiedzi się litują
i nawet skłonni są uwierzyć

jednak nie jeden sprawę zbadał
ku czemu zmierza owa draka
i do tatusia szepnął słówko
nieznośny bachor dać mu klapa

gdy się cierpliwość wyczerpała
zabrano dzieci lecz czy z żalem
zaś wkrótce inne szkraby przyjdą
by piaskownicę zdobić dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

by z piaskownicy zrobić szalet (?)
:)

a kiedy przyjdą także po mnie
bym w piachu grzebał - ani myślę
bo piaskownicę w mig rozbiorę
a piasek (za dnia) zwrócę Wiśle

może następni z wielkim sitem
przesieją piasek i w foremkach
każde ziarenko nieporyte
będzie służyło zamiast nękać

[youtube]Z-H4512lXz8[/youtube]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jaka tam dobra forma - z dziećmi chodzę na plac zabaw (dawniej jordanek) i takie tam obserwacje.
Za dużo wokół się dzieje aby uprawiać lirykę. A przede wszystkim Alu życzę posłusznego pióra w Nowym Roku. O ile Cię znam to po dobroci z nim sprawę załatwisz:))

pozdrawiam Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Lepiej chyba nie można było tego ująć, nasza rodzima piaskownica od "podszewki".
Najgorsze jest to, że tych do zdobienia nigdy nie brak, choć zdobienia daleeeeko, w innej galaktyce,
że nijak nie mogą, tudzież nie chcą, do nich dotrzeć... bo na drodze nieustanna chęć błyszczenia
w "przestworzach".... a światła nie brakuje przecież, tylko parawany zbyt wielkie, że ślepi i głusi...
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wydłubane z dna ciasta - rodzynki, jednym pasują aż nadto, innym zupełnie nie odpowiadają w sernikowym wypieku. A ty, co wolisz? Jednolitą masę, nudną być może, ale stałą, bez niespodzianek - cichą przystań dla podniebienia. A może chcesz być zaskakiwany? Rozgryzać serniczek ostrożnie, spodziewając się niespodziewanego. Ta pojawiająca się niepewność, często bowiem ma ogonek, rodzynkową pępowinę, która gdzieś, kiedyś powstała dla zaspokojenia twojej aktualnej potrzeby.   Grupowa konsumpcja „prowadzona” - jest skuteczna, jeśli ufasz produktom, ale przede wszystkim osobie, która przygotowuje i podaje poczęstunek. Przyzwalasz, żeby żołądek duszy korzystał z uczty, dając i biorąc jednocześnie, i nie przeszkadza ci, że ktoś z grupy, jakiś przypadkowy ktoś obok, jest daleki od współpracy, że znudzonym oddechem błądzi po kątach sali, kiedy ty delektujesz się rodzynkami. Być może podgląda, jak inni przyjmują to, co do nich przychodzi... albo ma zgoła inny typ głodu. Wyczekiwaniem i książkowymi przepisami nadmiernie obciąża jednak ciało, wyginając je w deskę do prasowania lub w zwątpieniu ustawia umysł w pozycji ironiczno-ciekawskiej. Nie przygotował się na rodzynki? Być może. Jednak samo ciasto z jakiegoś powodu lubi.   A przecież można w ustach obracać bakaliami, i tyle przyjemności odnajdować w tych kształtach wypalonych słońcem. Ściśniętych, dla niepoznaki postarzanych, żeby je z warstw rozbierać zmysłem smaku, obrazem podpierać... Kto by pomyślał, że to możliwe, że „prowadzenie” jest potrzebne, że daje tą pewność, przychodzącą w sytość, a sklasyfikowaną na dnie serniczka...? Jeszcze przez pewien czas zostaje się z tym lukrem który przechodzi z wierzchu. On jest bardzo reprezentatywny, można sobie go układać powoli (gdy nikt nie patrzy) lub szybko (gdy chce się zachować jakiś fason wśród ludzi) na osi doznań, mając policzki klejące i dłonie i wspomnienie posklejane z serniczkową chwilą.
    • konfigurację zamówiłem problemy z lapkiem rzeczywiste lecz pomyliłem telefony okoliczności nieoczywiste
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      jogurt
    • @iwonaroma może ta mądrość i ten spokój? :) Pozdrawiam:)
    • @Radosław trzeba ciągle próbować, jak Starship
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...